Miau.PL

Adoptuję kota rasowego(kotkę). Marzy mi się Maine Coon ale nie odmówię domu perskiemu( egzotyk ), syberyjskiemu, brytyjskiemu etc. Najlepiej żeby kotek był jeszcze młody(nie jest to konieczne). Ważne żeby załatwiał się do kuwety.
Zapewniam ciepłe i przytulne mieszkanko, michę pełną ulubionych smakołyków oraz wielką miłość do końca świata .
Nie popieram rozmnażania kotów dla zysku więc kupno odpada. Mieszkam we Wrocławiu ale ewentualny dojazd nie stanowi problemu.

kontakt: paula_ki@wp.pl

polecam te nie rasowe! też są piękne, jedne mniej drugie więcej;-) ale napewno każdy z nich potrzebuje domu by uchronić się przed niepewnym losem. Nie ma rasowych za darmo

Kicioland, na forum owszem zdarzają koty w typie danej rasy, ale zwykle szybko znajdują domki. Rozejrzyj się, może coś znajdziesz, ale takich kotów nie ma tutaj wiele

Edit: zajrzyj tutaj - viewtopic.php?f=1&t=95789

Kot Aston poszukuje nowego domu i dobrego właściciela !!!

Astona znaleziono na terenie gminy Kobierzyce (graniczącej w gminą Wrocław) na początku października. Pani, u której Aston obecnie przebywa chętnie by go zatrzymała, gdyby nie niechęć między nim a pozostałymi jej kotami (a ma ich .

Aston to prześliczny kocur; lubi przebywać w domu jak i na dworze; nie grymasi przy jedzeniu; korzysta z kuwety.

Z ludźmi utrzymuje bardzo dobry kontakt, dużo rozumie i przepada za pieszczotami.

Byłoby bardzo fajnie, gdyby kocina znalazła w końcu swoje miejsce – przyjazne i bezpieczne.
Dlatego jeśli ktoś byłby zainteresowany przyjęciem tego wspaniałego czworonoga pod swoje skrzydła lub zna kogoś takiego to proszę o kontakt.





viewtopic.php?f=13&t=105964&hilit=Aston

18 stycznia kocurek będzie tez wykastrowany.

Zerknij tu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=105396&start=705
Akima pisze o egzotyku do oddania. Kot dorosły, nie dogaduje się z dzieckiem. Powinien być jedynakiem.
Może jeszcze nie został oddany?

jakie wymagania młodziutki najlepiej maine coon

A Aston naprawde śliczny ! Ciekawe co sie stało, że został bez domu

Miss pisze:jakie wymagania młodziutki najlepiej maine coon

Z moim pierwszym kotem tez miałam wymagania:)
Młoda kotka, najchętniej niebieska w typie ruska:)
I mam dymna Szajbę, która ani przez moment nie wyglądała na ruska

Kota przyjmuje się na ponad 10 lat, chyba można szukać takiego jaki się wizualnie podoba? Prawda?

Iskra trochę tak. Masz trochę racji.
Mój pierwszy. Rudo-biały. Znalazłam go w krzakach jak miał dzień może 2. Pierwsza myśłl: "jeju, jaki brzydki" No, ale zostawić nie mogłam. Obecnie uważam go za najpiękniejszego kota świata, a moje ulubione umaszczenie to dużo rudego z białym. Drugi, który jest u mnie od piątku, jest umaszczenia które jest chyab drugim od końca na mojej liscie ulubionych. Jest buro-nijaki. Żeby jeszcze chociaż miał prazki (TŻ lubi buraski w prążki) ale nie on jest koloru błota. Też zostawić nie mogłam. Wiem, ma sie prawo do wymagań, ale kolor czy rodzaj siersci nie jest tak bardzo istotny kiedy chcesz dać szansę na lepsze życie Życzę jak najbardziej znalezienia wymarzonego kotka, a kotkowi żeby dom był jak z marzeń

a jeszcze. Jako drugiego kota wymarzyłam sobie maine coona ze względu na rozmiar, a Maniuś ma rok i waży niecałe 2 kg hehehehe

Też trzymam kciuki i za znalezienie wymarzonego kota i za domy dla kotów:)

I ja naprawdę rozumiem szukanie z wymaganiem, drugi kot miał być czarno-biały , jest bury z białą kryzą i skarpetkami.

I nie szukałam kota, aby dać mu szansę na lepsze życie, po prostu chciałam mieć drugiego kota.
A że zakochałam się w małym misiu z Gdańska z chorymi oczkami to tylko należy się cieszyć:)

Ale za to w życiu bym nie dała domu persowi, mogę przetrzymać, szukać domu dalej, ale na stałe bym nie zostawiła.
Nie lubię tego typu kotów i źle się czuje jak mi taki chodzi po domu.


PS Ale ci się miaukun trafił;)
2 kg żywej wagi toż to kawał kocura:)

Ja w ogóle nie szukałam! Ani pierwszego, ani drugiego. Same się cholrey znalazły. Po pierwszym marzyłam sobie że przyjdzie lato pójde do pracy. W ogóle moja sytuacja życiowa zacznie być jakaś normalna to będzie maine coone i to z rodowodem, ale wyszło inaczej i cieszę się! W niedzielę spałam cały dzień, a Manio siedział i się na mnie patrzył. TŻ zauważył, że bida się we mnie wpatruje i mówi: "on już wie, że będzie dzięki Tobie zdrowy i będzie Ci bardzo wdzięczny". Ja dopiero dziś zaczynam naprawdę się cieszyć, że go zabrałam ze schronu. Wcześniej mnie przerastało trochę, że taki chory, że ciągle się drze, że śmierdzi i że milion innych powodów, ale już jest ok

Witaj na forum.
Zerknij do wątku puchatych:
viewtopic.php?f=1&t=95789&hilit=puchatkowo

Ta kotka jest z WROCŁAWIA:
viewtopic.php?f=13&t=105915