Miau.PL

Ich opiekunka wyjechała jakiś czas temu do Anglii, teraz koty mieszkają w starym drewnianym domu. Mogą wchodzić i wychodzić ale dach przeciaka woda leje się strumieniami. Kotki są wysterylizowane, kocurki wykastrowane. Dokarmiamy je codziennie ale muszą jak najszybciej znależć dom! Są oswojone, niesłychanie towarzyskie i przymilne. Najchętniej widziane domki wychodzące bo kotki przyzwyczajone do wychodzenia aczkolwiek w ostatnie dni kiedy pada i jest zimno spią wtulone w siebie przez większość dnia. Czy znajdą domki i wreszcie odmieni się ich los? Kontakt jak na naszej stronie albi tutaj przez pw

Fotki są na naszej stronie:

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/adopcje.php

podnoszę ,bo bardzo pilne!!!!!!zima tuż tuż!!!!!

Podnosze wlaśnie zima tuz tuż
A kotki są wysterylizowane a kocurki wykastrowane z wyjątkiem jednego małego.

kurcze nie ma nikogo z tych okolic??

no właśnie nie ma ludzi z Tarnowa?
Kotki nadal czekają.....

z Tarnowa jestem chyba tylko ja, ale pomysłu nie ma. Pytałam, chętnych też brak.
Może gdybyś powiedział coś więcej o poszczególnych kotach, to jakaś dobra dusza może by zrobiła ogłoszenia. Ja niestety z techniką na bakier.

Ogłoszenia zrobię i dam po sklepach zoologicznych
Każda kotka tam i kocurek są przesłodkie. Przychodzę raz dziennie dać im jeść a one nieprawdopdobnie domagają sie głaskania. Ciągle i ciągle mało!
Po prostu brakuje im pani która ich zostawiła.
Jestem przekonany że one sie dostosują do nowego domku szybko - wszystkie są wychodzące więc nie wiem jak by było gdyby miały być niewychodzące.
Kotki są wysterylizowane kocurki wykastrowane.
Tylko jeden kocurek jeszcze jest za młody na zabieg.
Kocurki sa ogromnymi pieszczochami. można by tam siedzieć cały dzien i by cie nie odeszły na krok.
Jak będą chętni, przyjdą na wizytę zobaczą jak te koty są spragnione towarzystwa.
Po prostu sam miód

podnoszę.

One wszystkie są urocze. Również popytam znajomych może akurat.
Pancia.M. nie jestes sama ja rowniez T-ow.

Thor....czy Marta wyraziła zgodę na adopcje kotów.

Mieszkały w tym domu od zawsze , od lat.

plastyczka ty masz jakąś obsesję na moim punkcie
jest tyle tematów na forum może sie wypowiesz w niektórych? Nie tylko ja sie wypowiadam.
jeszcze wiele czasu minie zanim ich opiekunka wróci -rozmawialismy z nią dwa dni temu.
tak wie dobrze które koty już poszły a które są do adopcji
Może plastyczka1 przejmiesz od nas opiekę nad tymi kotami?

Nie jesteście sami ,też jestem z Tarnowa .. ja niestety kotka nie wezmę ,przed 10 minutami oddałam malutką koteczkę (była u mnie na DT) .. ale popytam wśród znajomych może ktoś będzie chętny na kotka wychodzącego.. ale myślę że można by było zapytać kogoś z okolicznych wiosek , z domem z dala od ulicy :>

O! Widzę, że nas jest już kilkoro.A zawsze myślałam, że Tarnów nie jest zbytnio pro- koci! Ja ze swoją może przesadną miłośćią do nich uchodze za dziwaczkę w sowim otoczeniu. Kot w domu? Budzi w nocy? Niszczy meble? za futro i na pole!

Na pole haha nigdy.
To takie super grzejniki w nocy w nogach albo przytulasy nagorszy dzien.
Mruczenie - bezcenne i te poranne nawoływanie 'czas na śniadanie'.

PANCIA.M pisze: Ja ze swoją może przesadną miłością do nich uchodze za dziwaczkę w sowim otoczeniu.!

Mam identycznie , co dla mnie jest trochu chore ..

A wracając do kotów. One są wychodzące, więc przy zmianie miejsca zamieszkania jest duże prawdopodobieństwo ,że uciekną i wrócą do starego domu. Czy nie można je jakoś zabezpieczyc na starych śmieciach?