Strona 1 z 1

Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 13:19
przez rudomi
Witajcie,
dzisiaj do Warszawy przyjedzie rudzielec, którego novena (wielkie Ci dzięki kochana!) schwyciła z działek, na których widziałam go jakieś 2-3 tyg. wcześniej. Ja nie mogłam go wtedy zabrać, zrobiłam tylko jemu i rodzeństwu zdjęcia, żeby może wystawić i chociaż tak spróbować szukać im domu... Zrobiłam im allegro, ale oczywiście tylko rudy wzbudza zainteresowanie. I to też nie takie, jakiego bym oczekiwała. Dzwonią jedynie niepoważni ludzie, którzy mają podejście na zasadzie "o weźmy sobie taką zabawkę", bo mówią, że są na 100% zdecydowani, a potem cisza, albo po tym jak mówię o sterylizacji i umowie adopcyjnej, milkną. Tak, czy inaczej novena wykazała się sprytem i nie mając nawet dokładnego adresu kociaka znalazła, zgarnęła i ma chwilowo u siebie (tutaj wątek: viewtopic.php?f=13&t=101230) Reszta rodzeństwa jest nieufna i bez klatki-łapki nie ma szans. Dzisiaj rudzielec przyjeżdża do Waw i będę mu stąd szukała domu.
Kot ma ok. 5 miesięcy i zarówno ja, jak i novena, poznałyśmy go jako przesympatycznego pieszczocha z głośnym traktorkiem :) Jeśli ktoś jeszcze czeka na swojego rudzielca i chciałby zaopiekować się tym słodkim miziakiem, to niech się ujawni :)
A może ktoś chciałby któreś z rodzeństwa..? Może udałoby się jakąś łapankę zorganizować... W każdym razie pozostała młodzież to: biały w rude łatki, biały w szare łatki i biały w czarne łatki.
Tutaj Pan Rudy (nie mam pomysłu na imię):
ObrazekObrazekObrazek

a tu wszystkie razem: Rudy i spółka

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 13:20
przez gaota
Piękny kitek. Pasuje do niego Rudolf, albo Ryszard. Sama chciałam tak nazwać swojego rudzielca, ale w końcu został Czesławem :)

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 13:27
przez rudomi
Rudych Ryszardów i Rudolfów to już na pęczki ;) (sama mam Ryszarda ;))
ale coś ludzkiego chciałabym, więc czekam na propozycje :)
może Stefan?

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 13:54
przez novena
Łobooooże,Stefan :strach: :wink:
Madziuś zlituj się :lol:
Melduję posłusznie,że kontakt nawiązany i ryżolec niedługo wyruszy :)

I proszę domki o ustawianie się w kolejce bo kot o takim charakterze prędko się nie trafi :!:

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 16:25
przez novena
Kociak już w drodze a ja nie mogę wyjść z podziwu,że taki z niego miziak.Tak był spragniony przytulania i głasków,że nawet jeść nie chciał.

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 19:55
przez novena
Co tu taka cisza?
Jak tam kitek,dotarł cały i zdrowy?

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Pt paź 16, 2009 21:01
przez rudomi
Pewnie, że dotarł - cały i zdrowy :) Właśnie wróciliśmy z domu tymczasowego, spędziliśmy tam jakieś 3h, ale rudzielec jest wystraszony i głównie siedział pod łożkiem i za kanapą. Myślę, że to tylko kwestia czasu. Na pewno jest w dobrych rękach. Śmiesznie, bo myślałam, że koty mruczą tylko wtedy, gdy są zadowolone, a podobno mruczą też żeby dodać sobie odwagi. No więc on tak mruczał zza tej kanapy... Jak jakiś nabuzowany traktor :)
Szukamy domku, bo dom, który teraz ma rudzicho, jest tymczasowy.

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Sob paź 17, 2009 12:41
przez Janosia
Marcel mu pasuje :D
Ja bym chciała rudego :) I za sto lat będę miała!! 8)

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Sob paź 17, 2009 16:28
przez rudomi
Jak będzie Twój to na pewno będzie Marcel :)

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Nie paź 18, 2009 20:15
przez rudomi
Stefcio przypomina się :)

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Nie paź 18, 2009 21:43
przez Janosia
qlenka pisze:Jak będzie Twój to na pewno będzie Marcel :)


No niuuuueeee. Jak będzie mój to będzie Cynamon, gdyż ze mną żyją tylko Muffiny, Kawiory, Toffie, Nugaty, Yoghurty i inne Karmele. :kotek:

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Wto paź 20, 2009 10:05
przez rudomi
Kurcze, wczoraj wieczorem okazało się, że znowu na własne życzenie pozbawiłam się ewentualnego, potencjalnego domu tymczasowego! Sytuacja identyczna - ruda znajda, oddana do niezakoconego znajomego, bo ja cykor i boję się do moich kotów, zwłaszcza, że wcześniej były chore, teraz dopiero co wyleczone. I powtórka - ogłoszenia powywieszane, a dom tymczasowy mówi, że kota nie odda! ;) Właściwie to nawet mi się podobają takie zakończenia, bo przynajmniej dobrze wiem, do kogo koty trafiają :) Oba rudzielce, które były moimi znajdami, trafiły bardzo dobrze :)

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Wto paź 20, 2009 10:55
przez seniorita
Qlenka niebawem u twoich wszystkich znajomych będzie mieszkał jakiś rudzielec :) Gratuluję znalezienia dobrego domu :ok:

Re: Rudy najazd na Warszawę

PostNapisane: Wto paź 20, 2009 17:12
przez novena
Przyłączam się do gratulacji :D