Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2021 12:50 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Sporo ludzi go też wypatruje, takich, którzy chodzą na spacery z psem. Na razie zero odzewu na ogłoszenia.
Dosia natomiast już pełen luzik :lol: Nie chowa się, ma jakby pretensje, że nie siedzę z nią cały czas w kuchni :mrgreen: Jest przefajna. Myśli żołądkiem, jest w stanie zjeść każdą ilość karmy. Gdzie się to u niej podziewa?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 01, 2021 14:20 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Dosia chodzi za mną jak za panią matką :lol: Najchętniej byłaby cały czas u mnie na rękach. Już się pięknie bawi wędką.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 01, 2021 16:48 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Mąż pani ze sklepu naprzeciwko pracuje na wysypisku śmieci. Znaleźli dzisiaj malutkiego kotka w małym pudełeczku ,wyrzuconego do śmietnika. Ktoś usłyszał miauczenie, zatrzymali jakieś ustrojstwo do zgniatania, czy jakoś tam i kotka uratowali. Ktoś go wziął do domu. Widziałam zdjęcie. Ciemnoszary maluszek z białymi znaczeniami. Cudny, taki mniej więcej 6-tygodniowy. Bez komentarza :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 01, 2021 17:19 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

ewar pisze:Mąż pani ze sklepu naprzeciwko pracuje na wysypisku śmieci. Znaleźli dzisiaj malutkiego kotka w małym pudełeczku ,wyrzuconego do śmietnika. Ktoś usłyszał miauczenie, zatrzymali jakieś ustrojstwo do zgniatania, czy jakoś tam i kotka uratowali. Ktoś go wziął do domu. Widziałam zdjęcie. Ciemnoszary maluszek z białymi znaczeniami. Cudny, taki mniej więcej 6-tygodniowy. Bez komentarza :evil:

O Boże :strach:
Ludzie to jednak potwory :201424 :201436

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 01, 2021 17:55 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Gosoagosia to nie ludzie, tylko bezmózgowce, nie zasługuje taka osoba na to , żeby nazywac ją człowiekiem. Miano człowieka moim zdaniem do czegoś zobowiązuje, a taki stwór, który wyrzuca małego kotka na śmietnik jest zerem i tak nalezy go, ją traktować.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5102
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro wrz 01, 2021 18:02 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Myszorek pisze:Gosoagosia to nie ludzie, tylko bezmózgowce, nie zasługuje taka osoba na to , żeby nazywac ją człowiekiem. Miano człowieka moim zdaniem do czegoś zobowiązuje, a taki stwór, który wyrzuca małego kotka na śmietnik jest zerem i tak nalezy go, ją traktować.

Masz rację nie zasługują

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 01, 2021 19:04 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Byliśmy na łapance. W lecznicy jest już szylcia, najprawdopodobniej mama Dosi i tego burego cuda. Bardzo przestraszona, biedactwo. Nie sądzę, żeby była dzika, musiała być domowa, na działkach trochę zdziczała i tyle. Do złapania zostało małe bure długowłose, chyba brat lub siostra Dosi i oswojony buras, który ma biegunkę. On daje się wziąć na ręce, więc pójdzie do transporterka.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 01, 2021 20:10 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Super, że udało się złapać kotkę :ok:

aga66

 
Posty: 6823
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw wrz 02, 2021 7:21 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Też się cieszę. Dzisiaj podjadę do lecznicy i zawiozę jej jakiś kocyk, zapas jedzenia i w ogóle dowiem się, co z nią. Niektóre panie karmicielki na działkach uważają, że nie wolno kastrować kocurów, bo one wtedy szybko umierają 8O Tym oto sposobem, kocurów jest mnóstwo, a kotek zdecydowanie mniej i kocury strasznie je dręczą :evil:
Wieczorem łaziłam szukać Orlando. Niestety, nie było go. Pojawił się za to Zdzicho. Jakieś sześć, czy siedem lat temu przychodził pod okno p.Izy i był podkarmiany. Zniknął, a po latach pojawił się w miejscu, gdzie karmię czarnuszka. Nawet udało mi się zrobić mu zdjęcie. Jest bardzo charakterystyczny i piękny. Rudy, ma białe kółko na pyszczku i regularny biały pas na jednym boku. Nakarmiłam biedaka, był bardzo głodny. Z moich obliczeń wynika, że musi mieć ok.8 lat, jest dziki.
Dosia jest cudowną kotką :1luvu: Bardzo chce się do mnie przytulać, już się bawi. Podcięłam jej pazurki, bo były jak szpileczki. Bez najmniejszego problemu to zrobiłam. Mam zdjęcia, ale wkleję w wolnej chwili.
Bardzo dużo się teraz dzieje w moim życiu, jestem masakrycznie zmęczona, zdołowana ucieczką Orlando, ale przynajmniej będzie porządek na jednej działce. Ile to kotów mniej?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 02, 2021 8:16 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 02, 2021 9:50 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

I ja witam :1luvu:
Zaraz wyruszam do Kulek. Już mam wszystko spakowane. Oby tylko nie padało. Jak wrócę, to podjadę do lecznicy. Też mam już rzeczy dla szylci spakowane.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 02, 2021 12:40 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Objechałam pół miasta, ale pozałatwiałam sporo rzeczy :ok: Przede wszystkim nakarmiłam Kulki, były wszystkie trzy kotki, Lila i Sreberko bardzo głodne, widocznie jedzą już więcej, aby przytyć przed zimą. W lecznicy też byłam dałam posłanka i jedzenie dla szylci. Jest już zrobiona, wet mówił, że cięcie malutkie, ale do poniedziałku zostać musi. Jakoś krótko, Lila była dłużej, ale wet wie, co robi. Kotka ponoć dzika, ale myślę, że po prostu przestraszona. Zapomniałam zapytać, czy była w ciąży :oops:
Dosia dostała przysmaczek, bardzo była zadowolona. Miło patrzeć jak jej wszystko smakuje. Pięknie bawi się takim "tortem" z piłeczkami, wędkę też lubi, ale najbardziej lubi mizianki . Jest przesłodka :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 02, 2021 19:29 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Łapanka udana :ok: Na działce pani prezes kociej fundacji nie ma już kotów. Dzisiaj złapałyśmy ostatnie dwa. Duży buras bez problemu dał się włożyć do transporterka i był bardzo grzeczny cały czas. Wróci na działkę po kastracji, bo nie ma co z nim zrobić :( Szylcia chyba też tam wróci, ale ma jeszcze kilka dni pobytu w lecznicy, może okazać się oswojoną. Zobaczymy. Na pewno nie wróci to małe coś
Obrazek
To dziecko szylci, brat/siostra mojej Dosi. Przestraszone, ale nie jest agresywne. W lecznicy są teraz trzy koty i wszystkie "moje".
Padam na twarz, naprawdę. Za chwilę idę szukać Orlando. Koty po kolacji, Dosia już nie je tak do wypęku, nie wiem, czy mam się martwić? Teraz dałam jej kociego łowcę i rozgryza zabawkę, bo jeszcze chyba nie wie, o co chodzi.
Muszę zrobić jakiś bazarek, jak znajdę chwilę, bo w lecznicy zostawię sporo kasy, ale tak było trzeba zrobić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 02, 2021 20:21 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Ewa a te kotki na działce Pani prezes ktoś karmi ?
Trzymam mocno kciuki za Orlando niech się wreszcie znajdzie. :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2021 7:15 Re: Koty z Hucianego Grodu cd.

Chodzę i szukam Orlando, w nocy mam ze sobą latarkę, kocie oczy wtedy się świecą. Na razie żadnego śladu, nic kompletnie :( On musi się ujawnić, inaczej nie ma szans. Naprawdę dużo osób o nim wie, są ogłoszenia, jest na FB, nie mam innych pomysłów.
Na działkę pani prezes trafiłam przypadkiem, chodziło o zabranie stamtąd Michasi, tam wyrzuconej. Zobaczyłam koty i postanowiłam zrobić porządek, bo były dwa długowłose kociaki i ich mama, szylcia, która mogla znowu urodzić. Sympatyczny buras też się pojawił. Tak, są karmione, talerzy i misek całe mnóstwo. Dostają jednak bardzo mało jedzenia. Koty długowłose mają marne szanse na przetrwanie na wolności. Są delikatne, sierść im się zadredza, a to masakra, przecież. Nie wspomnę już o tym, że za chwilę i one byłyby rodzicami kociąt i tak by to szło. Wiem, że świata nie zbawię, ale chociaż kilku kotom poprawię jakość życia i to też jest coś. Przydałaby się akcja masowego wyłapywania i sterylizacji kotów, ale kto ma to robić? Koty złapane na klatkę-łapkę woziła do lecznicy moja znajoma, która ma ponad 80 lat. Jest w dobrej formie, ale wstyd jest mi ją wykorzystywać. Dobrze, że wczoraj złapały się dwa i to już koniec.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości