Strona 1 z 5
Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 13:01
przez msb259
W Przemyślu w lecznicy państwa Barketów jest kotka ,młoda maleńka buraska .Ktoś ją przyniósł została rzucona psom,ma odgryzioną tylna łapkę i ogonek.Jest po zabiegu.Śliczna człeko- lubna nie chce zejść z rak nadal kocha ludzi.Szukamy jej domku na pewno nie trafi do schronu jest za delikatna.Moze ktoś reflektuje na typowego tygryska w damskim wydaniu?
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 13:47
przez grajda
Co za sku.......stwo!
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 15:36
przez dorcia44
nawet nie skomentuje

..biedne maleństwo

Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 15:40
przez ASK@
podrzuce !
nie bede komentowac...bo brak slów.A klnac nie chce, choc dobrze potrafie.
Kiciunia szuka domu>najlepiej stałego ale i kochajacy DT mozę być?tak rozumiem!
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 15:45
przez Katia K.
Została rzucona psom w tej lecznicy? Nie, chyba źle zrozumiałam. Ktoś ją przyniósł już po tym, już kaleką, tak?
Szok

Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 15:45
przez Katia K.
Została rzucona psom w tej lecznicy? Nie, chyba źle zrozumiałam. Ktoś ją przyniósł już po tym, już kaleką, tak?
Szok

Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 15:56
przez ASK@
trafila do lecznicy juz po!
Dom pilnie potrzebny dla okaleczonej koteczki!!!
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 17:02
przez brzeczek16900
Kotka została przyniesiona do lecznicy po urazie przez pania weci potwierdzili że łapka zostało odgryziona tylko zwisała lużno ogonek tez ,amputowali bo nie dało się uratować.Szukamy domku bo kotka miziasta i weci nie oddadzą jej do schronu.To naprawdę wspaniali weci czesto pomagaja bezinteresownie i szukaja domów też na własną rekę zwierzęcym bidom.Spotkałem dzisiaj pania która przyniosła kota i twierdzi ze została wrzucona do miejsca gdzie były psy.teraz ważne żeby koteczka trafiła do dobrego domu ,Jest naprawdę słodka i taka ufna.Nie uratujemy wszystkich ,ale każde uratowane kocie czy psie istnienie jest ukłonem w strone naszego człowieczeństwa.
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 17:37
przez ASK@
kazda istota uratowana sie liczy!
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 17:44
przez zorba
Może zmienić tytuł? Warto zamieścić nazwę Przemyśl. Wstyd mi, że jestem z tego samego materiału co ten zwyrodnialec który rzucił ją psom.
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Wto paź 06, 2009 17:47
przez kotLucjanek
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Śro paź 07, 2009 7:02
przez ASK@
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Śro paź 07, 2009 7:45
przez msb259
Niestety nie wiadomo ale kicia pomału wraca do zdrowia co prawda na trzech łapkach i bez ogonka ale jest przesłodka.Naprawdę ta para wetów jest też ok walcza o każde zwierze nie pytając sie o kasę w wiekszości przypadków za friko bo włascicieli brak jednak ratują.
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Śro paź 07, 2009 8:26
przez Dagma
Re: Kotka rzucona psom....

Napisane:
Śro paź 07, 2009 14:24
przez ASK@
po domek po południu podrzucimy kociczke!