Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Zołzusiu

...[*]
Gangsterku

...[*]

Aneczko, tak bardzo mi przykro...

Aniu - przytulam
Gangsterku [*][*][*]

Zajrzeliśmy z Wasią sprawdzić co słychać u sąsiadki... a tu takie wieści :cry:

Bardzo nam przykro, łezka w oczku się zakręciła...
Przytulamy i oferujemy swoją pomoc dla Twoich działkowych kotków, jeżeli tylko będziesz potrzebować.

Witam.
Przybita jestem ostatnimi wydarzeniami. Może kogoś to dziwi,że tak reaguję na odejście "tylko" działkowych kotów. Ja bardzo związuję się ze zwierzętami, którymi się opiekuję. Poza tym Zołzeczka i Gangster to tacy rezydenci działkowi...Idąc na działkę wiedziałam,że tam będą. Wiedziałam, że idąc alejką zobaczę mały,czarny popryskany złotem czołg czyli Zołzę biegnącą na moje powitanie. A potem siedzącego z miną ojca chrzestnego Gangstera czekającego na swoją porcję jedzonka, ożywiającego się na widok saszetki(bo najbardziej lubił takie jedzonko). I nagle ich nie ma......

Miraclle wiem o czym myślisz...nie mogę przytoczyć słów jakimi obrzuciłam te psy bo bym dostała bana. A przecież, tak jak wszyscy, wiem, że to wina właścicieli i psiej natury , która każe im bezinteresownie nienawidzić właśnie koty.

Iza a nie wiem czy pamiętasz,że Zołza i Gangster brały udział w wyborach Miss i Mistera w zeszłym roku? Nie stanęły co prawda na pudle, ale zostały zauważone.

Zosik, dziękuję bardzo .

Dziękuję wszystkim za pamięć. Świadomość,że jesteście i że ktoś oprócz mnie poznał te kocie cuda, trzyma mnie w pionie.
Życie toczy się dalej.....

Rozumiem Cię doskonale, mnie obchodzi los każdego napotkanego zwierzaka, a co dopiero takiego którym się opiekuje.
Gdy odszedł wolnożyjący "Batman" miałam w sercu żałobę jak by odszedł mój własny kot.

Te działkowe, piwniczane, bezdomne mają szczególnie ciężki los, a i odchodzą często na skutek tragicznych zdarzeń... to takie smutne.

Przytulam mocno, jesteśmy z Tobą :1luvu:

Aniu przytulam mocno :1luvu:

Aniu jak najbardziej pamiętam Zołzę i Gangstera z wyborów, pamiętam ile dobrych uczuć budziły ...
po tych nieszczęśliwych wiadomościach szlochałam nad komputerem aż córa przyszła się spytać co się stało :cry:

to jest okropne, ci niefrasobliwi ludzie, puszczający beztrosko psy - ktoś powie: to tylko bezpański kot - ale przecież to AŻ ŻYCIE, a każde życie jest wartościowe ...

nie mogę, znowu ryczę, nie potrafię sobie nawet wyobrazić co czułaś kopiąc im groby :evil:

['] [']

Witajcie

Wszystkiego najlepszego dla super kobitek z okazji Dnia Kobiet

Smutne ostatnie wydarzenia spowodowały,że nie pochwaliłam się brzuszkiem Kleo. Tak, tak już po sterylce

Uff...Biedna mała...tak się męczyła podczas rujki. Serce się ściskało. Ale już po i tadam:

Co za prześliczny brzucholek :1luvu:

uwielbiam u koteczków te pozycję do spania :mrgreen:

Przesyłam moc uścisków :1luvu:

Miraclle, jeszcze mnie złapałaś przed położeniem do łóżka. Zachorzało mi się...i tutaj proszę sobie wstawić ulubione przekleństwaNie wiem czy złapałam wirusa od kogoś, czy zdjęcie czapki w ciepłe dni, czy spocenie w autobusie ogrzewanym jakby na dworze były temperatury minusowe...w każdym bądź razie: głowa mnie boli,mięśnie i kości i zapchane zatoki. Paskudztwo :evil:

ilgatto pisze:Miraclle, jeszcze mnie złapałaś przed położeniem do łóżka. Zachorzało mi się...i tutaj proszę sobie wstawić ulubione przekleństwaNie wiem czy złapałam wirusa od kogoś, czy zdjęcie czapki w ciepłe dni, czy spocenie w autobusie ogrzewanym jakby na dworze były temperatury minusowe...w każdym bądź razie: głowa mnie boli,mięśnie i kości i zapchane zatoki. Paskudztwo

Kuruj się Kochana :ok:

Takie nagłe wahania temperatur są zgubne

Zmykaj do łóżka, dużo zdrowia :ok:

Proszę obłożyć się kociastymi do snu :wink:

Boję się,że jak się obłożę kociastymi to wyparuję :mrgreen:

ilgatto pisze:Boję się,że jak się obłożę kociastymi to wyparuję

Eeeee tam

okłady z kociastych dobrze robią na wszystko :mrgreen:

Wracaj do zdrowia, ubieraj się ciepło :ok:

Pozdrawiam kichająco, kaszląco, stękająco....i tym podobnie.
Wyszłam na chwilę z łóżka, żeby zostawić swój ślad...Poza tym boli mnie tyłek i plecy od leżenia. Choróbsko nie chce mnie opuścić. Najbiedniejsze są kociaste. Nie mam siły na zabawę z nimi...a mam dwa kotopsy: Kleo i Mafię. Dziewczyny pięknie aportują:Kleo ulubioną myszkę a Mafia papierki od krówek

. Różnica między nimi jest w czasie trwania zabawy. Mafia nudzi się tym zajęciem dość szybko a Kleo biega do upadłego. Muszę przerywać zabawę, żeby się nie zabiegała na śmierć. Idzie wtedy za mną i płacze: "myszkę, myszkę, ja chcę myszkę...no rzucaj" :mrgreen:

. Fantastyczne jest, że Patyczek podpatruje panienki i sam też próbuje. Nie przynosi jednak za każdym razem ofiary pod nogi. Może się nauczy. Jak tylko będę silniejsza postaram się zrobić filmik, może mi się uda?

Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Kto przegląda forum