....a jeszcze tak z rana to muszę się przyznac szanownemu gronu,że wczoraj usmiałam sie czytając te ataki na mnie ,tak uśmiałam....i nawet deko by mnie to nie obeszło gdyby nie kotulce.........
jakoś przyzwyczaiłam sie ,że ludzie mają mnie za wariatke-----------a że głównym powodem dla innych jest posiadanie i --zbieranie -- przeze mnie kotów to juz inna sprawa
przyjaciele pytaja na co mi ONE---koty---
a to nie koty mnie sa potrzebne tylko raczej ja im............ale widzę że w świecie kociarzy niektórym to też trudno zrozumieć.........
pewnie dlatego tyle ich bezskutecznie poszukuje domu........
to taki mój smutny wniosek na koniec tej niesmacznej wymiany zdań......
szkoda mi tylko Ani ,która sprawą sie bardzo przejeła.........
z pania Barbarą na pewno sie umówię......
a tak w podsumowaniu pozwole sobie na dosć smiała wypowiedz--------
pewna specjalistka od ludzkich zachowań ostrzegałą mnie że najtrudniej poradzić sobie z tzw.BIERNĄ AGRESJĄ
jest to obrzydliwa przemoc do tego zakamuflowana ,często chowa się pod pozorem troski o innych............
każdy człowiek który w obliczu problemu zamiast szukać kompromisów i rozwiązań -szuka winnych ,,przejawia symptomy takiej agresjii.........
tak samo jak ktoś ,kto swoim zachowaniem sprawia,że ludzie czują się winni albo gorsi.........
takie osoby sa toksyczne i myslę że wszyscy to słowo rozumieja.........
ja tu tylko jeden konstruktywny przejaw pomocy znalazłam u oburzonych kolezanek-------------kiedy jedna z was obdzwoniła znajomych w poszukiwaniu domku dla Gabryni.........
i trzeba tak było działać od początku a mniej by było kocich sierot...
mam nadzieję ,że taki poryw pociągnie za sobą resztę ........jest sporo starych,schorowanych kotów których nikt nie chce a one powinny przed śmiercią troszke ciepła ,bezpieczeństwa i namiastke domu miec...........
dzięki boku mam angielskie poczucie humoru
życzę wszytkim udanego dnia i nie jest to życzenie złośliwe ani nawet sarkastyczne......
j

.....koty to zwierzęta dla ludzi o wielkim sercu......