noemik ja się zapytam nieśmiało czy to muszą być takie najładniejsze koty? Bo tam są też te dwie buraski, one na zdjęciach nie wyglądają najpiękniej, bo są tuż po sterylizacji. One też są ze sobą bardzo silnie zżyte.
Generalnie jest tak, że jak na którym zdjęciu są jakieś koty razem to się lepiej czują (oprócz chłopaków, którzy nie byli po zabiegach i mogli zostać z klatki wyjęci)
ja może odpowiem za Noemik. Chodzi o to, że Noemik trzyma swoje miejsce tymczasowe dla kota, który jest u mnie rehabilitowany i później pójdzie do niej. Więc powinny to być kociuszki, które mają szansę znaleźć dom jak najszybciej aby mój się później zmieścił
noemik pisze: ja najbardziej na świecie kocham buraski...
ja też, moja najstarsza kociczka taka własnie jest
czyli co, nastepne dwie sieroty maja miejsce, to jeszcze kwestia transportu dla nich. No i szukanie miejsca dla pozostałych.
Mam dom gdzie dziewczyna mogłaby wziąć jakiegoś kota ale ryzykowny, bo po panleukopenii (chyba sprzed miesiąca).
Malati, ja najbardziej na świecie kocham buraski... Dla mnie są najpiękniejsze.
Muszę się zastanowić, czy dałabym radę wziąć trzy kotki (ruda plus buraski)... mierzyć siły na zamiary muszę....
dziękuję, Tweety, że napisałaś. Twój Maluch po rehabilitacji ma u mnie miejsce.
Oczywiście DT dla kotek będzie bezterminowe, tj. do znalezienia domków.
i chociaż tak piszę nie umniejsza to mojej radości z tego, że kotki mają tymczas! Jesteś WIELKA (w sensie duchowym , po prostu martwią mnei te burunie, które jeszcze powinny być razem. Ale takie wiadomości z rana czy no przedpołudnia sprawiają, że od razu z większą ufnością spogląda się w przyszłość!
(Gosia tam jest druga taka tricolorka - jakby ktoś nie wiedział tricolorki to taka nowa rasa niemalże (wg słów "hodowczyni" niech ją psia kostka) rozumiem, że noemik o niej pisała, że ją weźmie)