Mileczka ma domek - do zamknięcia

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 21, 2013 10:18 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

I Atrakcja była i pojawił się wczoraj problem kotowy.

I żołądek i serduszka zjedzone nawet z pokruszoną tabletką więc już napewno nie będe kupować dwóch sztuk serduszek :)

Jaki problem kotowy? a no Mila pokazała jaka potrafi być. W życiu nie słyszałam tak wrogiego "mruczenia", warczenia i syczenia :(
Po 1 było mi przykro że potrafiła mnie tak zaatakować a po 2 obraziłam się na nią śmiertelnie. Dopiero M. ukoił nerwy i nakłonił do porodzenia się.

Co było powodem? Jak się Panna położyła na laptopie - właczyła go i wyłaczyła to nawet jej uwagi nie zwróciłam tylko właczyłam tv co by sie nie nudzić, ale jak zaczeła obgryzać kabel od ładowarki laptopa to sie odezwałam - i to był błąd. Jak już w końcu nie wytrzymałam i podniosłam głos to ta cholera też! Po łaskawym zejściu z laptopa znów zainteresowała się kabelkiem od myszki i ............... jak nie skoczy na mnie z pazurami i zębami! Ja w szoku, cholera fuczy. Ehhh zabrałam laptopa i wyszłam.

M. Załagodził sytuacje a Mila jak gdyby nigdy nic przyszła się przytulić w nocy.

No musiałam wybaczyć choć przykro było.


Ja nie mam pojęcia skąd to zamiłowanie do kabli :( Cięzko to upilnować bo mam wrażenie że ona wszędzie je znajdzie.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob wrz 21, 2013 10:36 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Wiesz co, jak moja kotka była młodsza i różne dziwne pomysły przychodziły jej do głowy, głównie chodzi mi o te niebezpieczne dla niej, to miałam taki "psikacz" do kwiatków - lekko pryskałam ją wodą, leciusieńko. Nie kojarzyła tego ze mną, więc nie drapała, nie gryzła i się nie obrażała, tylko zwiewała czym prędzej. Po kilku razach się nauczyła, że jak będzie próbowała np gryźć te kable, to nie wiadomo skąd kapie na nią woda ;) i jakoś dało radę.

Albo macie może jakiś stary, niepotrzebny kabel? Od nieużywanej ładowarki czy coś? Wtedy można by było go gdzieś położyć, gdzie lubi leżeć, i dać się jej wyżyć, skoro tak nie lubi kabli ;)

A do Ciebie, Milka: bardzo nieładnie! Ciocie ci zabaweczki przynoszą, Pani cię pięknie karmi, kupuje ci serduszka i żołądeczki, i dba o ciebie, a jak ty się odwdzięczasz? Dostaniesz pstryczka w pupę, to zobaczysz!
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob wrz 21, 2013 13:18 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Współczuję Agnieszko, że zostałaś "ofiarą" Milki :roll:

Jednak musisz pamiętać Milka to młoda koteczka, młodzież i takie "głupawki" mogą jeszcze się zdarzać.
Z tego co piszesz rozumiem Milka nie maiła napadu agresji tylko bardziej polowała na kabel, a Twoje ręce były w pobliżu i zostałaś potraktowana jak zdobycz.
Rada ode mnie kłaść laptopa w spoczynku poza zasięgiem łap Milki :wink:
Inna sprawa nie dawajcie jej do zabawy kabli, w tym wypadku każdy napotkany kabel będzie traktowany jak potencjalna zabawka.
Jak zaczepia, atakuje syczcie na nią, nie krzyczcie.
Matka doprowadza do pionu kocięta syczeniem na nie. Ewentualnie po siku możesz powiedzieć stanowcze NIE. Powinno zadziałać, będzie to dla niej znak "tak nie wolno".

Na moje szczęście moich futer nigdy nie ciekawiły kable, ale kot to kot i każdy ma innego "chomika"
Milka nie lubi myszek ani piłeczek woli coś co się ciągnie. Możecie bawić się z nią długim sznurkiem ciągnącym po podłodze. Myślę, że wędką też nie pogardziła by.

Pewnie z biegiem czasu jak dojrzeje emocjonalnie to i zainteresowanie kablami zniknie.


