Lusia z rynku w Mińsku -w nowym domu tęskni, ale jest lepiej

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 09, 2007 15:09

Tak własnie będzie...Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i że kotki nie cierpią aż tak strasznie. Każda z moich własnych kotek, jak do mnie trafiły na początku się chowały po kątach, mam nadzieję, że Lusia nie przypłaci tego stresu zdrowiem.
No i szkoda mi nowej właścicielki kotek, jest w wielkim stresie, to jej pierwsze w życiu kotki i bardzo to przeżywa.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon wrz 10, 2007 7:37

Wczoraj w nocy dostałam SMS, że panienki wyszły spod wanny, zjadły, Dzidzia się bawiła, a Lusia spacerowała po mieszkaniu.

Ja sobie zdaję sprawę, że takie chowanie się kotów po kątach to normalna sprawa w nowym otoczeniu, jednak udzielił mi się stres nowej pani koteczek. To jej pierwsze w życiu koty. Maja u pani Emilki też już lepiej, już aż tak nie szuka Lusi.
Cały czas wszyscy sobie zadajemy pytanie, czy rozdzielanie Mai i Lusi było dobre, ale trudno było o złoty środek: Maja była nadłużej u pani Emilki, bardzo się zżyła z jej mężem, który jest cały czas w domu (rencista), z drugiej strony nowej pani przypadła do serca Dzidzia, która jest najbardziej wyluzowana do ludzi, więc uznaliśmy, że komplet:Lusia-Dzidzia to optymalne rozwiązanie. To jednak straszne uczucie, taka świadomość, że się rozdzieliło takie przyjaciółki...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon wrz 10, 2007 11:06

Myślę,że musiał tu zwyciężyć rozsądek,
chociaż serce boli. :roll:
Dobrze zrobiłaś, trzy koteczki mają domek.
To sukces.
Ludzie też się czasem rozstają.
Chociaż nie chcą. :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto wrz 11, 2007 21:21

Jestem w stałym kontakcie z domkiem Lusi i Dzidzi (Pysi).

Ostatnie dwie noce były już lepsze, Lusia nie płakała.
Kotki spacerują, Dzidzia się łasi, zagaduje po kociemu do Pani.
Był niestety jeden przykry incydent - pani nie wpuszczała kotek do łazienki, bo ktoś jej chyba poradził, że jak się chowają pod wannę, to lepiej ich tam nie wpuszczać. Kuweta stoi w jednym z pokoi.
Kotki domagały się wpuszczenia do łazienki, ale im się nie udało.

Nie wiadomo, czy z tego powodu, ze stresu, z zemsty, czy po prostu przez pomyłkę, któraś z kotek nasikała w nocy do torby na laptopa. :roll: Na szczęście pustej...
Torba po otwarciu kształtem przypominała kuwetę, mam nadzieję, że to jedyny powód. U Pani Emilki żadna z kotek nie zrobiła nic poza kuwetą...
Na szczęście pani jest wyrozumiała, ale strach pomyśleć, co by było, gdyby w torbie był sprzęt...

Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Chciałabym, żeby kotki były dla nowej Pańci prawdziwą radością i żeby same czuły się szczęśliwe i bezpieczne. Początki są trudne, zwłaszcza, że to pierwsze w życiu koty tej pani...(to w sumie młoda dziewczyna, ale nie wiem czy mogę podać jej imię, więc piszę PANI :) )

Poradziłam jej, żeby nie broniła kotkom chować się nawet pod wanną, jeżeli czują taką potrzebę. Moje kotki też obie adoptowałam jak były dorosłe, jedna siedziała za pralką, a druga pod łóżkiem...Widać tak czasem musi być na początku.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw wrz 13, 2007 14:13

Brak wiadomości oznacza chyba dobre wiadomości.. :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 15, 2007 20:26

Dzisiaj rozmawiałam z Panią Emilką, która z kolei rozmawiała z domkiem Lusi i Pysi, że koteczki mają się coraz lepiej. Są już tam równy tydzień, ładnie się bawią ze sobą, jedzą, coraz mniej się boją. Więcej wpadek z siusianiem nie było.

Dzisiaj odwiedziłam też Maję u pani E., ona też po paru dniach chyba pogodziła się z rozstaniem z córką.

Jak będę miała fotki z nowego domu to Wam pokażę!

Dzisiaj porobiłam też fotki małej koteczce, którą pani Emilka zgarnęła z lecznicy, bo ją przynieśli do uśpienia z powodu podejrzenia przepukliny.

Kici już zdjęto szwy, jest przesłodka, bardzo grzeczna, jak się ją położy pod kocykiem to tak śpi! Aniołek, nie kot.
Jak tylko rozgryzę jak zgrać fotki na kompa (mam nowy aparat), to założę kici wątek.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie wrz 16, 2007 10:49

No i dobrze,że tak wszystko się poukładało. :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 21, 2007 10:48

Może zdjęcia?

I może linki do nowego wątku, jezeli założyłaś oczywiście.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob wrz 22, 2007 20:03

kristinbb pisze:Może zdjęcia?

I może linki do nowego wątku, jezeli założyłaś oczywiście.


Tu jest link do nowego wątku małej koteczki, o której wspomniałam. Są fotki!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65941

A dla fanów Lusi też wkleję fotki, ale mam je w pracy. Potem już nie będę podnosić tego wątku, żeby nie zabierać miejsca na górze bardziej potrzebującym. Jak nowy domek zechce, to założy Lusi osoby wątek:)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 15 gości