Do Poker ( przepraszam, że tak nieladnie po nicku..) - sądzę, że jeśli DS się nie znajdzie ( a czasu na szukanie niewiele) - Twój DT - bylby cudownym (nawet jesli, jak z nazwy wynika - tymczasowym) rozwiązaniem.
Tak jak deklarowalam - oferuję wsparcie - na pewno będzie trzeba bidula zoperować. Z tego, co uslyszalam od Katarzyny - wet, u którego się leczą doradza zabieg jak kicia podrośnie.
Na pewno lepiej jest poczekać ( ze względu na skokowe tempo wzrostu glowy kota z calym kotem) - ale nie zawsze się da.... U jednej z kotek, którą się zajmowalam operacja byla robiona na cito - zakażenie szlo w zastraszającym tempie...
Wracając do tematu - proszę, spróbuj skontaktować się z Ledwokotkową rodziną - na pewno ucieszy się .. no i dowiemy się co u malego.
W razie czego - ja też będę próbowala pisać i dzwonić. Niestety, nie dysponuję, zadnymi, ze tak powiem "danymi teleadresowymi" oprócz tych podanych powyżej. Katarzynę poznalam w sobotę, doslownie na ulicy, wychodząc ze sklepu.. Rozmawialysmy tylko chwilę - Ledwokotka zobaczylam, bo wracal wlasnie od weterynarza.
Pozdrawiam serdecznie, przepraszajac, ze nieskladnie piszę, ale nabawilam sie jakiegos chorobska i w glowie mi dudni
