» Wto paź 16, 2007 20:26
koniec
Fredzio dziś odszedł za tęczowy most. Święty Franciszku, zadbaj o niego, proszę. Był bardzo mądrym kotkiem, mam nadzieję, że było mu z nami dobrze. I że wiedział, że miał u nas dom, taki naprawdę. Tym postem chciałam zamknąć wątek i podziękować bardzo wszystkim, którzy bardzo pomogli Fredziowi żyć szczęśliwie chociaż przez chwilę.
Mam nadzieję, że pseudohodowla, z któtej był Fredzio, któregoś dnia przestanie w końcu istnieć, że w końcu ktoś coś zrobi, żeby zakończyć koszmar zwierząt, które ciągle tam są.