Strona 1 z 6

Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, ma DS

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 9:03
przez mimbla64
Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu domu dla malutkiej Mrusi. Nie wiem, w jaki sposób zrobić banerek i umieścić Mrusię na wątku kotków niedowidzących.
Mrusia ma około 6 miesięcy. W każdym razie ma stałe ząbki, a wygląda jak kociak trzymiesięczny.

Obrazek

Znalazł ją mój znajomy w warsztacie samochodowym, podobno błąkała się tam od jakiegoś czasu. Nikt jej nie przeganiał, ale też nikt się nią specjalnie nie przejmował. A Mrusia ma paskudnie chore prawe oko. Pojechałam z nią od razu do okulisty. Dostała kurację od doktor Warzechy, kontrola za trzy tygodnie. Niestety na tym oczku pozostanie ślad przebytej choroby. Drugie jest zdrowe i ślicznie zielone.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mrusia nie dostała na razie żadnego antybiotyku, chociaż troszkę cieknie jej z nosa. Dostała tylko sconamune na podniesienie odporności. Została odrobaczona vetminthem, ale w kupie nie było robaków. Nie wiem, co o tym sądzic, bo Mrusia ma spory brzuch i brunatną, a nie czarną sierść. Chyba są to obajwy zarobaczenia. Ja mam z vetminthem kiepskie doświadczenia. Kiedyś odrobaczałam kotkę kilka razy, a glisty dalej były. Chyba spróbuję poprosić lekarza o coś innego. Może pyrantelum.
Przyszło mi też do głowy, że Mrusia może nie ma robaków. Według doktora nie miała pcheł i nie była odpchlana.
Czy taka miniaturowa koteczka może być w ciąży?

Edit: nie była w ciąży, została już wysterylizowana, świetnie to zniosła i szuka już domu stałego.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 9:15
przez Bazyliszkowa
Informacja o koteczce jest już na wątku kotów niewidzących i niedowidzących.
A o banerek możesz poprosić tu: viewtopic.php?f=8&t=82023&p=5029654#p5029654
Kciuki za Mrusię :ok:

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 9:18
przez mimbla64
Dzięki za pomoc :D . Ale nie wiem w jaki sposób wskazać adres do wątku na banerku.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 9:28
przez Bazyliszkowa
Poprosiłam o banerek w twoim imieniu.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 9:31
przez mimbla64
Dzięki Bazyliszkowa, jesteś wielka. :D Ale ja się tego muszę nauczyć. Już znalazłam, co mam czytać, może się uda.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 10:29
przez mimbla64
A tu jeszcze więcej zdjęć Mrusi. Ona jest śliczna, ale chyba mam za słaby aparat, żeby zrobić zdjęcie czarnemu kotkowi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A z tą ciążą, czy nikt nie miał podobnego przypadku? Czy 6 miesięczna kotka może być w ciąży?
No i proszę, jedno zdjęcie wyszło duże, chciałam duże wszystkie.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 10:38
przez Bazyliszkowa
Czarnemu kotu strasznie trudno zrobić zdjęcia.
Cudna jest, naprawdę. :D
A jeśli chodzi o ciążę u 6 mies. kotki, to obawiam się, że to możliwe :(

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 10:40
przez mimbla64
A tu jeszcze więcej duzych zdjęć Mrusi. To kochana kotka, chodzi po domu i mruczy na głos. Niestety moje dwa wiedźmole. Rezydentka Łapka i tymczasowa Filutka bardzo na nią warczą, nawet się Filutka trochę obraziła i nie za dużo dziś zjadła. Denerwują się dziewczyny z powodu małej. A ona się nie przejmuje. Łazi po domu spokojnie, podjada, ładnie chodzi do kuewtki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 11:31
przez alessandra
Mrusia jest na naszej klasie w galerii kotków wyjatkowych, może wypatrzy ja tam wspaniały domek? :ok:

http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/ ... lbum/2/204

dostepne po zalogowaniu

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 11:45
przez AgaPap
Koteńka śliczna :1luvu:

A co do tej ciąży - to niestety jak najbardziej może. Ja w lipcu zgarnęłam do domu koteńkę, którą dokarmiałyśmy z sąsiadką od jakiegoś czasu własnie dlatego, że była malutka, a miała coraz większy brzuch - i tak jak przepuszczałam była w ciąży. Chcieliśmy jej zrobić sterylkę aborcyjną, ale jak mój TŻ pojchał do wetki to jednak zdecydowała, ze kicia jest za mała, a ciąża za bardzo zaawansowana żeby ją ciachnąć. Niestety musiała urodzić. Strasznie się tego bałam, bo u nas jest czarna dziura do adopcj i kotów, a ja mam swoich 5 więc wiadomo. Bałam się, że będę musiała podjąć decyzję o uśpieniu maluchów, albo o tym że jednego powinnam zostawić, a resztę ... Los zadecydował za mnie, bo 2 maluchy, które urodział czarnulka były martwe. Wetka stwierdziła, ze to dlatego, że ona jest strasznie malutka i drobniutka, a dzieci były tylko 2 i do tego dosyć spore.
Do tego kicia jest cała czarna, a wtedy była jakby zrudziała, ale jak się okazało to od złego żywienia. W tej chwili jest u nas jużpo sterylce, za pare dni bedziemy ją szczepić i szukać domku, bo raczej nie nadaje się, żeby jąwypuścić tam gdzie żyła wcześniej.

Jeżeli twoja jest w ciąży to wet na pewno to rozpozna. A myslę, że prawdopodobieństwo jest bardzo duże. Moja czarnulka wtedy była zdiagnozowana na jakieś 5-6 miesiecy, bo coś tam jej w uzębieniu brakowało jeszce i stąd wetka ją na tyle określiła.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 13:29
przez mimbla64
Dzięki za odpowiedzi, Dzisiaj po pracy pójdę z nią jeszcze do lekarza. Wprawdzie już ją dwóch widziało i nie zwrócili uwagi, ale pierwszy lekarz zajmował się stanem ogólnym, odrobaczeniem itd, a drugi to był okulista.
Ja też się bardzo boję, że dla tak maleńkiej koteczki ciąża jest zagrożeniem, jeśli maluchy będą sobie normalnie rosły.
Może ten brzuszek jednak to z niedożywienia, taki mi się to kojarzy z głodnymi dziećmi, które też mają duże brzuchy.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 13:32
przez mimbla64
alessandra pisze:Mrusia jest na naszej klasie w galerii kotków wyjatkowych, może wypatrzy ja tam wspaniały domek? :ok:

http://nasza-klasa.pl/profile/18757875/ ... lbum/2/204

dostepne po zalogowaniu


Dzięki serdeczne, sama bym tego nie potrafiła zrobić. :kotek:

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Pon paź 12, 2009 19:09
przez mimbla64
Dzisiaj byłam z kotką u lekarza. Powiedział, że na macanego nic nie może stwierdzić. Na razie też radził poczekać z usg, bo do 28 dnia, może ciąza się nie ujawnić w badaniu. Gdyby Mrusia miała być sterylizowana, to zalecił najpierw pozbycie się infekcji. Mrusia nie ma gorączki, nie kaszle, tylko pokichuje. Ale niestety cieknie jej z nosa i to według lekarza wydzielina ropna. Dostałam antybiotyk za 6 dni mam iść na kontrolę. A więc na razie trzeba czekać.

Obrazek

Mrusia oczywiście niczym się nie przejmuje, u lekarza była jak aniołek. A teraz podjadła i śpi.

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Wto paź 13, 2009 14:35
przez amyszka
Banerek dla Mrusi :P

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hqnbw][img]http://fotozrzut.pl/zdjecia/2d22890e25.gif[/img][/url]


:ok:

Re: Miniaturowa Mrusia - leczymy oczko, czy ona jest w ciąży?

PostNapisane: Czw paź 15, 2009 6:58
przez mimbla64
Mrusia je za dwóch, a nawet za trzech. Nie wiem, czy się martwić, czy cieszyć. Bardzo dobrze zjada antybiotyk w masełku. Z nosa niestety trochę jeszcze cieknie.

Obrazek

Mrusia ma na szyi poziomą białą kryzę. Wygląda jak niedźwiadek himalajski. I naprawdę ma gęste futerko. Wczoraj Mrusia zaprezentowała mi w jaki sposób zdołała przetrwać w tym warsztacie na obrzeżach Warszawy (oczywiście oprócz przymilania się do klientów warsztatu - od mojego znajomego jadła suchą bułeczkę). Upolowała z 10 myszek, które czaiły sie pod kołdrą. Zrobiła to w sposób absolutnie profesjonalny. Najpierw wspięcie do góry na tylnych łapkach. Potem mocne uderzenie dwiema przednimi łapkami i biedna myszka ogłuszona. A jak ona się przy tym zapamiętała. Absolutne skupienie. Zadziwiająca jest drapieżność w takim małym kotku. Myśle, że myszki były w stałym menu Mrusi.

Obrazek
Mój himalajski misio.

Mrusia ma super charakter. Jest towarzyska, przychodzi do mnie, kiedy się zajmuje innym kotem. I od razu mruczy. Bardzo dyplomatycznie postępuje z narwaną Filutka i już się nawet trochę poganiały, chociaż dysproporcja wielkości jest ogromna. Filutka to kawał kocicy.

Obrazek
Proszę bardzo, taki kawał.
Na razie nie ma wspólnych zdjęć, ale może bedą.