Huciane koty cz.III..Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob sty 03, 2015 22:41 Re: Huciane koty cz.III

https://www.facebook.com/kocia.wyspa/ph ... =1&theater
Złapany biało-rudy kociak, nie piszą czy to koteczka, czy kocurek.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12778
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sty 03, 2015 23:37 Re: Huciane koty cz.III

W największe mrozy niektóre moje bezdomniaczki tez się nie pojawiają, nieraz po dwoch czy trzech dniach dopiero wracają :(
kicikicimiauhau
 

Post » Nie sty 04, 2015 6:46 Re: Huciane koty cz.III

Katia K. pisze:https://www.facebook.com/kocia.wyspa/photos/pcb.839127569463380/839124522797018/?type=1&theater
Złapany biało-rudy kociak, nie piszą czy to koteczka, czy kocurek.

Nareszcie, uff!.Już dawno byłby złapany, gdyby wzięli klatkę-łapkę.Tam jest parking, bałam się, że może wejść pod maskę samochodu.
kicikicimiauhau pisze:W największe mrozy niektóre moje bezdomniaczki tez się nie pojawiają, nieraz po dwoch czy trzech dniach dopiero wracają :(

Sęk w tym, że w mrozy to one przychodziły, a teraz jest dość ciepło.Śniegu prawie nie ma, wiał bardzo silny wiatr i nawet kałuże osuszył.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 04, 2015 18:31 Re: Huciane koty cz.III

Byłam nakarmić podwórkowce.Koło okienka dymniaczka zaczepiła mnie jakaś pani.Ona podkarmia tego kota i mówi, że to domowa, wyrzucona kotka i że ją głaskała.Podejrzewa, że jest w ciąży, bo nie dała się pogłaskać po brzuchu.Łapiemy w środę z p.Izą na klatkę-łapkę i zanoszę do weta.Wprawdzie mało prawdopodobne, aby o tej porze roku była ciężarna, ale pogoda wariuje, różnie być może.We wtorek święto, więc musimy poczekać.Nie mam już sił.Pani nie zareagowała, kiedy poprosiłam, aby ją złapała skoro da się jej głaskać.Kotka jest śliczna, ma szary pyszczek i szary ogon, a ciałko całe czarne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 05, 2015 8:45 Re: Huciane koty cz.III

Zapraszam na bazarek, link w moim podpisie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 05, 2015 12:10 Re: Huciane koty cz.III

Oczywiście fanty cudowne,jak to u Ciebie Ewo,niestety nie jestem w stanie obecnie nic wspomóc licytując :(
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon sty 05, 2015 12:28 Re: Huciane koty cz.III

Dzięki :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 05, 2015 16:40 Re: Huciane koty cz.III

Podjechałam w jedną stronę miejskim autobusem pod hutę, chociaż tyle się nie nadżwigałam.Niech skończą się wreszcie te wolne dni, bo przyjdzie oszaleć.Zakupy trzeba robić na zapas, coś czynne, coś nie, obłęd.Autobusy też dziwnie kursują, w wolne dni żaden nie jedzie pod hutę.
W domku burasi nie było ani ziarenka suchej karmy, niemożliwe, aby jeden kot tyle zjadł.Dałam nerki, słoninę, mokrą karmę i dosypałam suchej,powinno wystarczyć.
Sowa siedziała na kawałku styropianu, była bardzo głodna, zaczęła jeść zanim zdążyłam napełnić miseczki, co jej się nie zdarza.Wygląda jak zawsze ślicznie.Pod hutą była Jadzia i Misia, też głodniutkie bardzo.Żaden więcej kot się nie pokazał.Pies Maks owszem, był.Psy dostały sporo jedzenia, nie ma mrozu, nie powinno zamarznąć.
Wracając z zakupów odwiedziłam dymną kotkę, dałam jej jeść, wieczorem już nie pójdę.Ona jest prześliczna.Ma jakby szare lamówki na uszkach.Mnie się jeszcze boi, nie mogę podejść bardzo blisko, ale chyba dzika dzicz to nie jest.Buro-białe było rano pod oknem p.Izy i dostało też jedzenie, wieczorem pewno już nie przyjdzie.Nie wiem dlaczego tak zmienia sobie pory przychodzenia na jedzenie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 06, 2015 10:27 Re: Huciane koty cz.III

Pomarudzę trochę, bo chwilami już się załamuję.Dlaczego nikt nie chce naszych tymczasów? Są kochane, nie wyrzucimy ich, ale koszty utrzymania są naprawdę duże, poza tym, nie ma jak przetrzymać kota w potrzebie.Myślę o tej dymnej kotce.Jeśli jest oswojona, domowa, przydałoby się ją ogłosić i poszukać domku, ale jak? Obliczyłam, że gdyby każdy tymczas kosztował 2 zł dziennie to jest to kwota 300zł miesięcznie.Bezdomnych kotów na pewno jest osiem, po złotówce dziennie daje miesięcznie 240 zł.To i tak nierealne, bo chociaż bardzo się staram to tak tanio nie da się kota utrzymać.A gdzie żwirek, wet, odkłaczacze, jakiś serek? No i są jeszcze psy.Dodatkową trudność i dodatkowe koszty są w związku z tym, że koty są w kilku różnych miejscach.Przy jednym stadzie mniej się jedzenia po prostu marnuje, tak zauważyłam.Czasami mam żal do Fenicjan, że wymyślili pieniądze :wink:
Przepraszam za te wynurzenia, ale może 2015 będzie lepszy?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 06, 2015 13:42 Re: Huciane koty cz.III

Bardzo bym chciała aby był Lepszy i tego życzę Tobie i innym Dt Ewo :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Śro sty 07, 2015 13:08 Re: Huciane koty cz.III

Dzięki :1luvu:
Straszny dzisiaj ziąb.Byłam pod hutą, w domku burasi kota żadnego nie zastałam, co jest normą, ale karmy suchej jeszcze trochę było w pojemniku.Woda zamarznięta na kość, tam jest jednak bardzo zimno :cry: Fakt, nie pada, nie wieje tak bardzo, budka styropianowa jest, ale bez żadnego ogrzewania nigdy nie będzie tam ciepło.
Biedna Sowa czekała na mnie, była głodna, jednak zimno powoduje większe zapotrzebowanie na jedzenie.Podobnie pod hutą, ale była tylko Jadzia.Jadła łapczywie, szybko.Czekałam trochę, kiciałam, ale żaden kot się nie pojawił, nawet pies Maks nie zdecydował się przyjść.Zostawiłam zapas suchej karmy, dla psów też, oprócz tego tylko chleb ze smalcem.
Buro-białe zjawiło się przed 11-ą pod oknem p.Izy.Dostało jeść, ale szybciutko zniknęło, bo naprawdę jest zimno.Dymniaczce dałam jeść, ale nie wyszła, chociaż chwilę stałam, potem jeszcze wróciłam.Może zdążyła zjeść zanim zamarzło.Chyba jej jeszcze nie będziemy łapać.Mało prawdopodobne, aby była w ciąży, jeszcze ją poobserwuję.Boję się zrobić jej krzywdę.Kilka dni można ją przetrzymać w lecznicy, a potem co z nią zrobić? Futerko nie odrośnie tak szybko, a zimno straszliwe.Mam ból głowy, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 08, 2015 17:12 Re: Huciane koty cz.III

Podobno idzie ocieplenie, trochę zwierzaczki i my odetchniemy.

terra

 
Posty: 574
Od: Pon lip 03, 2006 16:54
Lokalizacja: omc Orawa

Post » Czw sty 08, 2015 19:34 Re: Huciane koty cz.III

Najgorsze to to, że karma zamarza :cry: Mokrą jedzą tylko te, które się zjawią w porze karmienia.A jak jest sucha to powinna być woda, ale robi się od razu lód i tak w kółko.Jakoś musimy sobie z tym wszystkim poradzić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 08, 2015 19:53 Re: Huciane koty cz.III

Tak Ewo, właśnie słuchałam pogody,ma być cieplej :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pt sty 09, 2015 13:20 Re: Huciane koty cz.III

No i jest cieplej, kilka stopni powyżej zera, ale wieje nieprzyjemny wiatr.Odwiedziłam trzy miejsca pod hutą, a były....dwa koty.Jadzia i Misia.Kleksa, Strzałki, Bambo już dawno nie widziałam.Sowy dzisiaj nie było, ale o nią się mniej martwię.Te koty w ogóle mnie stresują, dbam o nie, staram się dawać im dobre jedzenie, wydają się zdrowe, a raptem gdzieś znikają :cry: Trzeba poczekać do wiosny.
Bialo-bure zjawia się jak do restauracji, czyli kiedy ma ochotę.Czeka pod oknem p.Izy aż dostanie coś do jedzenia.Raz przychodzi wczesnym popołudniem, innym razem około dwudziestej.Dymniaczkę dzisiaj nakarmiłam już, od razu wyszła z okienka, ale nie powoli mi się do siebie zbliżyć, nawet zdjęcia nie mogę zrobić.Głodna nie jest, w piwnicy ma schronienie, musi wytrzymać do wiosny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56163
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości