Agor-ia pisze:Mnie wkur....ilo to sformulowanie o kociakach " z tragiczna przeszloscia"
bo moja Saya z dworu wzieta, ale tragicznej przeszlosci nie miala, byla czysciutka i grubiutka, a tragiczna to dopiero mogla miec przyszlosc. A to babsko sugeruje, ze wszystkie przygarniete kocieta maja traume i sa w jakis sposob wybrakowane.
Juz pomijajac fakt, ze kazde pojawienie sie zwierzecia w domu powinno byc przemyslane a nie dyktowane litoscia.
dokładnie- choć mam nieodparte wrażenie, że pobudziłam jej procesy myślowe, a może nawet empatię (?). W każdym razie jej odpowiedź nieodparcie kojarzy mi się z mieszanką tłumaczenia (odsyła do innych ogłoszeń, inny target) i wyrzutów sumienia (nagonki, brak poszanowania dla wolności, jej rodzina, wzmianka o Beskidzie). Może coś z tego będzie, ale obawiam się, że ja jedna nie wystarczę.
edit: zastanawiam się, czy nie lepiej na wszelki wypadek przenieść tej dyskusji do wątku interwencyjnego, gdzie zamieściłam m.in. jej odpowiedź. Tam nie ma dostępu każdy czytający forum...
edit 2: myślę, że w ugrzecznionej formie (Moja Saya z dworu wzieta, ale tragicznej przeszlosci nie miala, byla czysciutka i grubiutka, a tragiczna to dopiero mogla miec przyszlosc. Pani sugeruje, ze wszystkie przygarniete kocieta maja traume i sa w jakis sposob wybrakowane.
Uważam także, ze kazde pojawienie sie zwierzecia w domu powinno byc przemyslane a nie dyktowane litością, więc trudno tu mówić o innych grupach docelowych - i tu bym dodała coś o zaprzestaniu rozmnażania) spokojnie możesz jej to wysłać
