Dziś Ulisiek. Fotki marne. Ruszył się gadzina jak tylko zobaczył, że się obok kręcę. Jest chudy , nawet bardzo.
Aż strach by rodzima organizacja go nie przyuważyła bo włamem i zaborem, jego sylwetka mi grozi
Ulinek daje jakoś radę. Oby tak zostało.
To dzielny dzieciak.
Raz jest gorzej, raz lepiej.
Raz bawi się, dopomina o żłopanie Convy/Intenstinala. Wypicie sosiku z Felixa.
Drugim razem siedzi w tej swojej chlebakowej pozycji. I wymioci kulturalnie do kuwety.
Jak bardzo źle się czuje to rzyg jest tam gdzie go dopadnie.
Wtedy wiem, że trzeba steryd włączyć. I Torecan. On najlepiej działa w takich wypadkach.
Tutaj wielkie podziękowania dla Pani Aptekarki

co z jakiejś tam szpitalnej apteki Torecan w ampułkach załatwiła.
Nadal je swoje strzykawy. Czeka na nie. Jak lepiej się czuje to tylko jedna 20-ka wystarczy rano i wieczorem. Jak jest źle to cały dzionek , po troszeczku, ciągnie swą mieszankę.
Jest kochanym i dzielnym dzieciakiem. Przez Janusza nazywany Niuniusiem.
O dziwo Agrafka bardzo go lubi. Co nie znaczy, że nie podejmuje prób spacyfikowania go. A na to nie ma pozwolenia. Choć Ulinek potrafi sobie z nią poradzić.
A teraz inna beczka
Głupio mi

i sorki, że się upraszam.
Ale gdyby ktoś miał możliwość podzielenia się Convą lub Intenstinalem z Ulisiem, to będziemy niesłychanie wdzięczni.
Strasznie dużo nam tego idzie.
Uliś Sznurówka

