Chciałbym prosić o jakąś pomoc dla kotów w dwóch miejscach w Gdańsku.
Jedne mieszkają w budkach za Alfa Centrum (niewielki zielony teren przy
parkingu idąc ulicą Krynicką w stronę Sopotu- kiedyś budki te były na
ogrodzonym terenie, teraz widzę, że chyba ktoś je stamtąd wyrzucił i już nie
są zabezpieczone płotem). Ktoś te koty dokarmia, jednak chyba nie są
sterylizowane. Jakaś Pani twierdzi tylko, że dostają tabletki, bo nie ma
młodych. Byłem tam, kilka kotów - chyba niezbyt ich dużo - jest słoma,
butelki z wodą, karma. Przydałoby się wysterylizować te koty, pomóc im
jakoś, niektóre bardzo miziaste, przyszły się łasić, chude przeraźliwie
Drugie miejsce to teren AWFiS w Gdańsku Żabiance. Idąc od strony kolejki
przy ścieżce prowadzącej na uczelnię z prawej strony za płotem jest sporo
postawionych budek, niektóre już bardzo wysłużone, folia porozrywana. Jest
też dużo pustych misek. W niektórych była woda. Miałem ze sobą jakieś
puszki - koty rzuciły się na jedzenie. Koci katar u jednego prawie
uniemożliwiał mu jedzenie Koty trochę dzikawe, niektóre bardziej śmiałe,
większość wychudzona.
W obu miejscach zostawiłem ulotki i nr telefonów, żeby jakoś nawiązać kontakt z osobami dokarmiającymi. Nie jestem w stanie dokarmiać tych kotów, nie mogę ich tez złapać. Mogę zaproponować sfinansowanie np. 1-2 sterylizacji w ciągu miesiąca.
Może ktoś by się zainteresował? A może są tu osoby, które się zajmują kotkami z tych terenów? Wiem, że PKDT ma teraz mnóstwo kłopotów i czas jest taki, że kociąt wszędzie pełno, ale może udało by się coś zrobić w tej sprawie ...
