OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 14, 2013 14:30 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Elisabeta pisze:ASK@, a kto z reguły zadaje najgłupsze i denerwujące pytania?
Ci, którzy już koty mieli, czy tacy, którzy chcą wziąc pierwszego kota w życiu?


Powiem - najbardziej denerwują mnie ci, którzy już mieli kota i wszystko wiedzą, i w ogóle nie chcą słuchać. Bo są najmądrzejsi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lis 14, 2013 14:36 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Patmol pisze:
ASK@ pisze:(..) Koty domy znajdują.

a jak nawet nie -to się najwyżej na wiosnę gdzieś wypuści 8)

A na zime sie wezmie z powrotem...:) :ryk: :ryk: :ryk:

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 14, 2013 17:16 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Podczytuję Cię od kilku dni zza winkla. Świetnie piszesz.

A Sonia - zwłaszcza zdjęciem z łapami na patelni - wbiła mi pazur w serce. Bardzo przypomina mi moją starunię Gacunię, którą straciłam.

Czy Sasza i Sonia nie były przypadkiem domowe, gdy do Ciebie trafiły? Pisałaś, że w domu odnalazły się bez zdziwienia i problemów. Mogły być zaszczepione, a wtedy powtarzanie szczepień w tak krótkim odstępie czasu dobrze im nie zrobi...

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lis 14, 2013 17:42 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

megan72 pisze:Podczytuję Cię od kilku dni zza winkla. Świetnie piszesz.

A Sonia - zwłaszcza zdjęciem z łapami na patelni - wbiła mi pazur w serce. Bardzo przypomina mi moją starunię Gacunię, którą straciłam.

Czy Sasza i Sonia nie były przypadkiem domowe, gdy do Ciebie trafiły? Pisałaś, że w domu odnalazły się bez zdziwienia i problemów. Mogły być zaszczepione, a wtedy powtarzanie szczepień w tak krótkim odstępie czasu dobrze im nie zrobi...

Witaj :1luvu:
Tak na pewno były domowe. Raczej nie wierzę by były szczepione. Jak ktoś szczepi takie dziecko i ono zginie to podejmuje próby szukania. Okoliczni weci kotów nie znają. Ogłoszeń też nie ma i nie było. Trudno, ryzyko "zawodowe".

Się zaszczepiliśmy. Tamunia obrysowała mi szyję zostawiając sznyt. Sasza spokojnie. Janusz też spokojnie...posiadywał na krześle. On się kotów nie tyka bo koty z "igły" mu schodzą. Kot ucieka i Janusz ucieka jojcząc do towarzystwa kotu i czując jego ból.

Dzięki za miłe słowa i za troskę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 15, 2013 8:56 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Tami lekko nie tegos po szczepieniu. Obrażona na świat i na mnie ulokowała się w bębnie pralki blokując dalsze prania. Sasza (pu,puk...) nie traci apetytu i wigoru. Odkryła w sobie uwielbienie do parówek i trzepła awanturkę o ich dostanie. Potem pogoniła ciekawskie gówniarstwo co obwąchać jej zdobycz chciało. Pierwsze szczepionko dobrze zniosła więc mam nadzieję,że tak samo z drugim będzie.
Dzieciska spały dziś ze mną bo TZ raczył iśc do pracy. Chip kocio-erotoman :wink: udeptywał mnie z regularnością godną najlepszego zegarka. Obslinił mnie i obmruczał. Z nim trudno się śpi :mrgreen: Mając dość umizgów zległam na podusi wystawiając plecyki do deptów. Nie stracił rezonu i trzymając się haczykami mojej koszulki wisiał na karku. Szlag z nim.
Surinka grzecznie spała w nogach. Z Myszką i Mikusiem.

Ranek wolniejszy był bo znów nerek nie dowieźli i odpuściałm sobie ranne dyganie z puszkami. Mam dość wyrzutu w oczach i zbierania zasypanych piachem misek. Liście i wszelkie paskudy wczoraj w talerzach wylądowały. Rozpuściłam cholery totalnie. Ale nie głodne są w takim wypadku jak mają siłę łapami przebierać jak kopara. To dziś szlaban.
Wczoraj dużo suchego zostawiłam w kotłowni i baraku to smutki chrupami oblecą.
Wyszłam co prawda wcześniej do pracy by żebrać w sklepie o nerki. Ma sie to mientkie serce.

Od kilku dzionków wytrwale trzepię ogłoszenia i zobaczymy efekty. Może zobaczymy. Efekty co prawda już są. Koty mają iść do domu wychodzącego bo nikt nie doczytał,że takowych nie uznajemy. Chip do pani 78 letniej na podwórko. U Myszki nikt nie doczytał,że tylko z towarzyszem kocim domek musi być i jeszcze mnie, autorce ,się wmawia barku takowego zapisu. Umowy nie podpiszą, okien nie zabezpieczą...A w ogóle to takich wymagań nie ma w ogłoszeniu... I tak ciągniemy telefon za telefonem przerzucając się tematami.
Brak telefonów to le. Ich nie brak też nie fajnie. Blondynce nie dogodzi się. :twisted:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 15, 2013 9:09 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

ciężka sprawa
Ja wczoraj nie zdążyłam odebrać telefonu -i dostałam zjadliwego SMS, że to oburzające, ze ogłaszam kota i nie odbieram telefonu.
Może powinnam pisać w ogłoszeniach, że nie noszę słuchawki na stałe przy uchu, że czasem śpię, czasem jestem na szkoleniu, czasem korzystam z WC :oops:
Drugi raz pani nie zadzwoniła - napisała mi, że teraz to ona czeka na kontakt :wink: Niech czeka

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28756
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 15, 2013 9:22 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Zanaczam w ogłoszeniu,że telefony tylko od 16. I gdzie bym tej prośby, godziny nie umieściła dzwonek jest w ciągu dnia i wielkie oburzenie też jest ,że rozmawiać nie mogę.A to tylko kilka słów chcą zamienić. Obsługuję interesantów ,siedzę w pokoju z kilkoma osobami i nie widzę powodu by o kotach i kuwetach gadać publicznie. Nic nikomu do tego co robię. O rozmowach adopcyjnych smsami też mam zanaczone.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 15, 2013 9:32 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Asiu - przecież wszyscy wiemy że Tobie brak SENSOWNYCH telefonów o kociaste. Bo jak ktoś wie lepiej i nie będzie słuchał nawiedzonej baby to niech na drzewo spada, albo - lepiej - niech sam złapie na ulicy/pod śmietnikiem - wtedy pogadamy :twisted: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 15, 2013 9:42 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Alienor pisze:Asiu - przecież wszyscy wiemy że Tobie brak SENSOWNYCH telefonów o kociaste. Bo jak ktoś wie lepiej i nie będzie słuchał nawiedzonej baby to niech na drzewo spada, albo - lepiej - niech sam złapie na ulicy/pod śmietnikiem - wtedy pogadamy :twisted: .

Kto ma kota ten ma władzę :mrgreen:

Zdenerowana jestem deczko bo nasz Pikus dziś pojedzie na zębne wglądy. Umówiłam się z wetem już. Mam wrażenie,że go bolą zęby. Nie je jak należy, a jak już to potrafi z jękiem od miski uciec. Czeka aż mu podrobię jedzenie lub galaretkę z puszki wyłuszczę. Załatwił się też poza kuwetę a u niego nie jest to normalne. Bez uśpienia nie da rady nic zrobić bo on nie jest obsługiwalny.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lis 15, 2013 21:41 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Ale tymczasowanie biedron to jest to! Jeść nie chcą, do weta chodzić nie trzeba i nie masz wyrzutów sumienia, że wszystkich nie głaszczesz na raz i przez cały dzień.
A jakby co, to kupisz im paczkę robaków za 1,50 :-)
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob lis 16, 2013 7:49 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Dzień jak co dzień. Pikuś obrażony. Zaliczył wczoraj weta a my uszliśmy z zżyciem. Obyło się bez uśpienia ale nie obyło się bez wpadek. Doktorek podjął ryzyko by paszczękę obejrzeć bez znieczulenia i jeśli by to były zęby to dopiero dowalić zastrzyk. Odziałam się z płaszczyka, pogoniłam TZ do udziału w zniewoleniu i przydusiwszy kota do blatu ,przystąpiliśmy stadnie do oglądania gębola. Pominę czynności wyciągania kota z kontenerka bo zbyt długo by trwał opis. Kot zablokował się, ot i tyle.
Ostukiwane ząbki po jednej stronie nie ruszały się. Ale dziąsła to koszmar jest jakiś Byle dotyk i już krwawią. Pikuś powarkiwał ale jakoś ostukiwanie szło dalej. Trzymałam gada za kark a drugą ręką za przytylec. Janusz polegiwał na nim. Znaczy sie kocie nie doktorku. Potem doktorek postanowił drugą stronę obejrzeć i nakazał przekręcić kota. I to był błąd. Mikuś wykręcił się jak piskorz z ręców spierniczając z warkotem w przepastne dziury gabinetu. TZ i doktorek zostali w pozycji ruki swobodnyje a ja ostałam się z garścią kłaków.TZ otrzeźwiał i bystro poleciał sprawdzać drzwi. Zamykam zawsze i zawsze jestem wyśmiewana. Dziś mi darowano. Pikusiek zamelinował się pod jedną z szafek i warczał jak dziesięć lwów. TZ stoi, wet stoi, ja stoję... Jak wiadomo menszczyźni dawno przestali być wojownikami. Co było robić. W wizytowej tunice wdzianej nadobnie do pracy, w rureczkach obciskających celulitowe udka rozpłaszczyłam się na podłodze wywalając pupinę lichą ku światłu i wczołgałam pod szafkę.Mocno mi kibicowali udzielając pożytecznych rad. Dopełzłam do rogu zahaczając żelem o spód szafki, mocnym chytem capłam kota, wypełzłam, pokracznie podniosłam się z kolan uszarganych i warczące futro wciepałam zgrabnym ruchem od razu na stół. Faceci zgodnie, jakby się nic nie stało, przystąpili do dalszych czynności obadania kota. Jam wyświechtana też wzięłam się za kark i tylec. Zastrzyki, zastrzyki... Po wszystkim zgodnie stwierdzili, że wcale tak źle nie było. 8O Szkoda ,że mojej tunice tego nie powiedzieli.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 16, 2013 7:57 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

Jak zwykle ,niezwykła Asia w akcji :D
Ty to dopiero potrafisz ogarnąć wiele więcej niż panowie :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob lis 16, 2013 8:00 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

iwona66 pisze:Jak zwykle ,niezwykła Asia w akcji :D
Ty to dopiero potrafisz ogarnąć wiele więcej niż panowie :mrgreen:

Nawet nie chcę myśleć jak wyglądałam z łbem pod szafką. Doopa już nie ta by nią czarować obłoki. Dobrze, że w spódnicy nie byłam. Ot, tak się pocieszam. Jak wstałam to byłam koloru buraka i ociekająca potem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56030
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 16, 2013 8:09 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

:ryk: :ryk: opis przezabawny, nie oddaje nerwów, które musiałaś zjeść...
podziwiam Cię, że złapałaś Pikusia, nie lada wyczyn!!
ucałowania :1luvu: :1luvu:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 16, 2013 10:53 Re: OTW10:)...foty-pięknoty s.45,50,51.Nowe 61

:ryk:
Teraz już wierzę mojej koleżance...
Opowiadała mi kiedyś ,jak poszła ze swoim charakternym kotem na odrobaczenie.
Panowie weci się prawie przy Niej pokłócili. :mrgreen:
"Ty odrobaczasz..."
"Nie, ja wczoraj odrobaczałem..."
"Nie, to Twoja kolej..."
I tak w kółko. :twisted:
U nas też było śmiesznie. Gdy złapał się do klatki ostatni dzieciak Maszki, Arcana jak każdego malucha zaniosła go do odrobaczenia. Chłopak został na koniec, bo był pewnie najbardziej dziki i twardy.
Był groźny i walczył jak lew.
Pan doktor przyniósł wielkie, strasznie grube rękawice i ... podał je Arcanie. :mrgreen:
Kociak został odrobaczony już w drodze do DT. Przez męża Aleby.
Z psami to jednak jest łatwiej u weta...
Asiu, powinnaś pisac skecze... :1luvu:

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości