morelowa pisze:Dominika zostaje u Ciebie?
Chyba nie mamy obie innego wyjścia
Nawet były kiedyś zaawansowane rozmowy adopcyjne, ale nic z tego nie wyszło.
A wtedy Dominika nie była jeszcze taka niedotykalska, chociaż przytulakiem też nie...

Wczoraj
Dominika pozbyła się wszystkich trzonowców i jednego kła.
Wcześniej swoim zwyczajem lekko zdemolowała gabinet
chociaż wet był uprzedzony i staraliśmy się do tego nie dopuścić.
No cóż – drobne to, ale szybkie, zwinne i płochliwe.
Teraz musi kilka dni posiedzieć w kenelu, bo inaczej nie podam jej antybiotyku.
Ale już dzisiaj rano było widać, że czuje się lepiej
Zapowiada się zębowy rok.
Trzeba będzie zrobić sanację paszczęki Gackowi, on na szczęście jest bardzo łagodny.
I chyba też wielkiemu buremu Budrysowi.
I mam pewne podejrzenia co do białej Kamy...
Zuzi, jednej z młodych czarnulek, też trochę jedzie z pyszczka,
ale to może z powodu wymiany ząbków.
Ale Zuza generalnie zaczyna mnie martwić.
Od początku była mniejsza od siostry Zuli, później się wyrównały,
a teraz znowu jest spora dysproporcja.
Mimo dobrego apetytu Zuza ma niedowagę, nastroszoną sierść
i gdy tylko ma okazję, kompulsywnie liże mnie po rękach, twarzy, szyi...
Nie ssie, tylko właśnie wylizuje.
I tylko człowieka, kotami się nie interesuje.
Może to brak jakiegoś składnika?
W każdym razie trzeba będzie przebadać.
Zuza i
Zula:
Drobne kłopoty z paszczą ma też
Natasza (w DS), co wyszło przy okazji sterylki.
Akurat wymienia zęby, więc mamy nadzieję, że to dlatego. Dostała steryd.
Nataszka w DS zadomowiła się już na dobre,
z rezydentką szaleją i galopują (a najchętniej w środku nocy

)
