Powód asymetrii nie jest znany

Dziadzio taki trafił do Koterii na kastracje i podleczenie, i tak ją opuścił.
Bardzo potrzebuje domku, to starszy pan, miziak nad miziaki. I jest taaaki rozczulający...
Jana, ten rudasek śliczny. I na ulicę wraca, ech.
Ja nie mogę z tym, czemu te koty nie mogą być dzikie dzikie?
Ja chcę przyjść do Koterii i obsługiwać koty w rękawicach po łokcie. I żeby bez podbieraka nie było możliwe wyjęcie wody. I żeby koty na mnie syczały i warczały, jak zaglądam do klatek, żeby sprawdzić czy wszystko ok i czy któryś nie roztarł kupy po klatce i miskach.
Ja tak chcę !!!
Nie tak jak jest
