Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 8:04 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mahob pisze:
Mruczeek pisze:mały offik
pieski z Krakowa czekają na klik :wink:

http://szerlok.pl/nakarm_psa/

głosujcie na te najbardziej nakarmione np.Disneyowi brakuje obecnie tylko 15% do wysłania paczki, Cesarzowi 21%, Bronek 26%, jeszcze są: Lora, Lala, Betty i Manna. W sumie 7 psiaków.
Akcja trwa do 28 czerwca



Klikamy, klikamy :D :ok:

Można raz dziennie z jednego komputera. Jak macie dostęp do kilku kompów - wykorzystajcie to :wink:


klikamy, a jakże :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 8:40 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

dzis Freya idzie do domku?
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 11:35 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Idzie :) jedziemy po nią po pracy :1luvu:

Martwię się tylko, jak zniesie transport w takim upale.

Dzik niestety od wczoraj w schronisku. Złapanie go nie było proste, ale szybko poszło. Wpadł do kąta i stamtąd udało mi się go powolutku wepchać do transportera. Całą drogę powrotną przepłakałam :( naprawdę mam nadzieję, że wśród kolegów z garażu będzie mu lepiej.
Spisałam też numer jego czipa i będę się dziś dowiadywać kim naprawdę jest Dzik.

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Pt cze 11, 2010 12:16 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

super bardzo sie ciesze :1luvu:
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 15:29 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Niestety, okazało się, że Freya jest chora :( ma ropny katar i zaropiałe oczka.
Podjęłam decyzję, że jej nie zabiorę dziś ze względu na Tygrysa, który był szczepiony prawie 3 lata temu i wg weterynarza jego odporność może być już teraz nikła.

Weterynarz mówił, że leczenie potrwa ok 2 tygodni. Mam zaszczepić Tygryska już teraz, żeby na te "za 2 tygodnie" miał już odporność.

Kurde, co za kanał....

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Pt cze 11, 2010 15:30 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

A odnośnie Dzika okazało się, że ma na imię Szogun. Mój mąż adoptował go "wirtualnie". Chociaż tyle możemy zrobić :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Pt cze 11, 2010 15:35 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

biedna Frejka:(
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 15:41 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Strasznie to przeżywam :(
kolejny raz podejmuję decyzję, co do której słuszności nie jestem do końca przekonana. Zostawiłam ją, żeby nie narażać Tygryska, ale przez to kolejne 2 tygodnie spędzi w schronisku...

czuję się jak zbrodniarz :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Pt cze 11, 2010 21:29 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

O kurcze, biedna Freyka choruje...zdrowiej koteczko - dom czeka na ciebie :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 22:02 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Wyzdrowieje, imienniczka, co miała rydwan zaprzężony w dzika albo koty dopilnuje :)

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 22:31 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Mam wielką nadzieję, że się szybko wyzbiera :(
choć te stresy które przeżywa na pewno jej w tym nie pomagają :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Pt cze 11, 2010 22:55 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Na pewno nie jest jej łatwo, ale gdy zobaczy Tygryska szybko zapomni o nieszczęściach.

Kilka słów o dzikusach podobno w sile wieku :) Po pierwsze, nie licząc faktu, że trafił mi się drobny konflikt osobowości zgromadzonych, który objawił się obsikaniem upatrzonej pozycji, kociejstwo idealnie kuwetkuje. Akcja z przestawianiem kuwet w bardziej ustronne miejsce przeszła idealnie. Po prostu przestawili im kuwety i tyle, żadnych protestów i demonstracji nie było. Gdyby to samo zrobić rezydentom, to hoho, bez prania kanapy by się nie obyło. Jak dotąd żadnych szkód nie poczyniły, nie licząc parokrotnego zrzucenia książek z półki, która zupełnie bez sensu znajduje się na trasie zeskoku. Poza tym pewnie niedobre książki tam stoją. Drapak służy do drapania, a nie nogi od mebli 8O , bardzo dziwne. Porównując z dokonaniami rezydentów, garażowce są wyjątkowo dobrze wychowane :)
Co prawda jeszcze się nie miziamy, ale jesteśmy na dobrej drodze. Wszystkie, choć każdy ma inny charakter, chętnie się bawią, nawet domagają się machania myszką albo patyczkiem. Zestaw rozmaitych zabawek, w tym zabawki wzgardzone przez zblazowanych rezydentów, są w użyciu. Kazia męczy tygrysa maskotkę :) W ogóle Kazia zaczyna rządzić i pyskuje do Morysia. Podskoki Kazi, która ma podobno 10 lat, są po kocięcemu zabójcze, niestety ma wyraźną pretensję, gdy się śmiejemy. Powinniśmy wyłącznie się zachwycać :) Jest piękna i wie o tym :) Miśka stawia na intelekt, nie urodę, więc co prawda spędza trochę czasu przed lustrem, ale jednak woli robić przegląd książek, siedzieć na klawiaturze, wysyłać szyfrowane wiadomości mailem, a dzisiaj nawet zastosować formy nacisku, znaczy skakała mi po plecach, kiedy na leżąco bawiłam się z Morysiem. Aha, kocimiętki nie lubi, odwraca się z odrazą, ale każdą trawę z ogródka zbada organoleptycznie :)
Czesia jest najbardziej nieśmiała, woli bawić się sama, wtedy naprawdę wychodzi z niej kot rozrabiaka :) I chyba szczęśliwie lubi się z Morysiem, bo potrafią się do siebie przytulić i bawić razem bez syczenia i łapoczynów.

Nie wierzę, żeby trafiły mi się koty wyjątkowo wyjątkowe, najlepsze charaktery z całego garażu. To były jednostki przypadkowo złapane w nasze transportery, nie wybierane, upatrzone. Nawet nie widziałam dobrze jakie, póki ich nie wypuściłam w domu. Ich koledzy i koleżanki na pewno są równie świetnymi kotami i nie powinny tyle lat spędzać w schronisku:(

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 23:07 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Wspaniale czyta się takie wiadomości,
co do ostatniego zdania to w pełni się zgadzam
jutro lub w niedzielę sprawdzę co u Feyi

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 12, 2010 1:06 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Byłabym Ci wdzięczna gdybyś mi dała znać co u Freyki. Co prawda będę dzwonić do weterynarzy, ale osobiście nie wydaje mi się, żeby mieli głowę udzielać mi jakichś szczegółowych informacji.

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Sob cze 12, 2010 9:34 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Poszłam do sklepu i zobaczyłam jak dziewczyna rozlepia ogłoszenia że jej zginęła kotka. Oczywiście musiałam ją zaczepić i zapytać czy szukała w schronisku, a ona mówi że jej kotka wypadła z okna z 10 piętra. że szukała pod blokiem i jej nie ma.
Poszłyśmy razem przeszukiwałyśy krzaczki pod blokiem jeszcze raz ja zaczęłam wołać kici kici i nagle cichutkie miałczenie, jedno drugie.
Zaczęłam rozgarniać krzaczki i jest bura młodziutka kotka o zielonych oczach, może z 8 miesięcy.
Dobrze ze mamy lecznicę blisko , zaprowadziłam ją do lekarza z kociczką, kociczka potłukła się ale przeżyje a jej pani płakała cały czas, a ja wróciłam z byle jakimi zakupami.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości