Strona 1 z 3

Kocie serduszka-wszystkie zajęte w stałych domach.

PostNapisane: Czw paź 29, 2009 23:24
przez kotika
To najmłodszy miot wśród kotów majowych.
Poprzednie kocięta jakiś zły człowiek powkładał do foliowych woreczków zapinanych na suwaczek i wyrzucił do pobliskiego śmietnika. Ich matka dwa odnalazła i martwe przyniosła w woreczkach do kociego domku.
Z następnego miotu ocalały dwie siostry szylkretki, ale jak poszłam je zabrać, to okazało sie, że ich nie ma. :(
Małe kocięta niechciane, nieczekane, ale żywotne i radosne, rosną wbrew wszystkim i wszystkiemu.
Jest ich sześcioro, to duże obciążenie dla matki, próbujemy powolutku je dokarmiać.
Martwię sie bardzo o nie i z lękiem zawsze zaglądam do ich gniazda.
Dorosłe kotki będziemy oczywiście aterylizować.

Tak więc 6 świeżych kocich serduszek czeka na dobrych ludzi. :1luvu:
Kociątka są prześliczne. Jedna trikolorka, jedna szylkretka, jeden bikolorek i trzy czarne kocięta.
Jakość zdjeć niestety nie jest dobra, ale coś tam widać. :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Pt paź 30, 2009 9:36
przez Bazyliszkowa
Do góry maluchy!

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Pt paź 30, 2009 9:57
przez Maykaw
kotika pisze:Obrazek Obrazek


o qrczaczki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Pt paź 30, 2009 23:37
przez kotika
Kociątka są cudne. :1luvu:
Najmniejsza trikolorka, szylkretka najbardziej bojowa, użarła mnie w palec, bikolorek najodważniejszy, a czarne kocięta są słodkie. :)
Mimo, że dobrze karmimy matkę,maluchy mają zrudziałą sierść, zwłaszcza widać to na czarnych kociętach.

Bardzo się o nie martwimy, chodzimy teraz do nich dwa razy dziennie, chociaż wiemy, że aby je skrzywdzić wystarczy chwilka...

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Sob paź 31, 2009 11:51
przez kotika
Kociątka rosną i czekają na dobrych ludzi. :D

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Sob paź 31, 2009 18:33
przez Gretta
A podniosę :ok:

Tri ma taki pycholek, że bym ją przytuliła i już nie puściła 8)

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Sob paź 31, 2009 22:16
przez Maykaw
Greta_2006 pisze:Tri ma taki pycholek, że bym ją przytuliła i już nie puściła 8)


ja tez :D jest przepiękna :1luvu:

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Nie lis 01, 2009 18:09
przez kotika
Maykaw pisze:
Greta_2006 pisze:Tri ma taki pycholek, że bym ją przytuliła i już nie puściła 8)


ja tez :D jest przepiękna :1luvu:


Te foty nie oddają jej urody. :1luvu:
Reszta kociaków też prześliczna. :D

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Nie lis 01, 2009 20:06
przez kotika
W górę małe kocinki. :1luvu: Szukamy domków.

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Pon lis 02, 2009 9:36
przez Elentia
a z jakiego miasta pochodzą te maleństwa? :)

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Pon lis 02, 2009 22:00
przez kotika
Elentia pisze:a z jakiego miasta pochodzą te maleństwa? :)


W najpiękniejszym mieście, bo w Trójmieście. :wink:

A maluchy są naprawdę Prześliczne. :1luvu:

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 7:07
przez Agnieszka Marczak
Po domek maluszki :ok:

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 13:38
przez 77renifer
hop :!:

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować.

PostNapisane: Wto lis 03, 2009 21:50
przez kotika
:1luvu: Trikolorka to mała kobietka, urodzona wręcz kokietka. :wink:
Jak biorę ją na kolana, mała zaczyna przyjmować rozkoszne pozy, stroi róne minki. :lol:
Wspólczuję jej przyszłym opiekunom, okręci ich sobie wokół pazurka. :D

Re: Kocie serduszka-już można rezerwować. NA RATUNEK !

PostNapisane: Czw lis 05, 2009 4:26
przez kotika
Po południu zadzwoniła do mnie przerażona Ania, że są tylko 2 kociaki. 8O
Pojechałam zaraz i zaczęłyśmy poszukiwania.
W gnieżdzie rzeczywiście były tylko dwa czarnuszki.
W innym domku znalazłyśmy przerażoną szylkretkę. Na szczęście nie zmarzła za bardzo.
Bo musicie wiedzieć, że u nas pierwszy raz padał śnieg i wiatr był ostry i bardzo zimny.
Zaczęłyśmy metodycznie przeszukiwać teren, a jest on spory i mocno zakrzaczony i ciemny.
Kupiłam w kiosku latarki, bo już było ciemno i szukałyśmy dalej.
W krzaczorach usłyszałyśmy cichy pisk, to był kolejny czarnuszek. :roll:
Słabiutki był, ale wziety za pazuchę rozgrzał sie i rozmruczał. :)
Kilkanaście metrów dalej znalazłyśmy sponiewieraną, maleńką tri. :(
Była bardzo wygłodzona i wyziębiona. Schowałam ją pod kurtke pobiegłam na dworzec.
Tu było cieplej i mała po pewnym czasie zaczęła dochodzić do siebie.
Szukałyśmy ostatniego, czarnego kociaka z białymi dodatkami, ale mimo kilkakrotnego przeszukania erenu, nie znalazłyśmy go. :( :evil:

Maluchy w łazience, dochodzą do siebie. :)