Czarna kotka długowłosa w typie persa - już w nowym domu!

Zostala znaleziona w grudniu. Nie zakladalam jej nawet watku, bo nie wiedzialam czy przezyje...
Zostala znaleziona tuz przed wielkimi mrozami. Wychudzona, nos caly zaklejony ropa, nie miala nawet jak oddychac. Wielki strup na nosie, wielki kamien na zebach.
Nie mogla jesc, bo sie nie dalo. Wazyla cos kolo 1,5kg..
Dostala kroplowke, oczyscilismy zęby z kamienia. Pozniej byla karmiona strzykawka, bo niby bylo lepiej ale ciagle nie jadla. O dziwo wyniki krwi wyszly dobrze, bo myslelismy, ze nerki i watroba sa dobite.
W koncu zaskoczyla. Nosek sie zagoil, zaczela jesc. Teraz wazy prawie kilogram wiecej. Jest mila, pakuje sie na kolana, ale za czesaniem nie przepada. Musimy zabrac sie porzadnie za jej wyglad i doprowadzic do porzadku. Wtedy pokaze zdjecia.
Teraz mam tylko te z pierwszego dnia. Nos wyglada jak wielka rana, bo trzeba bylo oderwac jej ten strup, zeby nie przeszkadzal w podaniu masci.
To pierwsze zdjecia:

Zostala znaleziona tuz przed wielkimi mrozami. Wychudzona, nos caly zaklejony ropa, nie miala nawet jak oddychac. Wielki strup na nosie, wielki kamien na zebach.
Nie mogla jesc, bo sie nie dalo. Wazyla cos kolo 1,5kg..
Dostala kroplowke, oczyscilismy zęby z kamienia. Pozniej byla karmiona strzykawka, bo niby bylo lepiej ale ciagle nie jadla. O dziwo wyniki krwi wyszly dobrze, bo myslelismy, ze nerki i watroba sa dobite.
W koncu zaskoczyla. Nosek sie zagoil, zaczela jesc. Teraz wazy prawie kilogram wiecej. Jest mila, pakuje sie na kolana, ale za czesaniem nie przepada. Musimy zabrac sie porzadnie za jej wyglad i doprowadzic do porzadku. Wtedy pokaze zdjecia.

Teraz mam tylko te z pierwszego dnia. Nos wyglada jak wielka rana, bo trzeba bylo oderwac jej ten strup, zeby nie przeszkadzal w podaniu masci.
To pierwsze zdjecia:


