Przepiękne, półrasowe koty - błagają o domki! Rozkwitną!

Tytułem wstępu: kotki, które są bohaterami tego wątku, pochodzą z warszawskich działek. Ich "opiekunką" jest oficjalnie bardzo biedna kobieta, która mieszka z nimi w maleńkiej chatce na wspomnianych wyżej działkach. Jak można domyślić się - na tym terenie odcinany jest na zimę prąd, nie ma ogrzewania. Brak funduszy, godziwych warunków i chora miłość ich pani sprawiła, że koty są bardzo zaniedbane. Z relacji wolontariuszy wiemy, że wiele z jej kotów zginęło, pozamarzało. Tylko jedna z kotek została wcześniej wysterylizowana - reszta rozmnażała się na potęgę. Kociaki były rozdawane, ginęły.. Los chciał, że w cudowny sposób kobieta okazała nam trochę zaufania - i jak dotąd nie popędziła widłami
- jak potrafiła potraktować innych. Nie wiadomo jak długo pomieszka jeszcze na działkach, ponieważ nie tylko zalegają z synem z opłatami, ale są na nich skargi. Skądinąd czasem sam syn stanowi zagrożenie dla kotów, potrafi nimi rzucić. Mimo wszystko kobieta w jakiś sposób starała się leczyć koty - woziła je do weterynarzy (jesteśmy świadkami), którzy zgadzali się leczyć je za darmo. Dodam jeszcze, że większość z tych kotków jest w typie norwegów z lekko persko spłaszczonymi buźkami.
Paradoksalnie wielka powódź ułatwiła nam przejęcie kotów tej pani...
OTO KOTKI SZUKAJĄCE NADAL DOMKÓW
1. 2 MALUTKIE KOCURKI: Tadzio i Misio. Urodzone 21 maja. DT u alla7. Ich mama odeszła niedługo po porodzie, miała robione testy: FiP -, FelV -.
Osierocone maluszki odkarmione zostały butelką. Mimo zachwiań zdrówka - teraz już jest stabilne!
Niebawem pierwsze odrobaczenie. Większy - srebrzysty burasek jest typowym mruczącym misiem przytulakiem. Mniejszy (czarno - biały Tadzio) niedawno zaczął przybierać na wadze, mały-wielki wiercipięta
Trochę mniej poradny niż Misio, główka dalej trzęsie mu się troszkę. Ale będzie pięknym kotem!
Chłopaki kuwetkują, zaczynają jeść suchą karmę, cudownie się bawią. Najbardziej lubią się przytulić do wielkiego psa - z którym mieszkają, na kota patrzą wielkimi oczami
, takie zdziwienie, że wielki.




2. INDIA - DO ADOPCJI! U nas na dt. Po sterylce (Koteria). FelV-. Książeczka zdrowia.Ma 6 -7 mies.
Koteczka jest młoda - dzień po sterylce wariowała z małymi rudaskami w pokoju, bawi się. Co jakiś czas ma nawroty łzawienia oczków (co nie przeszkadza jej w zabawach) - leczymy. Czasem nieco lękliwa (jak widzi nas z kroplami do oczu w ręce), czasem przymila się głośno mrucząc. Mruczała także jak szalona na stole weterynaryjnym - jest ogólnie bardzo proludzka! Wygląda na to, że jej przymknięta powieka to nie efekt kataru, ale wada wrodzona (będziemy jeszcze obserwować, ale ona chyba po prostu nie może jej szerzej otworzyć). Ma półdługie futerko i wygląda jak szynszylka
Potrafi bawić się sama, ale nie pogardzi zabawą z innymi kotkami. Ma delikatny charakter, lubi się przytulać i płacze gdy zostaje sama.


ZDROWIE: Testy p./FelV: 4 testowane kocice nie są zakażone. Jedna miała również test na FiP - również negatywny. Były jednak przypadki (u wcześniej złapanych kotków tej pani) raz białaczki, raz FiP +.
Kilka z kotków z tego wątku miało objawy kociego kataru - stąd wszystkie wymagają stabilnych, dobrych warunków domowych, są bardziej narażone na przeziębienia.
Nowe Domki znalazły już: kremowo ruda mała koteczka (zwana Pixi), rudy mały kocurek (teraz Tigo), ruda kotka (nazwana Ruth), trikolorka Beza, charczący Furbuś, Manio.

Paradoksalnie wielka powódź ułatwiła nam przejęcie kotów tej pani...
OTO KOTKI SZUKAJĄCE NADAL DOMKÓW
1. 2 MALUTKIE KOCURKI: Tadzio i Misio. Urodzone 21 maja. DT u alla7. Ich mama odeszła niedługo po porodzie, miała robione testy: FiP -, FelV -.
Osierocone maluszki odkarmione zostały butelką. Mimo zachwiań zdrówka - teraz już jest stabilne!


Chłopaki kuwetkują, zaczynają jeść suchą karmę, cudownie się bawią. Najbardziej lubią się przytulić do wielkiego psa - z którym mieszkają, na kota patrzą wielkimi oczami





2. INDIA - DO ADOPCJI! U nas na dt. Po sterylce (Koteria). FelV-. Książeczka zdrowia.Ma 6 -7 mies.
Koteczka jest młoda - dzień po sterylce wariowała z małymi rudaskami w pokoju, bawi się. Co jakiś czas ma nawroty łzawienia oczków (co nie przeszkadza jej w zabawach) - leczymy. Czasem nieco lękliwa (jak widzi nas z kroplami do oczu w ręce), czasem przymila się głośno mrucząc. Mruczała także jak szalona na stole weterynaryjnym - jest ogólnie bardzo proludzka! Wygląda na to, że jej przymknięta powieka to nie efekt kataru, ale wada wrodzona (będziemy jeszcze obserwować, ale ona chyba po prostu nie może jej szerzej otworzyć). Ma półdługie futerko i wygląda jak szynszylka

Potrafi bawić się sama, ale nie pogardzi zabawą z innymi kotkami. Ma delikatny charakter, lubi się przytulać i płacze gdy zostaje sama.
ZDROWIE: Testy p./FelV: 4 testowane kocice nie są zakażone. Jedna miała również test na FiP - również negatywny. Były jednak przypadki (u wcześniej złapanych kotków tej pani) raz białaczki, raz FiP +.
Kilka z kotków z tego wątku miało objawy kociego kataru - stąd wszystkie wymagają stabilnych, dobrych warunków domowych, są bardziej narażone na przeziębienia.
Nowe Domki znalazły już: kremowo ruda mała koteczka (zwana Pixi), rudy mały kocurek (teraz Tigo), ruda kotka (nazwana Ruth), trikolorka Beza, charczący Furbuś, Manio.