No właśnie, Zebra się nie boi, ona jest przerażona kontaktem z ludzką ręką. A ma takie króliczo miękkie futerko..
Wcześniej, jak pisałam, byłam za tym, żeby ją na siłę brać na kolana i głaskać. Po wczorajszej akcji łapania jej żeby sprawdzić brzuszek, też mi się nasuwają myśli "
jakim prawem"?. Kota cudna, ale niedomowa, a przynajmniej nie całodobowa.
Robię dalej ogłoszenia.
Pędzlowi muszę też pozmieniać, bo zero odzewu

.
A o Juliana jeszcze nieraz ludzie pytają (nie zdjęłam wszystkich ogłoszeń).
Może znacie/macie jakiegoś czarnuszka jak Julian-ok 4-5 msc., z bursztynowymi oczami? To bym reklamowała. Brak mi czasu, żeby śledzić wszystkie lubelskie wątki.
turkusowa, dzięki

. Napisałam do pana, czekam na odpowiedź.Jeśli oprócz myszy miałaby dostarczane regularnie jedzenie to miejsce brzmi zachęcająco.