» Pt lis 27, 2009 9:10
Re: Gd.Maleńtasy są słodkie.Sreberko i czarnuszki f.s51-58
Ja w ostatnim czasie miałam dwa krańcowe przykłady w zakresie kociego zbójowania
Lesio, wieczna trzęsidupa, trochę ciapa, W OGÓLE nie rozrabiał. Jeden jedyny raz co mu sie udało zrobić mi pilota (zupełnego) na półce łazienkowej, a potem jakby wyczerpał limit. Bawił się sam ze sobą, chciał tylko jeść, ciepełko i głaskać. Nowy dom mówi ze jakby nie mruczał na sam widok ręki toby nie wiedzieli że kot jest w domu.
Alibaba zbójowatością przebiła nawet Gryzeldę. TZ codziennie mi płakał zeby już ją oddać bo on się na balkon wyprowadzi. Dawała nam i Gryzi zajęcie 24h/dobę. Poszła do nowego domku, gdzie do obsługi ma 4 ludziów... i tez daje popalić. Wczoraj dzwoniłam i tak: pół dnia śpi, wieczorem szaleje jak huragan Katrina, w nocy łazi po kolei po wszystkiech i liże oczy (!), rano punkt 6 włącza budzik i koniec spania. WSZYSCY koniec spania. Po czym wyprawia dzieci do szkoły i... idzie spać:)
Teraz u mnie Gryzelda nadrabia za siebie i Alę. TZ 5 razy dziennie trzeszczy ze "zabiję tego kota albo siebie!". Wwczora w nocy spuściła mi na głowę okulary TZ, dziś rzuciła we mnie (TAK RZUCIŁA!) zegarkiem. Ech.