Tak, Bizio cały czas rozgląda się za domkiem.
Kociaki rosną jak na drożdżach. Po strasznie długiej przerwie spowodowanej przypadkami losowymi pojechaliśmy we wtorek do towarzystwa. Normalnie obłęd.
Po pierwsze - kotność cioci CC wzrosła do poziomu trudnego do policzenia. Jako że rozmiary i ruchliwość każdej z tych kotności też wzrosły, to koty są w zasadzie wszędzie, a jak gdzieś akurat nie są to za chwilę będą

Bąble są już OGROMNE

Niestety dziewczynka się czegoś pochorowała - jest na antybiotykach. Ale je, bawi się, tylko też więcej śpi. Reszta towarzystwa buszuje ile wlezie. Bizio będzie łobuz - jest bardzo ciekawski, rozgląda się bystro. Skoki z różnych wysokości to przecież żaden problem...
Czarnuszek jest spokojniejszy, ale też już widać, że to kawał kota. Buszuje jak brat, chociaż czasem zaszywa się między klatką a szafką ot, tak dla świętego spokoju.
Do tego wszystkiego mama, strasznie niedopieszczona. Mogłaby cały dzień nadstawiać się do głaskania.
Postaram się wieczorem zdjęcia wrzucić, ale nie mogę obiecać, bo ostatnio mam dużo roboty.
Pozdrawiam
PS.
Spróbuję zmienić tytuł wątku, ale nie wiem, czy mi się uda
