Mały ,biały kotek z meliny ma tymczas u Patrycji.fotki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 20, 2007 22:11

Puk puk Patrycjo jak sobie radzicie? czy był już odrobaczony? wiesz gdyby kupsko brzydkie sie powtórzyło możesz dać mu Lakcid,jedna ampulka ,letnia woda, wstrzasnąc ,odczekac ciut i strzykawka do pysia.
Trzymam kciuki aby bylo OK. :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 20, 2007 22:49

Ja tez chcę jak najwięcej o nim wiedzieć :oops: Taki myszuś kochana kuleczka.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro lut 21, 2007 0:09

Ja też przyłączam się do prośby
Obrazek

makitta

 
Posty: 350
Od: Sob kwi 29, 2006 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 21, 2007 0:33

patunieczka masz "miszcza" w opisywaniu kocich przygód :lol:

Moje absolutnie ulubione fragmenty:

patunieczka pisze:opanowanie nie należało do rzucających się w oczy cech Narcyza. Zresztą moja cecha to też nie była


oraz

patunieczka pisze:A co robić w kuwecie to on wiedział lepiej ode mnie Najpierw siusiu - podumał, zagrzebał, potem resztka kupy (samo rzadkie) - dumał krócej, zagrzebywał dłużej.


Genialne!!! :ryk:

Trzymam kciuki za bakcyla i przyłączam się do prośby o zasypanie nas informacjami :D

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 21, 2007 0:43

Dopiero doczytałam... chłopak miał szczęście :love:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 21, 2007 0:53

No to się podepnę do tych, co kojarzą Patunieczkę z Gimbli ;)
Ja tam z tym samym nickiem i tymi samymi kotami w podpisie urzęduję.

I cieszę się, że maluchowi tak się poszczęściło :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 6:38

Ja też się ciesze i to baardzo :D i faktycznie w kuwecie zagrzebywał z takim zapałem i tyle czasu że musiałam go siłą zabierac ,no mógłby w słóżbach porządkowych pracować :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 9:40

No to miło, że mamy kibiców, motywacja będzie większa.

Co do odrobaczania, wetka zadecydowała, że trzeba poczekać aż się kupa ustablizuje, bo to co zrobił w samochodzie to praktycznie sam płyn. Sądzę, że to wszytko ze stresu, ale dyskutować z lekarzem nie będę, faszerować lekami na własną rękę też nie. Cała reszta oględzin wypadła pomyślnie, świerzbu i grzyba nie stwierdzono, temperatura w normie, zęby, dziąsła też OK. Byłam w lecznicy na Tarchominie (na Śreniawitów), tylko nie spytałam wetki o nazwisko - średniego wzrostu, młoda z ciemnymi włosami i pieprzykiem - wydawała się przejęta (w sensie - fajna). Dostałam krople do oczy (bo podpuchnięte -tzn Narcyza oczy, nie moje) i polecenie obserwowania nosa (obserwuję, nic nie leci, mały nie kicha). Jak już chyba pisałam - waga 1,2-1,3 kg. Zgodnie z zaleceniem wetki dostał tylko suche i przegotowaną wodę (nie polubi mnie za to...). Dodatkowo wczoraj zrobiliśmy oprysk przeciwpchelny (choć żywych pcheł na nim nie widziałam) a rano dostał krople w oczy (zakraplany był na 4 ręce... dwie z nich są podrapane)

Aktualnie rezyduje w łazience, bo w mieszkaniu miałam wczoraj malowanie pokoi, w tym jego docelowego (choć wątpliwe jest, czy on się da ograniczyć do jednego pomieszczenia...) Bawi sie myszką jak szalony, dodatkowo okazało się, że stopy męża są nad wyraz ponętne ;) i należy je upolować. Z zaskoczeniem stwierdziłam, że pomimo, że M. próbuje być głosem rozsądku i opanowania, robił za zwierzynę długo i z zadowoleniem. Postrzelałam trochę fotek (teraz już rozumiem o co chodzi, z tym, że ciężko kota sfotografować, mam same tyły i końcówkę ogona :? ). Jednak zdjęcia w aparacie to tylko połowa sukcesu, bo nie możemy znaleźć kabelka, żeby je przerzucić na kompa... To zadanie na dziś wieczór. Foty będą na pewno, tym bardziej, że będą służyły jako materiał porównawczy - Narcyz wygląda na nich jak nieszczęscie, bo jeszcze ma sklejone futro po moich kąpielach.

Nastawiałam się, że noc może być ciężka, że będzie miauczał albo coś... Gdzie tam... Cisza spokój, koło trzeciej w nocy obudziło mnie szuranie żwirku w kuwecie, potem brzęk miski z jedzeniem i spokój aż do rana. A rano zastałam go znów z myszką w objęciach. Obchodzi całą łazienkę, paraduje po wannie, wiesza i buja się na moim szlafroku, udeptuje wagę (waga jednak na ten mały kilogram wcale nie reaguje).

Teraz pytanie - siłą rzeczy nie wiem jaką kupę zrobił w nocy, rano były to małe zbrylone garnulki - jedna dość spora i masa malutkich (sorki za naturalizm, ale muszę się dowiedzieć). Czy oznacza to, że kupa była w porządku, czy rzadka? (żwirek nazywa się San-coś tam - w takim małym błękitnym opakowaniu, z puchatym kotem...)

Chyba będzie dobrze... :) Dorota dzięki za tą karmę (to właśnie ma w miseczce, wcina po trochu) i żwirek - nawet nie za bardzo zauważyłam, taka byłam przejęta, i nie podziękowałam od razu. Razem z jedzeniem, które ja mu kupiłam - powinno wystarczyć do ukończenia pierwszego roku życia :)

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Śro lut 21, 2007 10:09

Martwi mnie kupsko ,u mnie (oprócz tego poslizgu ..) były że tak konkretnie okresle balachy,czy sters czy robale :?: no nie wiem ,ja bym odrobaczala ,żeby nie bylo problemu ,kocie małew szybko sie odwadnia a robale przy zmianie jedzenia moga niezle narozrabiać.
TŻ . tez widze przejety ,a pazurki przyciete :?: przeoraszam ze nie zdązyłam ale u mnie jak widziałas remont na całego :cry: a pracownicy nieletni i trzeba ich bardzo nadzorować-tz. mojego syna i jego kolege :lol: dobrze że są bo chyba byśmy nie dali sobie rady :wink:
Wracając do Narcyza ,ciesze sie że jesteś... :aniolek: i pisz jak najczęściej bo ja nocke przy kompie (durna baba ) przesiedziałam z wizjami że hoho :oops: :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 10:34

No popatrz... A ja nockę spokojnie przespałam :) (oczywiście jak już doszorowałam podłogę z gęstwiny plan po farbie - to pewnie miało wpływ na głębokość snu).
Plan mam taki - dzis po pracy dyżur przy kuwecie, wcześniej czy później coś zrobi i wtedy będę wiedziała. I myślę, że tak czy siak, jutro czas do weta znów - bo jak rzadko, to trzeba dać coś na biegunkę, a jak ładnie - to na robaki.
Pazurki mi z głowy wyleciały kompletnie, także to też na następny raz. Zresztą są na tyle małe, że zadne szkody i zadrapania nie są dotkliwe...

Z tego, że się martwisz, rozumiem, że dużo małych posklejanych grudek oznacza rzadką kupę... :?

Na razie Narcyz nie jest jakoś specjalnie spragniony miziania (no chyba, że leży senny w koszyku), raczej stara się bawić... Sądzę że to zabawa, bo gdyby się przede mną bronił, albo atakował, to spokojnie by mnie ugryzł czy drapał do krwi, a nie chwytal i trzymał (czuję taki uchwyt/ugryzienie, ale skóra jest cała, tylko jedno udrapanie...)

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Śro lut 21, 2007 10:42

tak grudki to be kupa :cry:
co do gryzienia to mam reke wręcz poszrpaną pazurkami jego :evil: ale ja się bawiłam z nim może za ...hmmm dziarsko ,wtedy mały się rozkładał na brzuszku i trzymał moją ręke jako ofiare :wink:
Lubi spać przytulony na kolankach ,trzeba troszke mobilizowac go do życia rodzinnego,sznureczek z myszką ,ciągamy ,bawi się jak przedszkolaki :lol:
Jade po farbe ,buziaczki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 12:51

Więcej optymizmu dziewczyny :) teraz musi być już z górki:)
Obrazek

makitta

 
Posty: 350
Od: Sob kwi 29, 2006 12:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 21, 2007 19:38

makitta wiem że troche a może troche więcej jak troche :wink: jestem panikara ,no nic na to już nie poradze :cry: bardzo bym chciała aby był
o inaczej ,mnie tez to męczy :oops: :cry:
Patunieczka jakieś wieści z frontu :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 21, 2007 19:56

Sodoma i gomora :)

Mały skacze po mieszkaniu, wyłuskał z kąta jakąś kuleczkę winogrona i polował na nią z 10 min - schowała się pod lodówką, więc teraz szuka miejsca do drapania pazurów... (a zamówiony drapak dopiero idzie)

Kupa trochę lepiej, wymieniłam cały żwirek, ale na razie tylko nasikał, obaczymy jaka będzie kupa teraz. Oczy zakroplone ponownie, ogólnie wydaje mi się wygląda trochę lepiej.

niestety ja się przeziębiłam i ledwie patrzę na oczy :( także ja teraz do łóżka, a M. zostaje na froncie socjalizacji kota :)

patunieczka

 
Posty: 81
Od: Sob sty 06, 2007 12:43
Lokalizacja: W-wa Tarchomin

Post » Śro lut 21, 2007 20:09

za prawidłową kupkę :ok:
I za powrót do zdrowia Dużej.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości