chciałam kilka słów jeszcze o Sóffce
Mianowicie rozchorowała się, właśnie siedzi mi na kolanach i smarka, całe ręce mam zasmarkane.
Z lewego oka się leje i cały pysio mokry, no i kicha jak szalona, ogólnie apetyt ma, siku i kupy są, raczej normalne.
Wg. mojego TŻta ona jakaś dziwna, nie zachowuje się jak normalny kot (
heh, niestety, nasza Józefina jest z tych "nienormalnych" więc obiektywny nie jest ), a dziś stwierdził,że mordka jej wygląda jakby zjadła bułkę .
Nie wiem, czy ona taka spokojna, bo się coś dzieje, czy ma tak normalnie, na szafkę tylko przy Tiger wskoczyła, no i w nocy siedziała trochę na parapecie, tak to śpi, heh...
Wczoraj jej trochę przeczyściłam uszy otosalem, dziś też próbowałam ale zostałam ofukana, zasmarkana i warknęła na mnie, oczko i pysio siłą tylko da się oczyścić (więc może ona ma taką naturę spokojną, bo tak to potrafi machnąć łapą).
Rozmawiałam z Tiger, miała mi gento podrzucić do oczek, hmm, żeby jej tylko na płuca nie zeszło, może ja jutro do wetki podjadę?