Forumowe kocurki TRACĄ DOM-Maru i Bercik na swoim, Odi czeka

**Adopcje: 12 >>**

Nie zmieniaj tekstu. Tulko daj nowe. Z tymi samymi fotami. Szkoda czasu na poprawki bo łatwiej nowe napisać.W ten sposób dwa będą już krążyły.U ciebie jest tylko jedno zbiorcze to myślałam że na tym poprzestano.

Ja też polecam puszczenie oddzielnie - ogłaszałam dwa razy koty w dwupaku, w końcu machnęłam ręką (nie było żadnych reakcji, bo za każdym razem koty były dorosłe i raczej dojrzałe) i ogłosiłam je pojedynczo. Chętne domy przyszły, powiedziały, że i tak zastanawiały się nad dwupakiem, a te starsze takie zżyte ze sobą - i wzięły obydwa.

Więc niekoniecznie jest tak, że rozdzielenie w ogłoszeniach rozdziela koty na zawsze

czasem daje im szansę dostrzeżenia wyjątkowości charakteru...

**Adopcje: 12 >>**

Szalony Kot pisze:Ja też polecam puszczenie oddzielnie - ogłaszałam dwa razy koty w dwupaku, w końcu machnęłam ręką (nie było żadnych reakcji, bo za każdym razem koty były dorosłe i raczej dojrzałe) i ogłosiłam je pojedynczo. Chętne domy przyszły, powiedziały, że i tak zastanawiały się nad dwupakiem, a te starsze takie zżyte ze sobą - i wzięły obydwa.

Więc niekoniecznie jest tak, że rozdzielenie w ogłoszeniach rozdziela koty na zawsze czasem daje im szansę dostrzeżenia wyjątkowości charakteru...

W ogłoszeniu osobnego kota piszę ,że jest zaprzyjaźniony z takim i takim i jeśli dom chce mieć podwójne szczęście, planuje dwupak to już jest gotowiec. Takie coś wymyślam sobie.

To pierwsza sytuacja, gdy szukam domu dla kotów mieszkających dotąd razem. Zrobiłam wspólne ogłoszenia dla trójki, ale bardzo szybko uznałam, że trzeba rozdzielić ogloszenia. Teraz mają osobno, ale i tak niewiele to daje jak na razie.
Rzadko też jestem w takiej sytuacji, że ogłaszam koty, które nie mieszkają u mnie. Wprawdzie są blisko i mam kontakt cały czas z DT, jestem na bieżąco co się z nimi dzieje, to jednak i tak trudno napisać "pierdołki" typu "O, własnie Maru wpakowal się pod moją kołdrę" albo "Albert właśnie przecwałował mieszkanie w pogoni za kociakami". Takie obserwacje codziennych chwil mi umykają i powodują, że nie mam co pisać codziennie ...

Takie refleksje domu prawie tymczasowego

**Adopcje: 12 >>**

Wystarczy ,że co dwa dni wkleisz fotkę (podziel je) i napiszesz "przypominam,zapraszam"
A jak będziesz u nich zdasz relację.

Piękne zdjęcia zadbanych dorodnych kotów!

Wczoraj wleciałam na kilka minut do smokotów - tradycyjnie na spotkanie wybiegli do mnie Albercik i Odiś

Maru oczywiście nadal mnie nie lubi i na mój widok woli ewakuować się pod łóżko

I znów Odiś mnie zaskoczył - wygląda za każdym razem bardziej kwitnąco, zdrowo, ma piękne futerko i znów się zaokraglił :kotek:

Marutek za to nadal kocha swojego klona - często sypiają razem opleceni łapkami :1luvu:

często myślę o tej trójeczce :ok:

A co słychać u Vilena ? poprawia się coś ? :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Koty są piękne. Do tego mają fajne charaktery. Aż dziw, że cisza adopcyjna.
Ale ludzie dziwni są.

Rozdałam dziś na wystawie chyba z 30 ulotek z info o smokotach, na jutro przygotowana kolejna porcja.

Mogłaś zabrać Odisia na wystawę. Sprzedałby siebie i jeszcze z tuzin kolegów :lol:

Prawie setka ulotek poszła w ludzi :kotek:

Dzisiaj dwa smokoty miały usuwane zęby - Maru i Odi. Maru pozbył się 3 kłów, pod którymi powstało bogate złoże ropy. Na pewno go to pobolewało. Teraz Marutek jest bezzębny, ale na pewno będzie się lepiej czuł. Odiś również stracił ząbki, ale co nieco mu zostało

Teraz pewnie dochodzą do siebie w domu. I pewnie rozmyślają o kolacji, która będzie jednak baaardzo spóźniona dzisiaj

Obaj już chyba zapomnieli o straconych zębach

Pamietając relacje Villena o strasznych czynach Odisia u weta, trochę strach było myśleć o planie podania kroplówki w domu :strach:

Odi okazał się jednak mądrym kotem, znakomicie współpracującym - bez problemu przeczekał cierpliwie kroplówkę, a nawet wylizywał łapkę z wenflonem, żeby szybciej kapało

Maru tez udało się spokojnie obsłużyć, bez problemów podałam zastrzyk w domu.

Koty idealne

Komu, komu?
W trójpaku, dwupaku, pojedynczo - jak kto woli!

Ja chcę poznać tego weta, którego Odiś zjadł plując co najwyżej większymi kosteczkami :lol:

Przecież to pacjent idealny :ok:

Forumowe kocurki TRACĄ DOM-Maru i Bercik na swoim, Odi czeka

Kto przegląda forum