Mufka i Luis - szykujemy się do DOMU -WSPÓLNEGO!

EDIT z 24.03.2010
Mufka piękna kicia, jest w lecznicy, czeka na dom, potrafi mocno ugryźć, musiała być kiedyś bita, boi się innych kotów, w lecznicy się stresuje, nie pomaga jej niestety klatka w oswojeniu
a jest przepiekna
SZUKA DOMU!!!!!!!!!!!!!!





kiedyś domowa, na pewno, zaginąć raczej nie zaginęła bo nikt takiego kota nie szuka, a jak była traktowana w domu to można sie tylko domyślać , bardzo boi się nagłych ruchów ręki, i może nawet delikatnie ugryźć
ale poza tym jest przekochana, wywala brzucho do głaskania, ociera się o nogi, łasi, mruczy
na pewno chwilkę czasu będzie potrzebowała do pełnego zaufania człowiekowi i jego rękom...
kicia mieszka w piwnicy, nie jest tam zbyt bezpieczna, bo jest tam pewien sąsiad który skutecznie pozbywa się stamtąd wszystkich kotów
a mała wychodzi na korytarz, nie siedzi w "swojej" piwnicy
załatwia się do kuwety
jest malutka, drobniutka, prawie bura, prawie - bo ma wszedzie rude plamki
na razie dysponuję jednym zdjęciem bo boi się bardzo zamieszania wokół niej w chwili robienia zdjęc
zakładam wątek w sumie to nie mając zbyt wielkich nadziei, no ale trzeba próbować wszystkiego....
potrzebny oczywiście domek, jakikolwiek, nawet tymczasowy na początek

Mufka piękna kicia, jest w lecznicy, czeka na dom, potrafi mocno ugryźć, musiała być kiedyś bita, boi się innych kotów, w lecznicy się stresuje, nie pomaga jej niestety klatka w oswojeniu
a jest przepiekna
SZUKA DOMU!!!!!!!!!!!!!!





kiedyś domowa, na pewno, zaginąć raczej nie zaginęła bo nikt takiego kota nie szuka, a jak była traktowana w domu to można sie tylko domyślać , bardzo boi się nagłych ruchów ręki, i może nawet delikatnie ugryźć
ale poza tym jest przekochana, wywala brzucho do głaskania, ociera się o nogi, łasi, mruczy
na pewno chwilkę czasu będzie potrzebowała do pełnego zaufania człowiekowi i jego rękom...
kicia mieszka w piwnicy, nie jest tam zbyt bezpieczna, bo jest tam pewien sąsiad który skutecznie pozbywa się stamtąd wszystkich kotów
a mała wychodzi na korytarz, nie siedzi w "swojej" piwnicy
załatwia się do kuwety
jest malutka, drobniutka, prawie bura, prawie - bo ma wszedzie rude plamki
na razie dysponuję jednym zdjęciem bo boi się bardzo zamieszania wokół niej w chwili robienia zdjęc
zakładam wątek w sumie to nie mając zbyt wielkich nadziei, no ale trzeba próbować wszystkiego....
potrzebny oczywiście domek, jakikolwiek, nawet tymczasowy na początek
