dom tymczasowy dla kotki z młodymi

Witam,
jak w temacie, poszukuję pilnie tymczasowego domu dla kotki z maluchami w okolicach katowic, gliwic, tychów... kotka okociła się wczoraj, pierwszego dnia świąt
na wycieraczce u sąsiada. w takiej sytuacji nie miałam wyjścia i chwilowo przygarnęłam je do siebie, ale nie może tu zostać ponieważ nie mam miejsca ani warunków na zatrzymanie na dłużej takiej gromadki (małe mieszkanie w bloku, + dwa własne koty, na które "bura" strasznie nerwowo i agresywnie reaguje).
bardzo nie chciałabym wynosić kociaków gdzieś do piwnicy, bo mam ciągle w pamięci inne mioty, które miały nieszczęście tam mieszkać i ich smutne historie... brak światła, brud, porozsypywane trutki na szczury, nie mówiąc już o nieprzyjaźnie nastawionych lokatorach w bloku.. to wszystko sprawiało że maluchy kończyły swój żywot po kilku tygodniach
podsumowując, poszukuję jakiegoś miejsca gdzie bura z dziećmi mogłaby przesiedzieć te +- 2 miesiące, do czasu kiedy maluchy będzie można oddać. może to przesadny optymizm ale myślę, że do tego czasu uda mi się znaleźć chętnych na kociaki, w tej chwili mam dwie potencjalne osoby i oczywiście szukam dalej - jednak na chwilę obecną priorytetem jest DOM TYMCZASOWY.
kotka jest OSWOJONA i bardzo ufna, prawdopodobnie wyrzucona z domu
jeśli ktoś byłby w stanie pomóc to proszę o kontakt na maila - niekopkotka@gmail.com lub tel. - 513961847
poniżej kilka zdjęć kociej rodzinki
http://www.flickr.com/photos/29898986@N ... 649664377/
http://www.flickr.com/photos/29898986@N ... 649664377/
http://www.flickr.com/photos/29898986@N ... 649664377/
jeśli wątek jest w złym miejscu, to przepraszam, nie orientuję się za dobrze w forum.
jak w temacie, poszukuję pilnie tymczasowego domu dla kotki z maluchami w okolicach katowic, gliwic, tychów... kotka okociła się wczoraj, pierwszego dnia świąt

bardzo nie chciałabym wynosić kociaków gdzieś do piwnicy, bo mam ciągle w pamięci inne mioty, które miały nieszczęście tam mieszkać i ich smutne historie... brak światła, brud, porozsypywane trutki na szczury, nie mówiąc już o nieprzyjaźnie nastawionych lokatorach w bloku.. to wszystko sprawiało że maluchy kończyły swój żywot po kilku tygodniach

podsumowując, poszukuję jakiegoś miejsca gdzie bura z dziećmi mogłaby przesiedzieć te +- 2 miesiące, do czasu kiedy maluchy będzie można oddać. może to przesadny optymizm ale myślę, że do tego czasu uda mi się znaleźć chętnych na kociaki, w tej chwili mam dwie potencjalne osoby i oczywiście szukam dalej - jednak na chwilę obecną priorytetem jest DOM TYMCZASOWY.
kotka jest OSWOJONA i bardzo ufna, prawdopodobnie wyrzucona z domu

jeśli ktoś byłby w stanie pomóc to proszę o kontakt na maila - niekopkotka@gmail.com lub tel. - 513961847
poniżej kilka zdjęć kociej rodzinki
http://www.flickr.com/photos/29898986@N ... 649664377/
http://www.flickr.com/photos/29898986@N ... 649664377/
http://www.flickr.com/photos/29898986@N ... 649664377/
jeśli wątek jest w złym miejscu, to przepraszam, nie orientuję się za dobrze w forum.