Tymczasowe przedszkole u Janosi

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2009 14:24

To masz wesoło :D

A Karmel to ten czarny ? Bo mnie karmel to się kojarzy z jednym kolorem :wink: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt sty 16, 2009 14:32

Janosia pisze:Karmel, Ciasteczko i Latte są kotami pro ludzkimi - mogłyby żyć tylko z człowiekiem bo jak się człowiek pojawia koty są nieważne.
Ciasteczko przychodzi i jak gdyby nigdy nic układa się na rękach i róbta człowieku co chcesz, ja ci się będę w oczy za to czule patrzył. Latte wystawia się cała do macania i gada przy tym jak najęta a Karmel podchodzi na wysokość mojego nosa i mnie zaczepia żeby mu miłość wyznawać.


:1luvu: Ale suuuper, tyle miłości naraz może normalnie z nóg zwalić :wink:

A która Twoja dziewczyna ma rujkę? Czy to znaczy, że czeka Was strasssna sterylizacja?



Moja adopcja się nie powiodła - Amerykanka oddaje kota :evil: Skakał jej w nocy po twarzy i atakował oczy... Pewnie była to tylko forma zabawy... :roll:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt sty 16, 2009 14:42

amyszka pisze:To masz wesoło :D

A Karmel to ten czarny ? Bo mnie karmel to się kojarzy z jednym kolorem :wink: :lol:


Si - Karmel to ten czarny - czekoladowy - jakoś mi nie przypadło do serca nazwyanie go Czeko albo Kakao - a jak się karmel przypali to jest w kolorze kota :)
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 16, 2009 14:50

oleska222 pisze:
Janosia pisze:Karmel, Ciasteczko i Latte są kotami pro ludzkimi - mogłyby żyć tylko z człowiekiem bo jak się człowiek pojawia koty są nieważne.
Ciasteczko przychodzi i jak gdyby nigdy nic układa się na rękach i róbta człowieku co chcesz, ja ci się będę w oczy za to czule patrzył. Latte wystawia się cała do macania i gada przy tym jak najęta a Karmel podchodzi na wysokość mojego nosa i mnie zaczepia żeby mu miłość wyznawać.


:1luvu: Ale suuuper, tyle miłości naraz może normalnie z nóg zwalić :wink:

A która Twoja dziewczyna ma rujkę? Czy to znaczy, że czeka Was strasssna sterylizacja?



Moja adopcja się nie powiodła - Amerykanka oddaje kota :evil: Skakał jej w nocy po twarzy i atakował oczy... Pewnie była to tylko forma zabawy... :roll:


Hrabianka Muffin rujkuje, Toffie dopiero strzeliło 4mce więc ma jeszcze czas na te męki. I niestety czeka nas strassssne ciachańsko :( Ja już cała w nerwach bo Muffin wydelikatesowana jest, a że hodowlana to się boję żeby jej się jakieś świństwo nie uaktywniło :roll: Wiadomo. Tfu tfu.

Współczuje Oleska nieudanej adopcji. Ale pomyśl, może to lepiej że kocio ma szanse na inny WYROZUMIAŁY dom, a nie taki który myśli że kot ma zakodowane zachowania jak tamagotchi? I nie trzeba go niczego uczyć?
Moje też probują mi przeczesać rzęsy. Więc fukam na nie jak na rasową matkę przystało :) (Starsze wolą mi rzęsy "odgryźć" ale to jest bardzo miłe..) Toffcia na początku uprawiała gonitwy w nocy po mojej twarzy - nie raz byłam pociachana jak debil co się z kotami tłucze, a teraz już wie że buzia mamuńci służy do wycierania kociego nosa. Z resztą - Ty to wiesz.. Tak się wyżaliłam byłam na amerykankę - przetłumaczyć Ci to w formie listu zażalnego? :D 8)
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 16, 2009 16:20

Dzięki... Każda forma zrozumienia i współczucia jest w tym momencie wielce pożądana :(
Dziewczynie zabrakło i cierpliwości i wiedzy bo wierzę, że nie chciała źle. Ona zaadoptowała kilka mies. temu maleństwo ze schroniska i niestety, maleństwo nie przeżyło. Wiem, że bardzo się starała, sama robiła zastrzyki i latała do weta, także nie jest to zła osoba. Tylko chyba myślała, że każdy kot będzie taki spokojny, jak ten jej chory... :(


Życzę szybkiego zakończenia rujki! A czy Muffinka to syberyjczyk czy ragdoll? :)
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt sty 16, 2009 17:01

Muffcia jest ragdollem, ale oprócz charakterystycznego zwisu nic z ragdolla nie ma, raczej ma z SIBa albo nawet z miałkuna z charakteru :D I dużo w niej syjama według mnie. Zawsze chciałam mieć niebieskookiego kota, szkoda że nie wiedziałam że tu się takie trafiają bo mój miał mieć tylko oczy niebieskie a nie program hodowlany 8) (Chwilę myślałam o hodowli jak się już zdecydowałam na rasę, ale mi przeszło - nie oddałabym chyba łatwo kociąt, więc się nie nadaję)


Trzymamy kciuki za kolejną adopcję tym razem w zestawie z miłością na całe życie!!
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 16, 2009 17:05

Dzięki! Te kotki są u takiej Starszej Pani - ona sobie z nimi biedna nie radzi... Jutro ma ktoś przyjechać po dwa kocurki, może wezmą Boriska :)

A ja marzę o Devonku... :oops: Zobaczyłam je kiedyś na wystawie i moim błędem było to, że wzięłam jednego tylko na chwilke na ręce... :roll: I przepadłam!
Jedno mam futrzaste więc devonek byłby idealnym dopełnieniem. Ale nie mogę się dokocić na razie niestety... :(
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob sty 17, 2009 11:06

Mi to sie podobają wszystkie koty - każdy z jakiegoś powodu. Egipskie na przykład bo są takie jak sobie wyobrażam ze były w okresie który mnie inspiruje. Birmany i syjamy bo mają w sobie coś tajemniczego i mieszańce wszelkiej maści, bo nawet urodzone w którymś pokoleniu w domu mają w sobie coś pierwotnego.. Ja już przepadłam i nie wyobrażam sobie świata bez kotów :)
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2009 11:33

Aha i jeszcze raporcik z przeglądu wrzucę:

1. W błonach ocznych brak oznak herpesa :!:
2. Minimalny wysięk surowiczny jako pozostałość po KK :!:
3. 1/4 bez świerzba, reszta z małą ilością - wypędzlowana inwektyczymśtam:!:
4. 3/4 czysto w płucach, jeden mruczał i nie dał się osłuchać ;)
5. Rezydentka powtórnie zaszczepiona, po nabyciu odporności zamykamy kwarantanne i sześć sztuk grzeje mi stopy w nocy 8)
6. Powoli rozglądam się za potencjalnymi domkami :roll: :cry:
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2009 12:28

Raport optymistyczny :D
Szczególnie brak herpesa cieszy 8)

Janosiu, pędzlowanie uszu iwermektyną to dość zamierzchła metoda walki ze świerzbem... z tego co wiem. Popytam zaraz dziewczyn na Lubelskich Tymczasach o co to chodzi z tą iwermektyną.

Ktoś z rodziny chętny na kociaki czy będziesz im szukać domków przez ogłoszenia? :twisted:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob sty 17, 2009 13:27

najbardziej mi się punkt 4 podoba :D

iwermektyna to lek przeciw pasożytniczy o szerokim spektrum działania dla dużych zwierząt, jest bardzo toksyczna i może kota zabić. Tyle wiem o zastrzykach, ale nie mam pojęcia jak jest z uszami gdy jest stosowana do miejscowo. Raczej jest odradzana niż stosowana.

Od niedzieli my zaczynamy walkę ze świerzbem usznym, katarem i (chyba) herpesem w oczach u naszego tymczasowicza :twisted:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob sty 17, 2009 13:36

Z każdym przeciwpasożytniczym jest taki sam problem - nie jest to bezpieczne. Nie dam dzieciakom strongholda bo są za małe wg mnie i lekarza, a stosowanie czegoś na pasożyty do uszu poleca mi już drugi lekarz mówiąc że w tak małej ilości i stosowana sporadycznie nie powinna zaszkodzić. Ale wiadomo iwermektyna jest takim samym paskudztwem jak wszystko inne - ale uszy są ładne z zewnątrz bo im czyszcze tylko głębiej jeszcze coś siedzi niestety; to coś jest na tyle słabe że Karmela mimo że był najbardziej zasmarkany i najdłużej na antybiotykach nie chwyciło wcale.. Za wszystkie wasze porady będę wdzięczna bo nie jestem zwolenniczką pakowania w kota chemii żeby "szybko i wygodnie dla właściciela" pozbyć się problemu :roll:

Edit: To coś spaceruje jednakowoż przy bliższym poznaniu, więc to świerzb jak nic.
Edit2: Nasz weterynarz jest "sponsorem" leczenia kotów - wszystko mamy za darmo zastrzyki, zabiegi oprócz oczywiście kosztów leków za które płacimy - nie za ich podanie, a czyszczenie uszu mają na koszt firmy całkowicie :) Bo "skoro pani ma dobre serce, dlaczego ja miałbym nie mieć dla bezdomniaczków?" Więc nie sądzę żeby chciał dla nich źle - to dzięki niemu wyszliśmy na prostą.
Ostatnio edytowano Sob sty 17, 2009 13:46 przez Janosia, łącznie edytowano 1 raz
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2009 13:40

oleska222 pisze:Raport optymistyczny :D
Ktoś z rodziny chętny na kociaki czy będziesz im szukać domków przez ogłoszenia? :twisted:


yyy boooo jaaaa wieeeem :twisted: aaa muuuuszsze? :roll:

Popytaj Olesko o te uszy pod kątem wyleczenia bez użycia strongholda bo na to są jeszcze za małe i za świeżo po chorobie..
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2009 13:42

15pietro pisze:Od niedzieli my zaczynamy walkę ze świerzbem usznym, katarem i (chyba) herpesem w oczach u naszego tymczasowicza :twisted:


Trzymamy kciuki za tymczasowicza i za wytrwałość domku! :)
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 17, 2009 13:56

widzę, ze macie podobny układ jak my z wetem. Też płacimy za same leki. Nawet wizyty domowe w środku nocy jakoś naszej wetki nie skłaniają do brania przyzwoitych pieniędzy, aż mi czasem głupio :roll:

Pewnie będziesz dostawać niedługo dreszczy na widok nieznanego nr. telefonu, albo gdy w Twoim wątku pojawi się forumowicz z jednym postem co bardzo chce kociaka :twisted:
Jak rezydenci reagują na tymczasy, czy jeszcze nie widzieli ich na oczy?
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 22 gości