LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 30, 2008 18:27

Poka pisze:Padam ale nie mogę spać jak na nią patrzę :cry:

Poka, jak Suffka dzisiaj się czuje? Lepiej?
Podaj mi na pw konto.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 30, 2008 19:41

Sóffka lepiej
Wczoraj jak wróciłam w nocy to spała ale miska była pusta 8) a w kuwecie kopal i siku 8)
Teraz siedzi w łazience przy kaloryferze obrażona po podawaniu leków ( mam nadzieje, że wszystko wepchnęłam w tę chudzinę). Ale co najważniejsze sama podeszła do miski i zjadła troszeczkę i malusią kupę zrobiła.
Chyba jest lepiej, bo dziś sama się wdrapała na parapet, pooglądała świat i się wylizała.
Jejku jakbym chciała, żeby było lepiej ...
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Nie lis 30, 2008 20:06

Tymczasem małe kluski od Joanny dorastają.
W zasadzie wszystkie mają potencjalne domy i mam nadzieję, że niebawem porozjeżdżają się do nich zdrowe i wesołe.
Mama -szylkreta, córka białej Cleo szuka domu.
Ma około 1,5 roku, nie jest długowłosa, ale też nie jest krótkowłosa.
Jest bardzo kolorowa.
A to kilka zdjęć maluchów i mamy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kotka będzie wysterylizowana.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 30, 2008 20:22

i jeszcze trochę fotek.
Wysłałam Pani Ani zdjęcia Lukotki, ale nie wiem, czy się zdecyduje. Chodzi jej raczej o kociaka ok 3 miesięcznego.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 30, 2008 20:31

Anda pisze:i jeszcze trochę fotek.
Wysłałam Pani Ani zdjęcia Lukotki, ale nie wiem, czy się zdecyduje. Chodzi jej raczej o kociaka ok 3 miesięcznego.
Obrazek


łoooo matko jak moje tymczasy z drużyny A :)
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pon gru 01, 2008 9:56

Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu miejsca dla Nastki, bo ja ją muszę oddać. Nie chce mi się pisać długo, ale powody są 3.
Pierwszy i najważniejszy jest taki, że się od niej zaraziłam (już kilka dni temu, ale nie chciałam robić rabanu), a na dodatek moje zmiany nie znikają po użyciu maści, muszę przejść na leki doustne. Nie mogę mieć kontaktu z tym cholernym grzybem. Zaraziłam się mimo rękawiczek, innych butów w łazience, dezynfekowania. Ja nie jestem odporna na to, po prostu. I, może jestem egoistką, ale boję się o swoje zdrowie, bardziej niż o zdrowie kota.
Po drugie, Nastka nie wytrzymuje w łazience. Dzisiaj miauczała pół nocy, za każdym razem jak słyszała, że odwracam się na drugi bok. Miauczy właściwie cały czas. W dzień mam muzykę na ful, w nocy próbuję spać w słuchawkach. Męczymy się obie - i ona i ja... Próbowałam ją wypuścić do pokoju, ale ona od razu wskakuje na łóżko i tam biega, mimo wyganiania, bez sensu. Na twarzy grzyba nie chcę mieć.
Po trzecie, niestety ze stresu, załatwia się byle gdzie - dzisiaj do wanny, mimo czystej kuwety, często na podłogę, a cały weekend sikała na podłogę w kącie łazienki, co odkryłam po powrocie...
Bez sensu jest takie jej trzymanie, bo ona po miesiącu będzie po prostu głupim kotem, lejącym byle gdzie. Uspokaja się tylko jak z nią jestem, a z powodów mojej chujowej odporności, wchodzę tylko na posmarowanie i kiedy się myję. Poza tym jej nie dotykam.
Ona niestety ma dobrą wyporność i potrafi miauczeć cały czas.
Tyle u nas.
Nie oddam jej na Stefczyka, bo nie przeżyje.
Jedyną alternatywą, jaką mam, jeżeli nic się dla niej nie znajdzie, jest obora mojej babci - zapłaciłabym ciotce, żeby przychodziła ją karmić raz na dzień. Tylko obora jest nieogrzewana, więc jest tam mróz i oprócz domku ze styropianu nic więcej się nie da zrobić.
Taka jest sytuacja na dziś.
Czy ktoś może zaproponować coś lepszego niż ta obora?
Moja piwnica odpada, bo sąsiedzi zaraz znajdą miauczącego kota i się zacznie krucjata w spółdzielni, moja spółdzielnia dosyć jest zaangażowana w sprawy spokoju mieszkańców, co jest zasadniczo dobre, ale w tym przypadku nie.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 01, 2008 10:15

kwiatkowa, a może to sa te zmiany które juz miałaś wcześniej?
Czy jakies nowe masz miejsca chore.
Nie moge jej teraz zabrać, niestety.

No a w tej oborze będzie leczona z tego grzyba?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 01, 2008 10:18

Anda pisze:i jeszcze trochę fotek.
Wysłałam Pani Ani zdjęcia Lukotki, ale nie wiem, czy się zdecyduje. Chodzi jej raczej o kociaka ok 3 miesięcznego.
a moze Minimka ich zainteresuje? :oops:

czy oni jakies kolorowe cudo tylko chca?

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Pon gru 01, 2008 10:23

Anda pisze:kwiatkowa, a może to sa te zmiany które juz miałaś wcześniej?
Czy jakies nowe masz miejsca chore.
Nie moge jej teraz zabrać, niestety.

No a w tej oborze będzie leczona z tego grzyba?


Zmiany niedaleko, ale niestety nowe. I większe:(
Jak zapłacę ciotce, pewnie będzie smarowała, wszystko jest kwestią ceny, że tak powiem...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 01, 2008 10:29

mama007 pisze:
Anda pisze:i jeszcze trochę fotek.
Wysłałam Pani Ani zdjęcia Lukotki, ale nie wiem, czy się zdecyduje. Chodzi jej raczej o kociaka ok 3 miesięcznego.
a moze Minimka ich zainteresuje? :oops:

czy oni jakies kolorowe cudo tylko chca?

Zapytam się o Minimkę sliczną.
Wyslę zdjęcia i namiary na Ciebie.
Zobaczymy, czy chodiz im o kolorową kicię.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 01, 2008 11:14

kwiatkowa pisze:Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu miejsca dla Nastki, bo ja ją muszę oddać. Nie chce mi się pisać długo, ale powody są 3.
Pierwszy i najważniejszy jest taki, że się od niej zaraziłam (już kilka dni temu, ale nie chciałam robić rabanu), a na dodatek moje zmiany nie znikają po użyciu maści, muszę przejść na leki doustne. Nie mogę mieć kontaktu z tym cholernym grzybem. Zaraziłam się mimo rękawiczek, innych butów w łazience, dezynfekowania. Ja nie jestem odporna na to, po prostu. I, może jestem egoistką, ale boję się o swoje zdrowie, bardziej niż o zdrowie kota.
Po drugie, Nastka nie wytrzymuje w łazience. Dzisiaj miauczała pół nocy, za każdym razem jak słyszała, że odwracam się na drugi bok. Miauczy właściwie cały czas. W dzień mam muzykę na ful, w nocy próbuję spać w słuchawkach. Męczymy się obie - i ona i ja... Próbowałam ją wypuścić do pokoju, ale ona od razu wskakuje na łóżko i tam biega, mimo wyganiania, bez sensu. Na twarzy grzyba nie chcę mieć.
Po trzecie, niestety ze stresu, załatwia się byle gdzie - dzisiaj do wanny, mimo czystej kuwety, często na podłogę, a cały weekend sikała na podłogę w kącie łazienki, co odkryłam po powrocie...
Bez sensu jest takie jej trzymanie, bo ona po miesiącu będzie po prostu głupim kotem, lejącym byle gdzie. Uspokaja się tylko jak z nią jestem, a z powodów mojej chujowej odporności, wchodzę tylko na posmarowanie i kiedy się myję. Poza tym jej nie dotykam.
Ona niestety ma dobrą wyporność i potrafi miauczeć cały czas.
Tyle u nas.
Nie oddam jej na Stefczyka, bo nie przeżyje.
Jedyną alternatywą, jaką mam, jeżeli nic się dla niej nie znajdzie, jest obora mojej babci - zapłaciłabym ciotce, żeby przychodziła ją karmić raz na dzień. Tylko obora jest nieogrzewana, więc jest tam mróz i oprócz domku ze styropianu nic więcej się nie da zrobić.
Taka jest sytuacja na dziś.
Czy ktoś może zaproponować coś lepszego niż ta obora?
Moja piwnica odpada, bo sąsiedzi zaraz znajdą miauczącego kota i się zacznie krucjata w spółdzielni, moja spółdzielnia dosyć jest zaangażowana w sprawy spokoju mieszkańców, co jest zasadniczo dobre, ale w tym przypadku nie.


:( :( :( może jednak znajdzie się tymczas dla Nastusi? :( :( :( obora brzmi przerażająco...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 01, 2008 11:48

Anda pisze:( listopada - po rozmowie z wetem i kociarzami, dostaje Advocate dla kotów do 4 kg - pytam czy to się dzieli wg wagi - nie, nie dzieli się.


W ulotce Bayera stoi, że cyt. "zalecana minimalna dawka to 10 mg/kg masy ciała Imidaklopridu i 1.0 mg/kg masy ciała Moksydektyny, co stanowi ekwiwalent 0,1ml/kg m.c. preparatu Advocate dla kotów."
Fakt, że na opakowaniu (i w ulotce) jest informacja, zgodnie z którą dawka 0,4 ml jest przeznaczona dla kotów o wadze do 4 kg (co może początkowo sugerować, że należy wylać całą pipetkę), ale weterynarz zdaje się powinien wiedzieć, że te 0,4 ml dodatkowo dawkuje się odpowiednio do wagi kota.

http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PDFs/ ... -PI-pl.pdf
Ostatnio edytowano Pon gru 01, 2008 13:03 przez abi73, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

abi73

 
Posty: 254
Od: Nie wrz 30, 2007 16:35
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 01, 2008 12:37

abi73 pisze:
Anda pisze:( listopada - po rozmowie z wetem i kociarzami, dostaje Advocate dla kotów do 4 kg - pytam czy to się dzieli wg wagi - nie, nie dzieli się.


W ulotce Bayera stoi, że cyt. "zalecana minimalna dawka to 10 mg/kg masy ciała Imidaklopridu i 1.0 mg/kg masy ciała Moksydektyny, co stanowi ekwiwalent 0,1ml/kg m.c. preparatu Advocate dla kotów."
Fakt, że na opakowaniu (i w ulotce) jest informacja, zgodnie z którą dawka 0,4 ml jest przeznaczona dla kotów o wadze do 4 kg (co może początkowo sugerować, że należy wylać całą pipetkę), ale weterynarz zdaje się powinien wiedzieć, że te 0,4 ml dodatkowo dawkuje się odpowiednio do wagi kota.

Dopytywałam się kilka razy weta przed daniem i potem i sama czytałam - zaraz poszukam, ze dzielenie jest niewskazane!
http://www.emea.europa.eu/vetdocs/PDFs/EPAR/advocate/029703pl1.pdf

WIem, ze masz rację ABi, tera zto wiem, ale wczesniej nie wiedzialam :( :( :(
Ostatnio edytowano Pon gru 01, 2008 23:17 przez Anda, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 01, 2008 13:01

Wiem, że to może głupia propozycja, ale może Nastkę wziąłby ktoś, kto ma już kociaka z grzybem...? Z tym samym rodzajem grzyba...?

Przecież na forum trafiają się takie kociaki. Uważam, że trzeba jak najszybciej założyć jej wątek. Ona już tyle przeszła, obora cioci czy babci to jest beznadziejne rozwiązanie. Trzeba jej przecież podać drugą dawkę szczepionki, bez właściciwej opieki nie ma szans, żeby się wyleczyła z grzyba. Może ktoś się ulituje i przygarnie grzyba do grzyba...

Drugą opcją jest Chiron. Tzn szpital w Chironie - szanse, że się czymś zarazi są dużo mniejsze niż na Stefczyka, a miałaby prawidłową opiekę lekarską. Myślę, że jak się zmobilizujemy to zbierzemy na to pieniądze.
Tylko pytanie, jak to się odbije na jej pschice. Uważam, że już jest źle - Nastka 'zgłupiała' w tej łazience, jak do niej przyszłam w sobotę bardzo mocno mnie gryzła zupełnie bez powodu... :cry:

Kwiatkowa - to Ty masz nowe zmiany czy Nastka też, bo nie bardzo zrozumiałam...? Przepraszam, nie zauważyłam, że ona sika gdzieś w łazience...

Zmobilizujmy się proszę, Nastka to fajny kociak... Nie pozwólmy drugiej z siostrzyczek się zmarnować... :cry: :cry: :cry:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pon gru 01, 2008 13:32

Anda pisze:Wysłałam Pani Ani zdjęcia Lukotki, ale nie wiem, czy się zdecyduje. Chodzi jej raczej o kociaka ok 3 miesięcznego.


Jeśli chce takiego szkraba, to nie ma co proponować Lukotki. Poza tym zastanowiło mnie to, co napisałaś poprzednio, że na razie nie znaleźli kota, który "zastąpi" Naszkę... nie chcę, żeby Lukotka zastępowała jakiegokolwiek kota, stały domek musi ją kochać w całości ;)
TŻ na razie nie kwęka, że za dużo kotów, a ja muszę znaleźć chwilę w domu, żeby wrzucić kilka ogłoszeń, bo w pracy zapiernicz na całego.

Szylkretka obłędna, maluszki też piękne :1luvu:

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości