Strona 1 z 9

Strażak już w DS:)

PostNapisane: Pon gru 14, 2009 21:02
przez eneda
Dzisiaj rano dostałam telefon, że od trzech dni kot siedzi na bardzo wysokim drzewie i płacze....
Zadzwoniłam więc do straży pożarnej, a tam powiedziano, że nie będą jechać tyle kilometrów o jakiegoś kota, a poza tym kot taki może zaatakować strażaka.... 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O
I tu zaczęła się całe zamieszanie...postanowiłam, że poruszę niebo i ziemię, aby tego kota zdjąć, inaczej zdechnie z głodu.
Kilkadziesiąt telefonów, kilka poruszonych osób i się udało :D

Pojechałam tam na miejsce i rzeczywiście drzewo było ogromne i tylko straż mogła pomóc.
Żeby nie było za nudno po drodze mieliśmy mały wypadek, ale skończyło się tylko na zmianie koła....

Kotka odwiozłam do lecznicy, został tam do jutra na obserwacji.
Koteczek jest przecudny, biorąc go na ręce wtula się i mruczy.
Teraz sobie leży na podgrzewanej podusi pod dobrą opieką cudownych wetów :1luvu:
Mam nadzieję, że będzie zdrowym kocurem i zacznie jeść :!:

Zdjęcia postaram się jutro dodać, to młody 5 miesięczny buro biały kocurek, nazwałam go Strażak :mrgreen:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Pon gru 14, 2009 21:14
przez Paluszek
Eneda :1luvu:
Cudnie, że się udało!!!

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Pon gru 14, 2009 21:42
przez Gośkas
bosz, co za znieczulica :!: i to ze strony służb, które mają pomagać :!:
super, że kotek już bezpieczny, czekam na zdjęcia :)

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 7:57
przez eneda
Strażaka będę mogła dopiero odebrać koło 19, bo wtedy będę miała transport. :ok:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 9:06
przez livy
:ok: za Strażaka

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 10:07
przez eneda
Śmiech na sali, prezes ŚTOZU, która też mi pomagała w załatwieniu sprawy ściągnięcia kota dodzwoniła się do Pana na wysokim stanowisku, prosząc o pomoc, przedstawiła mu sytuację z kotem, w zamian usłyszała "dajta spokoj temu kotu, nie znecajta sie juz nad nim"............................................... :?: :?: :?: :?: :?: :?:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Wto gru 15, 2009 20:48
przez eneda
Właśnie odebrałam kociaczka, jest cały czas potwornie wystraszony i wyczerpany.
Nawet nie spojrzał na wąchajacego go psa, do zwierzaków jest obojętny, kociak nie fuknie, nie warknie.
Podejrzewam, że najbliższą dobę prześpi.
Oto przedstawiam Strażaka :)

Obrazek

Obrazek

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 9:48
przez eneda
Strażak cały czas jest bardzo wystraszony, tam gdzie go postawie będzie siedział dopóki go nie wezmę.
Wydaję mi się , że siedzenie na tym drzewie, nie było jedynym traumatycznym wydarzeniem w życiu tej biedy :cry:
Kiedy go biorę na ręce cały czas się wtula i mocno trzyma łapkami, nie chce się odczepić ani sam zejść.....
Nawet do miski muszę go sama podstawiać a kiedy skończy jeść nadal tam siedzi.

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 9:50
przez Niteczka 1
Niedługo się rozkręci, zobaczysz :lol: :ok: :ok: :ok:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 12:23
przez malagos
"Dajta mu spokój, nie męczta go...", no rewelacja! Nagroda Złote Usta dla tego pana! :lol:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 15:59
przez eneda
malagos pisze:"Dajta mu spokój, nie męczta go...", no rewelacja! Nagroda Złote Usta dla tego pana! :lol:


"nie znecajta się juz nad nim" dokladniej :roll: ... oczywiście ja tak tej sprawy nie zostawie, nie każe każdemu kochać i pomagać zwierzakom, ale wykonywać swoje obowiązki i nie lekceważyć ludzi

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 16:07
przez Motodrama
eneda pisze: wykonywać swoje obowiązki


Eneda, strażacy od tego roku już nie mają takiego obowiązku (zdaje się, że tylko we Wrocławiu zostało po staremu), szkoda tylko że Cię o tym nie poinformowano.

Podlinkowuję artykuł na ten temat:

http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto. ... egoria=660

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 21:12
przez Gośkas
Motodrama pisze:
eneda pisze: wykonywać swoje obowiązki


Eneda, strażacy od tego roku już nie mają takiego obowiązku (zdaje się, że tylko we Wrocławiu zostało po staremu), szkoda tylko że Cię o tym nie poinformowano.

Podlinkowuję artykuł na ten temat:

http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto. ... egoria=660

i o ile mnie wzrok nie myli, ostatnie zdanie tego artykułu brzmi:
Ale jeśli chodzi o koty na drzewach, potrzebujące naszej pomocy, to nadal będziemy jeździć, nic się nie zmieniło - zapewnia Frątczak...
a Pan Frątczak to, jak można przeczytać, rzecznik Komendy Głównej PSP w Warszawie.
czyli nic się nie zmieniło, do kotów jeżdżą. ale najwyraźniej tylko wtedy, jak im się chce :roll:

w każdym razie trzymam wielkie kciuki za powrót kociaka do "normalności", na pewno otrząśnie się po tym przeżyciu i z czasem zapomni. i za to :ok:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 21:57
przez eneda
Gośkas pisze:i o ile mnie wzrok nie myli, ostatnie zdanie tego artykułu brzmi:
Ale jeśli chodzi o koty na drzewach, potrzebujące naszej pomocy, to nadal będziemy jeździć, nic się nie zmieniło - zapewnia Frątczak...
a Pan Frątczak to, jak można przeczytać, rzecznik Komendy Głównej PSP w Warszawie.
czyli nic się nie zmieniło, do kotów jeżdżą. ale najwyraźniej tylko wtedy, jak im się chce :roll:


Właśnie ja też tak przeczytałam. :D
W tym przypadku jak i większości, pomóc może tylko straż pożarna, ponieważ ona ma sprzęt.
Poruszyłam także inne służby [jak i władze] i jak widać po całym dniu zachciało im się :ok:

Re: Kot 3 dni siedział na drzewie...

PostNapisane: Śro gru 16, 2009 22:01
przez eneda
Odnośnie Strażaka chłopak robi postępy, dziś był pierwszy spacerek po mieszkaniu i pierwsza łaszenie się o psa :!:
Najlepiej jednak jest mu na rączkach :kotek: