Miau.PL

Przedstawiam kilka cudnych i kochanych futerek, które potrzebują swojego człowieka. Kotki są w DT i obecnie przechodzą kurację antygrzybkową ale w tak licznym stadzie mimo izolacji ciężko im zwalczyć chorobę. Maluchy mają około 5/6 miesięcy lecz wyglądają jak kilku tygodniowe, są bardzo małe i raczej wielkie kociska z nich nie będą. Stadko jest bardzo kolorowe więc jest w czym przebierać. Dwie kociczki i cztery kocurki. Cztery z nich są narazie przerobione na pseudo sfinksy aby łatwiej wcierać leki.

dlaczego rudy i bury są ogolone

Miss pisze:dlaczego rudy i bury są ogolone

Dlatego że mają bardzo gęste futerko i cięzko jest wcierać maści.

aaaaa, już myślałam że padły ofiarami jakiś "popaprańców". Przepraszam za to oburzenie


ślicze są

danka05 pisze:Cztery z nich są narazie przerobione na pseudo sfinksy aby łatwiej wcierać leki.

Właśnie doczytałam, czuję się jak ostatnia kretynka

co tu tak cicho??? co u kociastych???

Kociaste nadal walczą z grzybkiem. Zaczynam już tracić nadzieję na poprawę. Ogólnie jest oki, apetyty dopisują i wariactwa w głowie jak to u srulków. Ja mam mało czasu dla nich i raz dziennie na miziaki to za mało. Resztę dnia spędzają w izolatce same.

, śliczne są

Ale fajne

danka05 pisze:Kociaste nadal walczą z grzybkiem. Zaczynam już tracić nadzieję na poprawę.

A szczepienia były?

Jeśli masz na myśli Biocan M to tak, ale jeszcze jedna dawka nam została.

danka05 pisze:Jeśli masz na myśli Biocan M to tak, ale jeszcze jedna dawka nam została.

Aha, a jak dawno?

Znam grzybicę niestety i szczepionki okazały się najlepsze, ale pełny efekt można zauważyć dopiero kilka tygodni po drugim szczepieniu (!!!)

(Zakładam, że to najbardziej popularna grzybica Microsporum canis, bo tylko na tę te szczepionki działają).

Kociaki były szczepione dopiero niedawno. Kolejna dawka ma być po 2 tygodniach. Szkoda tylko że tak późno się dowiedziałam że szczepienie to podstawowa alternatywa