białym śliniakiem.
Oba mają jedno oko mętne - i już takie będzie, drugie jest za to w pełni
przeźroczyste i funkcjonalne, ale łzawi. Była próba odetkania kanalików
łzowych, ale zakończona niepowodzeniem - kanaliki są zarośnięte na amen.
Ze względu na gromadzące się łzy warto im wpuszczać do oczu dowolne
krople, np. dicortineff, nawet raz dziennie pozwala na utrzymanie
niezłego stanu.
Kociaki uwielbiają siebie nawzajem, uwielbiają też jeść i rozrabiać.
Stanowią zgrany duet łobuziaków, a niepełnosprawne oczy nie
przeszkadzają im we wspinaniu się na najwyższe szafki. Notorycznie
kradną korek z wanny i inne drobiazgi, orzechy włoskie w zasadzie
codziennie "same wędrują" do moich butów. Są silne, pełne energii. Śpią
(JEŚLI śpią) zawsze razem, najczęściej wtulone w mój brzuch. Chętniej
jednak polują mi na rzęsy... Na razie nie są typami pieszczochów, po
prostu nie mają czasu na takie głupoty. Czas najlepiej przecież
przeznaczyć na zabawę, prawda? Głaskanie to najlepiej nocą, wtedy
zamieniają się w 2 mruczące traktory

pobawić się z nimi zabawką na patyku - będą uszczęśliwione.
Ze względu na oczy MUSZĄ mieszkać w domu niewychodzącym, z
zabezpieczonymi oknami.









kontakt jopop@wp.pl, lub tel na PW
Prosimy o ogłoszenia i podbijanie!