Mileczko bardzo nie ładnie gryźć i drapać Dużą :evil:
Masz u niej super domek, pyszne papu i mizianie.
Musisz być grzeczna :1luvu: , a Duża tez potrzebuje chwili dla siebie, nie możesz zaborczo okupować laptopa :mrgreen:
Ta myszka to plastikowa nie żywa. Któż to widział na takie polować :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 21, 2013 13:28 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Właśnie ja to odebrałam jako atak a nie złość przez to że zabroiłam bawić się kabelkiem.

Ona schodząc z ławy na fotel mimo iż ja nie zwracałam na nią uwagi już strasznie fuczała i warczała. Leżała na fotelu patrząc na mnie i "darła się" to trwało około 15 minut.

Podniosłam głos ale nie krzyczałam- w momencie jak znów podeszła do kabli. POgroziłam jej palcem i się rzuciła na mnie.

Powiem tak: puszczam to w niepamięć ale tolerowac takich zachowań nie będe. Tym bardziej że ona sobie do mnie pozwala, ogólnie od poczatku traktuje mnie gorzej niż M.

NO ale cóż. Nie każdy każdego kochać musi :) dostała szanse więc niech z niej korzysta :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=157693

Obrazek Tęsknimy... Cały czas i bez końca.

Agnes181jaw

 
Posty: 751
Od: Czw maja 16, 2013 18:19

Post » Sob wrz 21, 2013 13:48 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Jak warczała i gadała to dawała znaki, że zaatakuje.
Mnie Kubuś przed atakiem zawsze ostrzegał i ostrzega.
Jak poogląda się programy o behawiorystach kocich to tam pełno takich zachowań.
Jak kot mruga do Ciebie to oznaka zgody, rozejmu. Czasem jak kot jest zły wystarczy mu trochę pomrugać i się uspokaja.

Możliwa, że Milka ma jakieś zapędy.
Behawioryści proponują wtedy dużo zabawy, czasem to problem niespożytej energii, a jak dobrze je i wyśpi się to gdzieś musi zgubić tą nadwyżkę. Lepiej jak na zabawie niż na Tobie :wink:
Myślę, też nad hormonami. Nie wiem jak to jest z kotkami, kocury łagodnieją po kastracji.

Szkoda by było jak by straciła u Was DT przez swoje zachowanie.
Dlatego trzymam :ok: za Milkę łagodniaka, a nie agresora.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 21, 2013 14:21 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Takie solidne wybawienie jej powinno poskutkować, tylko podobno się mało interesuje zabawkami. A jakby tak intensywniej się bawić wędką? Pobiegać z nią trochę po pokoju, niech na nią zapoluje?
Moja kotka też czasem prycha i syczy, a potem rzuca się z pazurami, ale ja ją wtedy stanowczo łapię za kark, stawiam na ziemi gdzieś dalej i nie zwracam uwagi, póki się nie uspokoi. Jak ochłonie, to sama przyjdzie. Ale tak długo nigdy się nie darła, zawsze to była taka chwila złości, np kiedy w czasie czesania nieuważnie zajechałam szczotką na brzuszek.
Sterylizacja może pomóc, ale nie musi, to już zależy od kota. Moja nadal ma sporą energię, mimo że ma ponad 2 lata, a sterylkę miała w okolicach 9 miesięcy.

No, Milka, musisz się postarać, wstyd się tak zachowywać!
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob wrz 21, 2013 14:37 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Bellemere pisze:Takie solidne wybawienie jej powinno poskutkować, tylko podobno się mało interesuje zabawkami. A jakby tak intensywniej się bawić wędką? Pobiegać z nią trochę po pokoju, niech na nią zapoluje?
Moja kotka też czasem prycha i syczy, a potem rzuca się z pazurami, ale ja ją wtedy stanowczo łapię za kark, stawiam na ziemi gdzieś dalej i nie zwracam uwagi, póki się nie uspokoi. Jak ochłonie, to sama przyjdzie. Ale tak długo nigdy się nie darła, zawsze to była taka chwila złości, np kiedy w czasie czesania nieuważnie zajechałam szczotką na brzuszek.
Sterylizacja może pomóc, ale nie musi, to już zależy od kota. Moja nadal ma sporą energię, mimo że ma ponad 2 lata, a sterylkę miała w okolicach 9 miesięcy.

