Asiu to bardzo trudna decyzja, nie zazdroszczę konieczności jej podjęcia. Podziwiam ludzi, którzy decyduja się dać kotom dom tymczasowy. Wiem, że jest to bardzo potrzebne, a domków wciąż za mało. Wiem także, że ideą tymczasu jest "odchuchanie" kotka i szukanie mu nowego domku na stałe. Zdaję sobie sprawę, że niektóre z kotków zostały uratowane niemalże w ostatniej chwili, podarowano im nowe, lepsze życie. Jest oczywistym dla mnie, że osoby, które włożyły w uratowanie kotka wiele wysiłku, serca i finansów (choć to nie jest najważniejsze) chciałby znaleźć mu jak najwspanialszy domek na resztę życia.
Biorąc pod uwagę powyższe stwierdzam, że ja się na domek tymczasowy nie nadaję, bo Kropka, która miała być u nas tymczasowo została na stałe. Cały czas mówiłam mężowi, że tylko ją odkarmimy, potem, że wysterylizujemy, potem, że zrobimy wyniki, potem wyczyścimy zęby, potem... poszukamy domku... i tak Kropeczka została z nami. Ja może mam świra albo jakąś obsesję, ale nie wyobrażam sobie, że ktoś zająłby się Kropką lepiej ode mnie, a nawet tak samo dobrze jak my.
Dlatego przemyśl wszystko dokładnie i daj znać jaką podjęłaś decyzję.
Aha i miej na uwadze to co Ci napisałam w mailu
