Strona 1 z 7

Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Sob lis 28, 2009 12:26
przez chatul
Witam,

Serce mi pęka, ale nie mam innego wyjścia. Dziecko mi nagle rozwinęło bardzo silną alergię na kota. Potwierdzoną w badaniach. :cry:

No i muszę pilnie znaleźć nowy dom dla mojej cudnej pół-syjamki. Oto jak koteczka wygląda - jak widać nie przesadziłem w temacie postu:

http://xyz.avx.pl/eos300d/fota_02.jpg
http://xyz.avx.pl/eos300d/fota_01.jpg
http://xyz.avx.pl/eos300d/fota_03.jpg

Kotka ma 8 lat. Jest zdrowa. Z przyzwyczajania jest czysto "domowa" (zawsze mieszkała w bloku, nigdy nie wychodziła "luzem" z mieszkania).

Jest wysterylizowana (w młodości). Jest odrobaczona. Świetnie znosi jazdę autem w swojej klateczce podróżnej (a nawet bardzo to lubi). Jest mało wymagająca w kwestii obsługi kuwety (przyzwyczajona do żwirku silikonowego). Odżywa się najchętniej karmą dla kotów (i suchą i mokrą).

Osobę odpowiedzialną, kochającą koty i zainteresowaną adopcją - proszę o kontakt na maila: chatul@iwrit.pl.

Sprawa jest bardzo pilna - żona z dziećmi musiała się awaryjnie wyprowadzić do rodziców. Wrócą jak mieszkanie będzie względnie wolne od kocich alergenów.

Pozdrawiam,

Tomek

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu

PostNapisane: Sob lis 28, 2009 12:47
przez Otiskowa Mama
napisz w tytule, jakie miasto

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu

PostNapisane: Sob lis 28, 2009 12:52
przez IKA 6
Zaznaczam watek :ok:

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu

PostNapisane: Sob lis 28, 2009 13:24
przez DJ
Współczuję.
Rozumiem, że naprawdę nie ma innego wyjścia... :(
A może do rodziców?? :roll:

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu

PostNapisane: Sob lis 28, 2009 13:40
przez chatul
DJ pisze:Współczuję.
Rozumiem, że naprawdę nie ma innego wyjścia... :(
A może do rodziców?? :roll:


Niestety nie... Zanim dałem ogłoszenie to próbowałem wśród rodziny i znajomych, ale każdy ma jakiś powód, ale odmówić...

Tomek

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 0:38
przez loreczka
Koteczka jest zachwycająca! Miałam bardzo podobną syjamkę - niestety odeszła w zeszłym roku tragicznie - z powodu zarażenia w lecznicy weterynaryjnej białaczką! Do dzisiaj tęsknię za Cherie :(
Doskonale rozumiem, że decyzja o oddaniu tak urokliwej koteczki nie jest łatwa. Mam nadzieję, że bardzo szybko znajdzie cudowny, kochający dom.
Jednak, jeżeli by się tak nie stało - to mam pytania:
- czy koteczka zna inne zwierzęta, czy jest typową jedynaczką?
- czy wg właściciela przyzwyczaiła by się do towarzystwa?
- czy powierzylibyscie ją komuś mimo, iż dzieliłaby się domem i miłością z innymi kotkami?
Sama mam ich 5 - wszystkie to starsze damy i panowie "po przejściach" - kochane, pieszczuchowane "poduszkowce", z charakteru koci sybarytowie!
Niektóre z moich pieszczochów byly jedynakami i trafiły do mnie po osieroceniu przez poprzednich właścicieli, więc wiem, że nawet jedynak/jedynaczka - jeśli od początku czuje, że jest w pełni kochane - może się przestawić "na towarzystwo" innych kotków! oczywiście - nie w nadmiarze!!! Dla każdego trzeba mieć czas i serce, żaden nie może czuć się pokrzywdzony!
Stąd moje pytania - bowiem jeśli pozwolicie - włączę ją do moich akcji adopcyjnych. Ale przyznaję się "bez bicia", że ta cudowna kicia dla mnie samej to POKUSA!
Oby trafiła do najlepszego z możliwych domów! :) :)

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 0:52
przez Gretta
Ale zdajesz sobie sprawę, że mieszkanie będzie wolne od alergenów po kilku latach?
Samo oddanie kota nie załatwi sprawy w magiczny sposób...

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 1:44
przez loreczka
Jeszcze przyszło mi do głowy:
- czy próbowaliście dowiedzieć się od lekarza leczącego Wasze dziecko o możliwościach i metodach odczulenia maleństwa na to konkretne zwierzę?
- czy lekarz leczący brał takie rozwiazanie pod uwagę, czy tylko "po najmniejszej linii oporu" polecił usunąć wszelkie zwierzęta z otoczenia dziecka?
Pytam, ponieważ mam młodszego brata z astmą alergiczną i po wielu latach odpowiedniego leczenia astma cofnęła się niemal bez śladu - nawet przyjeżdżając do mnie nie jest już skazany na inhalatory, tabletki itp. - mimo, iz mój dom jest "zakocony". Z doświadczenia wiem, że wielu lekarzy nie bierze możliwosci odczulania pod uwagę, a nawet nie informuje o tym, że takie mozliwości są. Może nie jest to rozwiązanie natychmiastowe - odczulanie trwa kilka miesięcy i wybacz, że pytanie jest wkraczające w życie prywatne Waszej rodziny, ale wiem, że czasami nadmiernie "sterylne" środowisko także może dziecku zaszkodzić - nie pozwoli bowiem organizmowi wykształcać odporności - i to nie tylko na alergeny, ale i na powszechne i wszechobecne bakterie i wirusy. Sama popełniłam kiedyś taki błąd lecząc brata, a naprawienie tego błędu wymagało potem wielu starań, zmiany trybu życia i odżywiania, a takżę długotrwałego i kosztownego leczenia.
Podaję mój mail: tubta@interia.pl - jeżeli chcesz, podzielę się doświadczeniem z leczenia mojego brata - może to pomoże Twojemu dziecku. Może wtedy nie będzie trzeba szukać miejsca dla kotki - najwyżej na kilkumiesięczny "tymczas" - co oby było możliwe - także dla dobra dziecka. Pozdrawiam serdecznie - Lori.

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 2:18
przez chatul
loreczka pisze:1 czy koteczka zna inne zwierzęta, czy jest typową jedynaczką?
2 czy wg właściciela przyzwyczaiła by się do towarzystwa?
3 czy powierzylibyscie ją komuś mimo, iż dzieliłaby się domem i miłością z innymi kotkami?


1. W zasadzie jest "jedynaczką", ale kiedyś świetnie się zaprzyjaźniła z psem.
2. Sądzę i mam nadzieję, że tak.
3. Tak - często miałem wrażenie, że czuje się trochę samotna lub się nudzi.

Pozdrawiam,
Tomek

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 20:18
przez loreczka
Dziekuję za odpowiedź. Cieszę się, że jest pozytywna, bo to bardzo zwiększa szanse na dobry i sprawdzony dom. Nie zapytałam:
- gdzie jest koteczka - czy daleko od Katowic?
- ile jest czasu na znalezienie domu - czy jest to "na cito", czy jest np.1-2 tygodnie?
Nie ukrywam, że wolałabym miec trochę czasu - dziś wróciły do mnie z DT maluchy z interwencji i "doleczam" im koci katar - a potem muszą także iść do adopcji. :!:
W razie "noża na gardle" trzeba będzie rozwiązać sprawę np. dowozu (nie jestem zmotoryzowana, więc trzeba byłoby zmobilizować może któregoś w Forumowiczów.
Jednocześnie boję się, że jeżeli kicia trafi do mnie, to zakocham się w niej "na amen" i zaprzestanę poszukiwania domu naj-naj-lepszego. Proszę, jeżeli możesz - odpowiedz mi jeszcze dzisiaj - jestem na Miau do 1.oo - 2.00 w nocy.
A co z maluszkiem i moimi pytaniami dot. jego ewentualnego odczulania? Wciąż mam nadzieję, że jest to możliwe. Pozdrawiam. :)

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 20:37
przez joisana
Kotka absolutnie przepiękna, właśnie takiej szukam, ale mam wątpliwości dlaczego szukacie dla niej domu. Alergii nie rozwija się nagle, zwłaszcza jeśli dziecko wychowuje się całe życie z kotem (jeśli mówimy o małym dziecku) w dodatku pozbycie się kota niczego nie zmieni, bo przy regularnym sprzątaniu białka kociej śliny utrzymują sie w mieszkaniu nawet 5 lat. Przeanalizujcie jeszcze raz waszą sytuację, warto zainwestowac w porzadny odkurzacz, pozbyć sie dywanów i zbędnych taknin z mieszkania, przecierać wszystko na mokro włącznie z kotem(wilgotna gąbka) nie pozwalać dziecku wtulać twarz w jego futro, wprowadzić dietę niskoalergizującą, i leki i zobaczycie czy przypadkiem to nei wystraczy. Niemal każdy alergik po prewnym czasie kontaktu z alergenem uodparnia sie na niego, dlatego np. ja mając dużą alergię na koty- na swoje nie jestem uczulona czy tez nei mam żadnych tego objawów, w przypadku nowej kotki odczulałam się ww metodą przez 3 miesiące, nie powiem nie było lekko i miałam chwile zwątpienia, ale dzić śpię z nią i nic mi sie nie dzieje.

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 20:38
przez chatul
loreczka pisze:Dziekuję za odpowiedź. Cieszę się, że jest pozytywna, bo to bardzo zwiększa szanse na dobry i sprawdzony dom. Nie zapytałam:
- gdzie jest koteczka - czy daleko od Katowic?
- ile jest czasu na znalezienie domu - czy jest to "na cito", czy jest np.1-2 tygodnie?
Nie ukrywam, że wolałabym miec trochę czasu - dziś wróciły do mnie z DT maluchy z interwencji i "doleczam" im koci katar - a potem muszą także iść do adopcji. :!:
W razie "noża na gardle" trzeba będzie rozwiązać sprawę np. dowozu (nie jestem zmotoryzowana, więc trzeba byłoby zmobilizować może któregoś w Forumowiczów.
Jednocześnie boję się, że jeżeli kicia trafi do mnie, to zakocham się w niej "na amen" i zaprzestanę poszukiwania domu naj-naj-lepszego. Proszę, jeżeli możesz - odpowiedz mi jeszcze dzisiaj - jestem na Miau do 1.oo - 2.00 w nocy.
A co z maluszkiem i moimi pytaniami dot. jego ewentualnego odczulania? Wciąż mam nadzieję, że jest to możliwe. Pozdrawiam. :)


Witam,

1. Kotka jest w Warszawie

2. Sprawa jest dość pilna, ale bez przesady z tym nożem na gardle.

3. W kwestii innych rozwiązań (odczulania) to sprawa jest przesądzona - ultimatum żony w stylu "albo kto, albo my". Ale nie wchodźmy w ten wątek, bo to nie miejsce na to.

Pozdrawiam,

Tomek

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 20:42
przez chatul

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 20:45
przez chatul
joisana pisze:nie pozwalać dziecku wtulać twarz w jego futro


To nie ten typ kotka. Ta kotka nie pozwala się małym dzieciom zbliżać do siebie na metr. Za to wobec obcych dorosłych jest bardzo przymilna (o ile oczywiście znają umiar).

Tomek

Re: Przecudnej urody wysterylizowan pół-syjamka szuka domu (WA)

PostNapisane: Nie lis 29, 2009 20:54
przez loreczka
Ufff! To nie kotka - to CUDO! :D
Krótko:
- dobrze, że w Warszawie - transport nie jest w takim razie problemem.
- dobrze, że jest trochę czasu - ona MUSI mieć super-dom!
- źle z trzecią sprawą, ale to rzeczywiście nie do ciągnięcia wątek. Rozumiem strach żony o dziecko, oby tylko nie zaszkodził maluszkowi nadmiar miłości - to nie sarkazm, to moje własne życiowe doświadczenie. :|
Serdecznie pozdrawiam i zabieram się "do dzieła". Milcz moje serce i egocentryzm! :)
Na razie pozdrawiam.
Aha! puściłam informację o kici już wśród częsci znajomych - żebym jeszcze potrafiła przesyłać zdjęcia..... chyba je wydrukuje i puszczę "materialnie".