..:: Łódź kotka bura 1,5 roku - Heluś już nie szuka :)) ::..

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 13, 2007 13:06

Doruniad pisze:Mojemu TŻ oczy się świecą do tej parki, ale uznał że nie no szans to nie mamy........ Mnie jak szukaliśmy kociaka jeszcze przed Rudzinką wpadł w oko Gryfin....
Hmmmm, na co szans? :) 8)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 13, 2007 13:23

Hmm, no jak by to powiedzieć na....bycie domkiem dla takich Słodkości.
Kandydaci z nas marniutcy....

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Śro cze 13, 2007 13:27

Doruniad pisze:Hmm, no jak by to powiedzieć na....bycie domkiem dla takich Słodkości.
Kandydaci z nas marniutcy....


no ja bym polemizowała :roll: tyle miłości i odpowiedzialności dostał Rudzinek ['] od Was...

Mokkunia na pewno oko przymknie na jakieś drobne niedociągnięcia... ;)

to jak? mam się już cieszyć? (po cichutku oczywiście 8) )
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2007 13:29

Doruniad masz PW :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 13, 2007 14:33

Czy to znaczy,ze juz mozemy swietowac? :roll: Dziewczynyyy do jakiego konsensusu doszlyscie????no nie trzymajcie Nas w niepewnosci :twisted:
Doruniad,grzeszysz normalnie piszac takie bzdury o Waszym kandydactwie :wink:.Rudzik dostal od Was w swoim krociutkim zyciu wszystko to,co najlepszego mogl dac mu czlowiek!

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro cze 13, 2007 16:52

8)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 13, 2007 17:21

mokkunia pisze:8)

Jak juz Mokka ma cwaniacki usmieszek to chyba mozna zaczac swietowac 8) :balony: :piwa:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro cze 13, 2007 18:24

Kiedy w pracy dowiedziałam się o tym, co się kroi miałam w oczach łzy ze wzruszenia.
Layla z Gryfinkiem mają domek. Wspólny domek. Forumowy. U Doruniad :love:
Taki domek jakiego im szukałam. Tak jak obiecałam - najlepszy na świecie albo żaden.
I ja ich oddam. Nie mam żadnych wątpliwości. Mimo iż kocham ich strasznie mocno to wiem, że oddaję ich w super ręce, będą mieć fantastyczne warunki i fantastycznych Dużych.

Jestem pijana ze szczęścia :dance: :balony: :kitty: :1luvu: :ok: :dance2: :love: :partygirl: :flowerkitty: :piwa: :mrgreen: :kotek: :aniolek: :spin2: :dance: :balony:

Doruniad, dziękuję... Wiem, że nie była to dla Was łatwa decyzja. Przyjmiecie pod swój dach szczęście w dwupaku - to Wam gwarantuję :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 13, 2007 18:30

I wyjasniło się skąd ten usmieszek, trochę przez łzy, ale pełen szczęścia! Gratulacje!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 13, 2007 19:00

Straaaasznie sie ciesze ze L&G maja wspanialy domek :balony:

teraz tylko Helgusia musi znalezc swoich ludzi na zawsze :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 13, 2007 19:10

Zmieniliśmy temat :D
..:: Łódź kotka bura 1,5 roku - tylko Heluś szuka domku::..

No bo tylko nasza kochana Heluś teraz szuka szczęścia i miłości :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro cze 13, 2007 19:36

mokkunia pisze:Zmieniliśmy temat :D
..:: Łódź kotka bura 1,5 roku - tylko Heluś szuka domku::..

No bo tylko nasza kochana Heluś teraz szuka szczęścia i miłości :ok:

:ok: za szybciutkie znalezienie domku dla Heluni...no chyba,ze teraz cala Wasza milosc zostanie przelana wlasnie na nia..i juz jej nie oddacie :lol:

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Śro cze 13, 2007 21:16

Elfrida, nie kracz! Tu stan zakocenia dalej przekracza punkt krytyczny!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 14, 2007 8:44

cieszę się że w końcu reszta ogonków zaczyna mieć swój nowy domek.
Trzymam kciuki za Helę!!

:)

muszę jednak coś napisać o frey – Mocce.
otóż okazało się że dostałem nie kotka ale piesko-wiewiórkę!!!
mała bestia zamiast się poruszać jak na kota przystało skacze i to w niekontrolowanych kierunkach (później okaże się że to miało swój cel)
Natomiast co do karmienia to żadne puchy za 20 zł nie są w stanie zagwarantować to co je 13-letni piesek – np. chappi ;) jak tylko widzi że psia micha się napełnia nic nie może jej powstrzymać od konsumpcji ... piesek tylko patrzy i szczeka bo wie że to beznadziejna sprawa :)

No i kończąc chciałem napisać żę miałem obawy czy Mokka kiedyś stanie się kotkiem wychodzącym bo ona lubi bardzo dywany a nie gołą ziemię. Codziennie bardzo ostrożnie poznawała każdy metr trawnika, ale gdy czuła się zagrożona to zaraz uciekała do domu – mimo że podczas tych wypraw była asystowana przez pieska-ochroniarza. No i wczoraj był przełom! Otóż doszło do spotkania z sąsiadem – czarny kastrowany assasin ;) lokalna pantera, ok. 4 razy większy niż Mokka. Czekałem co będzie choć na wszelki wypadek zdjąłem papcia aby zdzielić ewentualnego czarnego-agresora. Mokka chyba jednak poczuła się, że jest na swoim i naprężyła futerko co dało potężny efekt w postaci zmniejszenia proporcji przewagi wielkości aż 1:3,5 hehe...komiczne wręcz – marmurowe chucherko c/a mroczny łowca. Tak też naprężona ruszyła w stronę przeciwnika , a za nią ruszył zwyczajowo piesek. Czarny widząc że idzie kot-szczotka do zębów i pies co nie raz popędził go tu i tam zaczął się wycofywać. Mokka zrozumiała, że kot się jej boi i przyspieszyła. Za nią pobiegła ze zwieszonym jęzorem psica. I w ten oto sposób osiągnięto sukces! Momentalnie w Mokkę wstąpiło oszołomienie i euforia i nagle zaczęła biegać po ogrodzie jak po swoich latyfundiach – bo kto teraz może jej zagrozić! Z tej rozpierającej energii zaczęła atakować drzewa i tuje. No i okazało się że faktycznie jej wiewiórką bo 2,5 mcy kotek zaliczył już większość drzewek. Niewiadomo jednak czemu schodzenie jest trudniejsze niż wchodzenie i trzeba posiłkować się zejściem po głowie pana ;)
Tego wieczora Mokka nie poszła na kocyk spać lecz patrzyła przez okno co się już w jej ogrodzie dzieje...jest nadzieja :D

Emergens

 
Posty: 36
Od: Czw maja 31, 2007 20:23
Lokalizacja: Pozek

Post » Czw cze 14, 2007 11:44

Ale ta Mokka odważna jest :) Jestem z niej dumna :) I ma przyjaciółkę psinkę :D

Mokka, Ty nie jedz tyle psiego jedzenia, bo szczekać zaczniesz :D

I wypieram się wszystkiego. Oddałam do adopcji słodką koteczkę, nie wiewióreczkę :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości