Witam wszystkich.
Dzisiaj przekarzę wam moje wczorajsze szczęśliwe chwile , które przeżyłam dzięki Pysi.
Dziewczyna zmienia się i to takie przyjemne.
Jak pisałam coraz cześciej
przesiaduje na kolanach i śpi chętniej w łózku, oczywiście nic na siłę.
Wczoraj po szaleństwach za sznureczkiem i podgryzaniu się z Alfikiem, nastała chwila ciszy i spokoju.
Alfik powolnym leniwym krokiem wszedł na ulubiony fotel przy grzejnikui zapadł w sen.
A Pysia ocierając sie o moje nogi zachęcala do głaskania.
Wziełam ja na kolanka, wymyzialam (rozbraja mnie ta błoga mina kota zadowolonego i rozmrucznego).
Po czym Pysia z 15 minut myła sie na moich kolanach a następnie usneła zwinięta w kłebuszek.
Usneła tak twaro ale każdy ruch ręką powodował glośne mruczenie.
Bardzo się ucieszyłam bo tak mi się wydaje że jeżeli kot się myje na kolankach u Dużego i śpi bez lęku to znaczy że zaufał.
Pysia będzie super myziakiem i fajnym wesołym towarzyszem czlowieka.Domki decydujcie się bo później będzie wam żal że ktoś was uprzedził