Chłopcy dokazują.Spałam dziś z nimi.W prawdziwym łóżeczku, na podusi i z kołderką. Nich poznają urok dokuczania nocnego ludziowi. Leżeli na mnie i mruczeli na potęgę.Stereo. Lalunia dopiero w dzień śmierci miała to dla siebie. Ale czy w czasie przekraczania mostu pamięta coś? Laleczko kochana, pamiętaj jaka byłaś nam bliska.Odeszła ale tyle osób ją pamiętać będzie.
Malcy dali mi w nocy popalić. Apetyty dopisują.Trafienia w kuwetę nie koniecznie są celne.Czasem nie nadążą w zabawie.A czasem kuwety w stałym miejscu nie ma.Bo sprzątanie.A potrzeba jest.

Pchają sie na pokoje i spod drzwi płacze słychać.Szczególnie Popiołek jęczy żałośnie. Dziś jestem sama i jakoś zastrzyki ogarnąć muszę.
Rafik powolutku poprawia się. Sierść mu sie lekko zabłyszczyła.Nie wychodzi garściami.Ale charczy nadal.Szczególnie jak się pod męczy. Jutro do wetka na kontrolę to zobaczymy co dalej z chorowitkami.Nadal gustuje w mleczku, innych dań prawie nie tykając.Chyba mu grzybek sie szykuje.
Bez oczek posesjowy po 2 dniach pojawił się.Głodny i wychudzony jeszcze bardziej.Przywitał mnie radośnie w połowie trawnika stając słupkiem by do ręki miec bliżej.Martwię sie o niego.
Za 2 dni wraca dymna kocia z Koterii. Oswojona podobno , dużawa i śliczna ... Czy znajdzie się DS/DT do tego czasu?Czy ktoś zauważy ogłoszenie? Co mam z nią zrobić?
Jak wypuścić?