kot Mikołaj znalazł dom w Krakowie, dziękujemy za wsparcie!

Tak kot Mikołaj trafił na wątek do Kociego Życia
Dodano: czwartek, 24 grudnia 2009, 00:45, Temat: Re: Wszelka pomoc (również radą) dla Mikołaja bardzo potrzebna
Mikołaj znalazł mnie sam. Wyszłam z domu na kwadrans i on już był, nawet do weterynarza sam ze mną polazł. Na pierwszy rzut oka wszystko ok, przy drugim spojrzeniu okazało się, że już nie ok. Gile z nosa aż po ogon, brak głosu, zmasakrowane łapy. Zamiast poduszek miał baloniki, taka to była opuchlizna. Plus rany i drzazgi w ranach. Ale to się dało zaleczyć, tak jak i zapalenie górnych dróg oddechowych. Problem tkwi w nerkach, wyczuwalnych nawet przy głaskaniu.
Potem było już lepiej
Mikołaj nie je, Mikołaj pochłania (obecny rekord to 4 saszetki na dzień). W kuwecie potop iście biblijny, ale się nie odwadnia zwierz. Kroplówki zaczynają się też nieco wolniej wchłaniać, co znaczy, że kot już nie suchar. (Choć wciąż bezpośrednio po kroplówie układ pasków i prążków na sierści zmienia się pod wpływem obciążenia). Jest też już całkiem przytomny - kręci się po kuchni, zagląda w zakamarki, łasi się coraz bardziej. Znudzony kładzie się spać, tarasując drzwi. Mruczy. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, ten kot jednak potrafi mruczeć. Normalnie łał. Widać też, co kot lubi, a czego nie. Obecnie głaskanie od łopatek do ogona zakazane, bo obolały po ciągłym kuciu. Wreszcie zaczął się, śmierduch jeden, myć porządnie. No i w klinicznej poczekalni bije rekordy popularności . Jednym słowem: ku lepszemu.
W poniedziałek krew i USG. Trzymajcie kciuki.
Fundacja Kocie Życie wsparła leczenie i dietę kota Mikołaja, niestety i nam kończą sie środki, gdyż jeszcze wiele koteczków walczy o życie i pełny brzuch.
Obecna opiekunka Mikołaja nie ma wystarczających środków na jego utrzymanie, ma inne koty, które niestety nie pokochały Mikołaja.
Jeśli ten kot komuś skradnie serce prosimy o kontakt przez http://www.kociezycie.pl bądź wsparcie leczenia i grosik do karmy.
Kot Mikołaj, przecudnej urody kot, który wygrał walkę ze śmiercią szuka teraz dobrego domu, takiego na zawsze, tego jedynego.



Dodano: czwartek, 24 grudnia 2009, 00:45, Temat: Re: Wszelka pomoc (również radą) dla Mikołaja bardzo potrzebna
Mikołaj znalazł mnie sam. Wyszłam z domu na kwadrans i on już był, nawet do weterynarza sam ze mną polazł. Na pierwszy rzut oka wszystko ok, przy drugim spojrzeniu okazało się, że już nie ok. Gile z nosa aż po ogon, brak głosu, zmasakrowane łapy. Zamiast poduszek miał baloniki, taka to była opuchlizna. Plus rany i drzazgi w ranach. Ale to się dało zaleczyć, tak jak i zapalenie górnych dróg oddechowych. Problem tkwi w nerkach, wyczuwalnych nawet przy głaskaniu.
Potem było już lepiej
Mikołaj nie je, Mikołaj pochłania (obecny rekord to 4 saszetki na dzień). W kuwecie potop iście biblijny, ale się nie odwadnia zwierz. Kroplówki zaczynają się też nieco wolniej wchłaniać, co znaczy, że kot już nie suchar. (Choć wciąż bezpośrednio po kroplówie układ pasków i prążków na sierści zmienia się pod wpływem obciążenia). Jest też już całkiem przytomny - kręci się po kuchni, zagląda w zakamarki, łasi się coraz bardziej. Znudzony kładzie się spać, tarasując drzwi. Mruczy. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, ten kot jednak potrafi mruczeć. Normalnie łał. Widać też, co kot lubi, a czego nie. Obecnie głaskanie od łopatek do ogona zakazane, bo obolały po ciągłym kuciu. Wreszcie zaczął się, śmierduch jeden, myć porządnie. No i w klinicznej poczekalni bije rekordy popularności . Jednym słowem: ku lepszemu.
W poniedziałek krew i USG. Trzymajcie kciuki.
Fundacja Kocie Życie wsparła leczenie i dietę kota Mikołaja, niestety i nam kończą sie środki, gdyż jeszcze wiele koteczków walczy o życie i pełny brzuch.
Obecna opiekunka Mikołaja nie ma wystarczających środków na jego utrzymanie, ma inne koty, które niestety nie pokochały Mikołaja.
Jeśli ten kot komuś skradnie serce prosimy o kontakt przez http://www.kociezycie.pl bądź wsparcie leczenia i grosik do karmy.
Kot Mikołaj, przecudnej urody kot, który wygrał walkę ze śmiercią szuka teraz dobrego domu, takiego na zawsze, tego jedynego.


