Strona 1 z 9

Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA czyli JULIANEK jestem

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 13:21
przez ruru
No właśnie tak
usłyszałam miaukolenie
ale nic, tłumaczę sobie pewnie jakieś piwniczne...
staram się zamknąć uszy
ale słyszę jednak
no i jak usłyszałam
oooo! jaki ładny kotek!
wyglądam, no i siedzi
na środku chodnika,
modląc się, żeby nie wszedł na jezdnię
wyleciałam w jednym bucie
jakiś pan pomógł i go capnął
mówiąc, ja panią rozumiem
sam mam kota, cichutkoo tylko pisnęłam
ale to niiiie mój, ale pan juz poszedł
no to mam, siedzi w transporterze i mruczy, chyba trzeba iść do weta
oto to:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 13:27
przez 77renifer
śliczny!

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 13:31
przez seidhee
Matko i córko, to już nawet we własnym domu człowiek nie jest bezpieczny ;)
Wspaniała akcja, ruru. Może ten kot się komuś zgubił?

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 13:32
przez kasiakom
ruru takie znajdowanie kotów to już wyższy stopień wtajemniczenia :wink: Ja póki co muszę być poza domem, żeby coś przytargać.
Chociaż w sumie raz podrzucono mojemu TŻ kota na klatkę, a raz przyszła do mnie sąsiadka, żebym wzięła kotka, którego chwilę wcześniej widziałam z balkonu, ale tu zawsze ingerencja osób trzecich.
Kciuki za szybkie znalezienie domku :ok:

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 13:43
przez ruru
seidhee pisze:Matko i córko, to już nawet we własnym domu człowiek nie jest bezpieczny ;)
Wspaniała akcja, ruru. Może ten kot się komuś zgubił?


hmmm, no chciałabym w to uwierzyć
ale coś mi się nie wydaje
on się jeżeli zgubił, to chyba komuś specjalnie się zgubił
jest bardzo brudny
i pachnie taką starzyzną nie bardzo domowo :evil:

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:10
przez malagos
Ma brudny nosek, czy tylko tak na zdjeciu?
Całkiem ładny kawaler :roll:

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:22
przez Agn
No cóż...

Kciuki trzymam.
Bo co mam napisać innego... :oops:

Ale ładny jest. :mrgreen:

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:25
przez dune
Kocina porządnie utytłany...pewnie nie od wczoraj na ulicy :(
Dobrze, że Cię wymiauczał :) To nie ty go znalazłaś ale on Ciebie :)
Patrząc na wasze proporcje wnioskuje ze to juz podrostek :)

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:39
przez ruru
no to tak, umylismy pyszczek
więc nos jest całkiem różowy
chłopak
zapchlony i brudny i zapach jak z jakiejś meliny,
ale bez gila i takich tam
i nie odwodniony, puchaty zimowo
chyba w dobrej kondycji
nie umie jeść kociego samodzielnie
napił się wody, śpi, tuli się, mruczy
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
od 15 mam panią wet więc zaraz pójdziemy

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:49
przez Satyr77
Też kiedyś tak mieliśmy tylko nie mogliśmy zatrzymać kota bo wtedy była mysza. Wszedł sobie i stwierdził że on chyba tu będzie mieszkał, na szczęście przygarnął go ktoś inny, niestety nie jesteśmy pewni czy to nie jest własnie owa czarna kota, którą dokarmiamy. No więc ruru masz kolejnego tymczasa :D

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:54
przez ruru
Julian
ma wielki puchaty ogon
ogon-paprotek

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:55
przez Georg-inia
:strach: normalnie zdolna jesteś niesłychanie, żeby tak bez wychodzenia z domu... 8O

podlotkowato wygląda... to chłopczyk? tak? odpchlić trzeba...
no co ja mogę, kciuki tylko trzymać. Ruru, z kaukazem i kaukaziątkami dałaś radę, to co to taki kotek niewielki :ok: :ok: :ok:

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 14:58
przez ruru
dziękuję za odwiedziny :1luvu: :1luvu:
dam radę :ok:
ładny jest, ogon puchaty
chyba zdrowy
to moze migiem znajdzie domek?

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 15:00
przez Georg-inia
ruru pisze:dziękuję za odwiedziny :1luvu: :1luvu:
dam radę :ok:
ładny jest, ogon puchaty
chyba zdrowy
to moze migiem znajdzie domek?



trzeba Juliana tylko odczyścić i zaraz foty strzelać i ogłoszenia wstawiać :)

Re: Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA, ratunku!

PostNapisane: Wto gru 01, 2009 15:01
przez pisiokot
Georg-inia pisze: Ruru, z kaukazem i kaukaziątkami dałaś radę, to co to taki kotek niewielki :ok: :ok: :ok:


Chłe, chłe, nie ma jak umiejętnie pocieszyć :wink:.
Śliczny chłopak, miziasty, jak się go odszoruje, to znajdzie dom raz, raz :kotek: