Jezu stresuję się
Pan już obgadany i ustalony punkt przekazania z Ulką. Przy okazji kociaka pojadą Ulkowe wytwory z bzu, ona niedługo otwiera eko gospodarstwo i na razie obdarowuje "po znajomości"

Ulka potwierdza, że facet fajny i zdrowy w kontakcie. Telefon do wetki przekazany, ale Ulka mnie z pięć razy zapewniała, że trafi.
Ja będę pod telefonem od 18:30, bo między 18:30 a 20 pan powinien dojechać do Warszawy i ruszam w cuglach po kociaka.
Pan w ogóle jedzie do Piaseczna, pewnie i do Madie by mógł zawieźć, tylko Madie nie ma
Mój wet uprzedzony, że w piątek wieczór/ sobotę rano przyjedziemy zrobić testy. Coś jeszcze poza testami? W uszy zajrzymy też, ale jak odpchlony i odrobaczony to chyba tylko tyle możemy zrobić

Jutro jeszcze odbieram kuwetę dla malucha, akurat znajomy DT robi kuwetowe porządki. Mam pudełko i świeżo wypraną poduszeczkę dla niego, miseczki umyte czekają.
Właśnie się zorientowałam, że żwirku dla niego nie mam, wszystko już zużyłam, to kupię jeszcze jutro