No, Milka, musisz się postarać, wstyd się tak zachowywać!



Wiem co to kot agresor. Mam takiego od 6 lat. Z wiekiem jego temperament maleje, a i nauczyłam się dostrzegać "zapowiedzi ataku".
Są koty zaborcze, takie które nie lubią być ignorowane itd. Pokazujące niezadowolenie.

Przez lata nauczyłam się nie prowokować zachowań agresji.

Dam przykład:
Miesiąc temu Kubuś skoczył mi na nogę. Powód? Był ranek, był głodny, miski przygotowane, jedzenie również, a duża zamiast dac mu jeść olała go i gadała z babcią.
Kot nie powie "ej daj mi juz jeść" dał znać skokiem na moją mogę.

Pewnie mało kto wytrzymał by z nim, bo jako młody kot dawał popalić i często byłam dotkliwie podrapana. Teraz to anioł. Lata robią swoje, jest bardziej przymilny, jednak charakter swój ma. Nie lubi być długo głaskany macha nerwowo ogonem, albo paca łapą "zostaw mnie"
Koty nie mają rozwiniętego rozumu tak jak my i nie wiedza, że to nas boli :roll:

Niestety agresorki często tracą dom :(


Milka nie wygląda mi na agresora, charakterek może i ma :wink: miaukoli jak coś jej się nie podoba. Byłam tego świadkiem.
Kobieta zmienną jest to i swoje humorki ma :wink:
Miluś jak humorek zły morduj zabawki :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 21, 2013 15:30 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Rozpylacz wody dobry jest. Takie atomizery po kosmetykach do włosów są jeszcze lepsze od kwiatkowych, bo drobniejszy sik dają. Ja stosuję - kociur nieuszkodzony, nie opieprzony, nie zestresowany - krzywi się z dezaprobatą, ale odchodzi.
I o to chodzi. :mrgreen:
One jak się napieprzają - to syczą, parskają i plują ile wlezie. Dlatego rozpylacz z wodą jest NADKOTEM. :idea:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob wrz 21, 2013 15:34 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Kiedyś pokazywałam Kubusiowi dezodorant jak chciał mnie atakować :ryk:
Mrużył oczy i odchodził. Rezygnował z miejsca.
Pewnie głupio wyglądałam ale skutkowało :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 21, 2013 15:39 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

O to to! Mruży oczy, krzywi pyszczek i idzie won... 8)
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob wrz 21, 2013 15:41 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Villentretenmerth pisze:O to to! Mruży oczy, krzywi pyszczek i idzie won... 8)


Lata wprawy 8)

Weteranki z nas :smiech3: :smiech3: :smiech3:

Jakoś trzeba sobie radzić z domowymi drapieżcami :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 21, 2013 15:45 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Agnieszko jak Mileczka dzisiaj ? :ok:
Grzeczna ?
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 21, 2013 16:13 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Ja mam fajny rozpylacz, ciśnieniowy, ustawiam tylko na zraszanie i też pryska taką wodą chmurką :D
I faktycznie, po jakimś czasie wystarczyło go jej tylko pokazać, to już wiedziała, że czegoś jej nie wolno :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Sob wrz 21, 2013 17:27 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Odik reaguje na sam widok rozpylacza i jest ok, Albertosa trzeba spryskać trzy do pięciu razów. I to konkretnie. Wytrwała i ciekawska bestia jest i byle czym się nie przejmuje. Po prysznicu zachodzi z innej strony i znów dostaje z sikawki. Kot cały mokry i dalej kombinuje. I tak do znudzenia. Maruda kłopotów nie robi - z talerza nie ściąga, z kanapek nie wyciąga -złotokot. Woda zbędna. :D
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Sob wrz 21, 2013 17:38 Re: Milka po upadku z dachu - szukamy DS (Katowice)

Skubany Albertos ;) ma charakterek! Dobrze! :D

Mam nadzieję, że dzisiaj Milka grzeczna? Bo jak nie, to należy jej się mały prysznic ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 540 gości