OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 17, 2013 20:20 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

koteczekanusi pisze:Cieszę się, że stado się rozgęszcza. I zazdraszczam jak zwykle.
U mnie w ubiegły weekend były ze 3 telefony o rudego, ale jakoś nic się dalej nie zadziało. Po prawdzie z jednego domu to sama zrezygnowalam, bo był w Krakowie, a nie ma sensu go tam targać, skoro Warszawa duża. Pana od interesującego maila nie liczę.

Anka, Tosia jest u nas o marca br więc posiedziała deczko. Na dobry dom warto poczekać.

Tak się nie rozluźnia bo zostało jeszcze wiele,wiele tałatajstwa.Szkoda wymieniać.

Mam telefony ale odjazd jest totalny. Dziś po raz kolejny dzwoni ta sama kobieta i po raz kolejny nie wie o jakiego kota chodzi i nie wie nic co jest w ogłoszeniu napisane. Mam wrażenie,że wcześniej też gadałyśmy. Na prawdę staram się pisać krótkie, treściwe ogłoszenia ale tak zabawnie raczej opisujące dobre i nie dobre cechy kota.Nie trzeba czytać w odcinkach. :mrgreen:

Siedziała podczas rozmówek koleżanka i zaśmiewała się . Tradycyjne padało pytanie jaki kot, imię poproszę, odpowiedzi o wiek,jaki do ludzi... Pani ma psa i pyta jak kot do psa. Ja pytam jak pies do kota... Ona oburzona ja wyjaśniająca, że takie same pytanie mam prawo zadać bo to mój podopieczny może pójdzie na pożarcie :wink: Koleżanka hiha a ja kontynuuję... Przy wahaniu w głosie jaki słyszę w pytaniu o umowę już wiem, że kobieta miała wieści z czym to się je. Zanim wyjaśniłam, babka rozłączyła się. I dobrze. Dzwoniła do mnie o Chipa (chyba bo to ten z białymi skarpetkami i białym noskiem) i o Mikisia (chyba bo to ten z białymi łapkami i białym noskiem).

Przedulczyłam cały dzionek w odlocie śpiąco-gorączkowej. Bolą mnie stawy i lekko potłukana jestem.

Ela, Burasia znalazła się po 12 dniach. Siedziała przez ten cały czas w kominowym przewodzie. Została w domku stałym wraz z siostrą dalej. Wszystko działo się chyba w 2009r. Ich Duża Ania dzwoni regularnie. Śpią w łóżku, kochają ją i jej rodzinę, nie są wypuszczane już żywioł. Wychodzą ale tylko wtedy jak ona jest w domu. Na zimę wcale.

ametyst55 nie ogarniam wszystkiego. Jest trudno i to bardzo. Wiele spraw jest zaniedbanych. Ale ja nie jestem sama. Bardzo pomaga Janusz i Danka. Choć ta druga ostatnio w zbieractwie się specjalizuje bardziej. No i mamy Was. :kotek:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 17, 2013 20:32 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Szalony Kot pisze:Tami na FB WKDT tym razem: http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater

Dzięki Martynko. Mogę prosić o dopisanie maila ? Gumtree nie pozwala ich umieszczać.
m.aska@wp.pl

Proszę zaglądajcie do małej.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>


Post » Nie lis 17, 2013 21:17 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Szalony Kot pisze:Dodałam :ok:

dzięki
Idę zdychać dalej
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 17, 2013 21:19 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Szybkiego powrotu do zdrowka zycze ja i Bonanza:)

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lis 17, 2013 21:43 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

:1luvu: dla Tosi, Soni i ich domku
Widzę, że ciąg dobrych wiadomości i oby tylko takie wieści były.
Kciuki też za pozostałe Kociki, aby im zdrówko i szczęście dopisywało.

Bilka

 
Posty: 11
Od: Czw maja 30, 2013 3:13

Post » Pon lis 18, 2013 9:21 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Dzięki za kciuki. Dom milczy a ja przyjmuję,że brak wiadomości to dobra wiadomość. Dziś dziewczyny po raz pierwszy same zostaną i to będzie test.
Poszłam dziś do dzików. Sobotnie suche na ful wsypane zeżarte w całości jeno się jakieś marne okruszki ostały. Naszykowałam żarcia na prawdę dużo. Dużo za dużo. Ale jakoś trza się przypodobać dziadostwu. Nałożyłam. Mamuśka szybko znikła z kawałkiem nerki. Widać malce głodne. Poszłam nakarmić awanturującą się szylkę i wracając wzięłam kotłownianą torebeczkę by dygnąć z nią przez płotek. I zamarłam. W cieniu samochodu, na skraju chodnika, między 2 słupkami siedziało ... Co mogło siedzieć. :roll: Cudo siedziało. Pres, nie pers. Kudłate i w typie syjamowego umaszczenia. Podjęłam próbę od zamarcia. Kot wgapiał się w jedzące dzikuny i oka z mich nie spuszczał. Cofnęłam się powoli i z michą wróciłam. Uciekł w ciemność. Jeszcze idąc za nim widziałam jasną plamę ale znikła. Trudno, płoszyć nie będę. Może wróci na jedzenie a jak namolna będę to przepłoszy się. Dygłąm sobie mało zgrabnie płotkiem, nałożyłam suche i mokre, dolałam wody...dygłam na powrót i wracając zamarłam. Kot był i zlizywał resztki z zastawy. Wyjęłam lepsiejszą puszkę noszoną "na wszelkość" i z nałożonym rarytasem podeszłam.Rzucił się na jedzenie. Delikatnie pogłaskałam go choć warczał.Ale toto jedzenia broniło. Futro brudne, szorstkie w dotyku. Obudziłam AnkęKwiaciarkę by z kontenerem przyszła. Ale przybył kot cholera i wypłoszył go. Anka przyszła prawie goła, bo bez skarpet :wink: , ale przyszła za późno. Zeżarł jednak prawie cała 400g puszkę i tackę jedną. Szlag by to trafił. Ogłoszeń nie widać było. Wracając od posesjowej spotkałam psiarę co do pracy szła. Od czasu podrzucenia rodzeństwa B chłodno się witamy. Ale ona nie wytrzymała i zagadała mnie o kota.TEGO kota. Kot podobno już tydzień dulczy pod oknami jej bloku przeganiany przez ludzi i psy.Łapie do jedzenia wszystko co ludzie zrzucą łącznie z suchym chlebem. Nie warto się jednak gniewać. Nie warto. Gdyby nie miała obaw już wcześniej by mi powiedziała. Choć tłumaczy, że myślała, że to czyjś. Dopiero z czasem nabrała podejrzeń bo on dzionki całe i noce tak siedzi i gapi się w okna.Nic to. Nie kazałąm łapać. Nie kazałam. Poprosiłam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 18, 2013 9:26 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Asiu :1luvu: . Dużo zdrowia życzę - i Tobie i stadku :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lis 18, 2013 10:31 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Persa jeszcze nie mieliście? :roll:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon lis 18, 2013 11:19 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Agneska pisze:Persa jeszcze nie mieliście? :roll:

No, prawie persa. On ma za duzy pysiek. Ale był Pola puchata tri i rudy,puchaty Edi.

Janusz zniósł z godnością moje żale na temat żarłoczności kota. Jak wychodził do sklepu prosiłam uniżenie :wink: by pod wskazanym blokiem zerkał. Nic nie powiedziawszy wyszedł. Wróciwszy powiedział,że kota nie było.
Po cholere się pchał do mnie .Teraz zamartwiam się. Bo jak kot żre całą puszkę to nie jest dobrze.
Gdzie go umieszczę, pyta koleżanka do której dzwoniłam by po południu idąc do pracy patrzyła. Nie wiem, będę się martwić jak złapię. Teraz martwię się,że on tam gdzieś dulczy w zimnicę ,ale choć dziś ma pełny brzuch. Oby się nie pochorował.
Idąc do pracy (a jakże ,szłam na okrętkę bo skrótem przy kotłowni było :mrgreen: ) spotkałam czarnego kota dobrze mi znajomego. Wgląd w śmietnikowe zasoby robił i segregował je wedle swego uznania. Nie pojawił się na śniadaniu widać nie dając wiary w moją obecność. W kratkę ostatnio bywam. Wpierw się ucieszył ,że mnie usłyszał. Potem się ścieszył jeszcze bardziej jak mnie zobaczył. A potem kocią połajankę mi zrobił czekając na żarcie. Ależ mi nagadał. Dla osłody swych ostrych i nie wybrednych miauków zrobił koło w około nóżek moich i zeżarł tackę paszteciku. Jako ochronarz stałam przepraszając i kajając się. Ochroniarz przed sroczyskami co mojemu kotu ukraść pasztecik chciały.
Ostatnio edytowano Pon lis 18, 2013 13:47 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 18, 2013 13:38 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Asiu te twoje opowieści :1luvu:
Muszę stopniowo wszystko doczytać ale widzę, że najpilniej dla Soni, Tosi, dla Ciebie za szybki powrót do zdrowia i Dla Wszystkich pozostałych :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 18, 2013 13:50 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Pewnie czytacie, ale wkleję, żeby się szybciej wieści rozeszły:
Koteria.org.pl
OSTRZEŻENIE!
(Prosimy o udostępnianie, by dotarło do wszystkich kociarzy!!!)

Przestrzegamy przed Rafałem A., zamieszkałym w Warszawie na ul. Marsylskiej. Rafał A. adoptował 4 koty od 2011 r., a jak wynika z zebranych informacji miał w tym okresie jeszcze przynajmniej trzy. Ponieważ Rafał A. miał też umowę adopcyjną z naszą fundacją, od jakiegoś czasu usiłowaliśmy się dowiedzieć o los kotów. Nie udało nam się to (Rafał A. podawał najpierw fałszywe informacje, później przestał odbierać telefony, nie odpowiadał na maile), wobec czego w dniu 16.11 nasi wolontariusze udali się do domu Rafała A. Razem z policją udało się wejść do mieszkania, w którym nie był śladu adoptowanych kotów. Mężczyzna napisał oświadczenie o miejscu pobytu kotów, które okazało się nieprawdziwe (sprawdziliśmy to natychmiast). Fundacja przejęła pod opiekę kociaka, który był w mieszkaniu – chorego na koci katar i bardzo wychudzonego. Policja spisała notatkę z interwencji.

Nasza fundacja podejmie wobec Rafała A. wszelkie dostępne kroki prawne. Przede wszystkim będziemy chcieli wyjaśnić los adoptowanych kotów. Zawiadomimy też warszawskie organizacje prozwierzęce, by nikt temu człowiekowi już kota nie oddał do adopcji.

Bilka

 
Posty: 11
Od: Czw maja 30, 2013 3:13

Post » Wto lis 19, 2013 8:39 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Dzięki Bilka.

Nocka z Chipem uklejonym do mnie była katorgą. Dzieciak wyraźnie był bardziej aktywny. Na amory mu się zebrało i tuptał wytrwale memląc mnie i okolice. Po swojej szyi otulonej nim dokładniej i po nóżkach co na podusi już sterczą po obu stronach poznaję,że dziciak urósł mocno.
Suri też podrosła choć nadal ma ataki "dychawki". Szczególnie jak się zdenerwuje.
Ranek przywitał mnie Tamunią z zaślimaczonymi oczkami. Szczepienie wychodzi małej.Biedna jest z tymi oczkami. Ale to nie przeszkodziło jej dyndać nad garami, włazić na blat pod nóż...wszystko po to by buziaka dać.
Wybrałam się do dzików wcześniej. Obarczona siatami i kontenerkiem z wyliczonym ściśle czasem by wsio ogarnąć podreptałam biegusiem. Nakarmić, poplotkować, połapać lub poszukać. Puchacza nie było. Ale jak pożarł wczoraj puszkę to może gdzieś trawi. Weszła wersja "poszukanie" ale nic mi nie wlazło w oczy.
Wychodząc z domu z kontenerkiem w dłoni zostawiłam koty gapiące się z politowaniem na mnie. Już wiedziały ,że coś się święci. Ona mają swoje zdanie na te tematy. Jak wróciłam z pustym pudłem ich politowanie było jeszcze większe. Nad moimi zdolnościami łapkowymi smutno pochyliły głowiny. Mało gramotna pani i się trafiła.
Malce tylko nie wiedzące co oznacza "wypad z pudłem" ścieszyły się nową zabawką, którą obskoczyły wąchając.

Nie napisałąm jeszcze ,że idąc pod kotłownię z plastikiem przywitała mnie jak zwykle straż kocia. Była i mamunia. Tylko chwilę była. Potem już jej nie uwidziałam. Wzgardziła jedzeniem choć wiem,że głodna. Taki mam szaleńczy wpływ na nią. Co za cholera. Wolała zejść mi z oczu wiedząc czym grozi obecność dodatkowego sprzętu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lis 19, 2013 8:47 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

ASK@ pisze:Dzięki Bilka.

Nocka z Chipem uklejonym do mnie była katorgą. Dzieciak wyraźnie był bardziej aktywny. Na amory mu się zebrało i tuptał wytrwale memląc mnie i okolice. Po swojej szyi otulonej nim dokładniej i po nóżkach co na podusi już sterczą po obu stronach poznaję,że dziciak urósł mocno.
Suri też podrosła choć nadal ma ataki "dychawki". Szczególnie jak się zdenerwuje.
Ranek przywitał mnie Tamunią z zaślimaczonymi oczkami. Szczepienie wychodzi małej.Biedna jest z tymi oczkami. Ale to nie przeszkodziło jej dyndać nad garami, włazić na blat pod nóż...wszystko po to by buziaka dać.
Wybrałam się do dzików wcześniej. Obarczona siatami i kontenerkiem z wyliczonym ściśle czasem by wsio ogarnąć podreptałam biegusiem. Nakarmić, poplotkować, połapać lub poszukać. Puchacza nie było. Ale jak pożarł wczoraj puszkę to może gdzieś trawi. Weszła wersja "poszukanie" ale nic mi nie wlazło w oczy.
Wychodząc z domu z kontenerkiem w dłoni zostawiłam koty gapiące się z politowaniem na mnie. Już wiedziały ,że coś się święci. Ona mają swoje zdanie na te tematy. Jak wróciłam z pustym pudłem ich politowanie było jeszcze większe. Nad moimi zdolnościami łapkowymi smutno pochyliły głowiny. Mało gramotna pani i się trafiła.
Malce tylko nie wiedzące co oznacza "wypad z pudłem" ścieszyły się nową zabawką, którą obskoczyły wąchając.

Nie napisałąm jeszcze ,że idąc pod kotłownię z plastikiem przywitała mnie jak zwykle straż kocia. Była i mamunia. Tylko chwilę była. Potem już jej nie uwidziałam. Wzgardziła jedzeniem choć wiem,że głodna. Taki mam szaleńczy wpływ na nią. Co za cholera. Wolała zejść mi z oczu wiedząc czym grozi obecność dodatkowego sprzętu.

Fajnie piszesz :lol: :lol: :lol:

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lis 19, 2013 9:34 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Cwane cholery :D

Seras

 
Posty: 55
Od: Czw lut 07, 2013 19:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości