Strona 1 z 17

Boysband z Warsiawki - chłopaki na swoim :)

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 20:47
przez slapcio
Takich oto gagatków mam na stanie i już się rozglądam za domkami.

Jakiś $%&*(^&%$$@ podrzucił maluchy prawdopodobnie w sobotę rano na teren rozbieranego obiektu w Warszawie (tzn ochroniarz znalazł je rano, dobrze że choć przegonił sroki które próbowały się załapać na futrzasta przekąskę). Zgarnęliśmy je z TŻ późnym popołudniem: wyziębione, piekielnie głodne i przerażone. Jeden z nich wylazł poza ogrodzenie - trzeba było nieomalże wczołgać się pod samochód żeby go capnąć :x

Maluchy są po przeglądzie wet, ocenione na ok. 5 tygodni. Same chłopaki. Oczka i uszka czyściutkie, zero glutów, pcheł. Chłopcy zostali odrobaczeni, jeśli wsio będzie ok. to za 2 tygodnie ponowne odrobaczanie i potem szczepienie. I - mam nadzieję - przeprowadzka do domów (oczywiście do adopcji pójdą wyłacznie jako zdrowe, samodzielne kociaki)

Jak na boysband przystało, chłopaki drą japy głośno i niemiłosiernie, świdrującym mózg falsetem :twisted: Już próbują jeść pokarm stały (chęci dobre, gorzej z wykonaniem), ale jeszcze trzeba dopajać ze smoka. Załatwiają się do kuwety - tzn wiedzą że tam trzeba, ale skutecznośc trafień oceniam na jakieś 80%. Całkiem nieźle jak na takie szczyle 8).

1. Marmurkowy burasek HOGAN (od Hulka, ze względu na posturę) :) Hogan czeka na dom... ale może już w końcu października zamieszka u nowych opiekunów?
To tego gagatka trzeba było z ulicy zbierać. Największy z braci, będzie pewnie potężnym kocurkiem. Ma nieco dłuższe futerko niż reszta ferajny, jego pyszczek ma inny, bardziej "misiowaty" kształt. Prowodyr (nieudolnych jeszcze) zabaw, paca bracholi łapą po głowach. Jako jedyny z czwórki jest nastawiony na "NIE :evil: " - może źle nas kojarzy z akcji łapania, może sprawiły to inne przeżycia - syczy na nas ale myślę że faza naburmuszenia mu przejdzie :wink: Póki co, smutno mi jak patrzę na takiego wystrachanego brzdąca :? edit: Hogan już sie uczłowieczył :D

Obrazek Obrazek

2. Bure z wierzchu, białe od spodu czyli MARGINES :) Marginio znalazł swój domek u pary studentów w Warszawie
Imię wzięło się od przesłodkich burych, ale biało obrzeżonych uszek. Bardzo kontaktowy i ciekawski, jak małpka wspina się po prętach klatki i wrzeszczy żeby już, teraz, natychmiast go wyciagnąć i dać jeść :wink: Micha wywołuje w nim niekłamany entuzjazm, objawiający się m. in. intensywnym drżeniem ogonka (może wysyła w kosmos sygnały) :ryk: Widać że lubi ludzkie towarzystwo, stara się zwrócić na siebie naszą uwagę jak tylko wchodzimy do pokoju. Uwielbia figle i brykanko.

Obrazek Obrazek


3. Bury ocelocik czyli HALIK :) Halik wkrótce przeprowadzi sie do własnego "M" w Warszawie!Imię na cześć słynnego podróznika. Bo tez i z Halika nie lada odkrywca. Jako pierwszy odkrył uroki nawiewania z klatki i zwiedzania zakamarów. Ma prześliczne kropeczki na brzdyniu, ot takie do całowania :wink: Żarłok, najszybciej zaczął jeść mokrą karmę, ale jakoś nie chce sie przestawic na gryzienie tylko "ciamka". Jak akurat nie zwiedza, jest bardzo kontaktowy, przytulaśny oraz najgłośniej i najchętniej mruczący. Ale tylko patrzy coby tu jeszcze zeksplorować 8)

Obrazek Obrazek


4. Białasek z burym ogonkiem, nasadami uszek i przeuroczą plamką na nosku. Do tego na grzbiecie czarnawa plamka w kształcie yyy... bałwanka? :roll: MAŁYSZ :mrgreen: Małyszek mieszka w Warszawie :D
Najdrobniejszy z braci, o najbardziej dzieciuchowatym, rozbrajającym wyrazie pyszczka. Najsłabiej wychodzi mu jeszcze jedzenie pokarmu stałego, za to ssak mleczny z niego nieprzeciętny :lol: Bardzo proludzki i łasy na przytulanki. Na brzuszku ma czerwoną, wyłysiałą plamkę (odparzenie?) - ale już z tym walczymy odpowiednią maścią i po 2 dniach widać znaczną poprawę :ok: Mimo że najmniejszy, wcale nie ustępuje braciszkom energią, taka mała pchełka.

Obrazek Obrazek

Może lepsze foty jutro się uda zrobić, dzisiaj mam już dość :oops: :oops: :oops:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:03
przez Aleksandra59
Ale fajne chłopaki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Slapcio - czy to tak na zdjęciu wygląda, czy rzeczywiście Margines ma elementy ciemnorudawe na pysiu :?:

Ale moim faworytem jest Małysz :wink: Tylko ja tego bałwanka poproszę :mrgreen:

Kciuki za domki dla chłopaków włączam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:08
przez Mysza
cuda :1luvu:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:14
przez slapcio
echhh na zdjęciach to nawet nie widac w połowie JAKIE cuda. Albo cudaki :ryk:

Jutro postaram się bachnąć fotkę na której będzie widać, że Hogan to marmurkowy Misio, Halik to kropciaty ocelocik. Marginio nie ma nic rudego, tak trochę zdjęcie przekłamało. A Małysz to jeszcze ma plamki na piętach :mrgreen:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:23
przez Aleksandra59
To ja jeszcze o plamki na piętach poproszę 8) Uwidocznione na foto oczywiście :mrgreen:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:29
przez alareipan
:ryk: Odjazdowe dzieciaki! :love:

Będę trzymać mocne kciuki! :ok:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:31
przez OKI
No proszę, jaki cudny boysband :lol:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 21:54
przez barba50
Melduję się :D Dzieciaki cudaki pięknościowe 8O
Spapuguję po A59, bo i mnie za serducho złapał ... mały Małysz :oops: Chociaż wszystkie przytulaśne :1luvu:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Pon maja 17, 2010 22:09
przez ewik1976
Melduję się :) Będę kibicować maluchom. Teraz niestety takich coraz więcej :(

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 6:25
przez slapcio
Marginsik ma bardzo wzdęty brzdynio :? Załatwił się, ale nie pomogło. Robali niet, to raczej chyba ogólnie kwestia zmiany jedzenia. Wymasowałam brzuszek (boli), potem je trochę wypuszczę na połażenie po pokoju, może to mu pomoże się wygazować. Ograniczyłam porcję śnbiadaniową. Co można jeszcze zrobić? (czekam na bardziej ludzką porę żeby zadzwonić do weta). Echhh obsługa takich malców nie jest łatwa :oops:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 8:32
przez OKI
Echh, nie pomogę... o małych kociakach nie mam pojęcia, na razie przerabiam jakieś młodociane wyrostki i to wystarczająco przerażające jest jak dla mnie :strach:

Mogę tylko kciuki potrzymać, żeby szybko przeszło :ok: :ok: :ok:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 9:06
przez barba50
Hopki chłopaczki :!: :D

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 9:08
przez slapcio
Dziennik pokładowy, 18 maja 2010. Wzięłam urlop żeby upewnić się że wszystko ok :roll:

Ważymy:
1. Hogan: 436 g
2. Margines: 430 g
3. Halik: 400 g
4. Małysz: 390 g

Korzystając z faktu, że moje starsze panny zażyczyły sobie wyjść do ogrodu - nadzorują wszystkie prace wykonywane przez mamę TŻ - wzięłam maluchy do naszego pokoju. Inaczej skończyłoby się ostrym łomotem, one absolutnie nie akceptują innych kotów u siebie :evil: To-to (nasza najmłodsza dziewczynka, jeszcze do ogródka nie wychodzi "luzem") przerażona, zaszyła się w jakimś zakamarze. Oczywiście Halik jako pierwszy zaczął eksplorację nowych terytoriów, porusza się tzw kurcgalopkiem. Hogan jeszcze trochę syczy, ale puszczony luzem coraz mniej obawia się podejść (byle nie wyciągać ręki), aparat jest baaardzo frapujący. Małysz jak imię zobowiązuje wykonuje dzikie skoki, choć jeszcze nieporadne. Margineskowi rozdęty brzdyń przeszkadza, ale już dostał no-spę, za jakieś pół h masaż brzuszka, jak mu się trochę rozluźni. Trochę połaził, ale też chyba no-spa go nieco "sflaczyła". Chyba muszę maluchom troszkę ograniczyć porcje, póki im się organizmy nie przestawią na nowe jedzenie :roll:

a póki co idę wyprać zafajdany kocyk transporterkowy (za szybko po obudzeniu je wyciągnęłam z klatki, gupek ze mnie - przecież jak kot się budzi to mu się chce, prawda? 8) )

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 9:40
przez barba50
Łał to mamy 1656 g boysbandu 8) Niezła waga :mrgreen:

Re: Boysband z Warsiawki

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 17:32
przez barba50
Hopsamy do góry :!: Boysband na pierwszą :evil: