Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 03, 2013 11:03 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

Alienor i Marzenia11, ja jestem Wam na prawdę bardzo wdzięczna, za przede wszystkim podtrzymywanie na duchu.

Alienor, w tym najtrudniejszym momencie, w którym ja traciłam zmysły, ( tak można powiedzieć ) Twoje wyważone i spokojne wskazówki, jak morelowej pokazywanie co zrobić, było terapeutyczne dla mnie.

DZIĘKUJĘ BARDZO :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ja wiem, że to nie koniec jeszcze walki, ale najtrudniejsze za nami.
Nadal nie wiem, co z Burasią, a znów mróz na dworze.

Musimy zaszczepić całą trójkę, jeszcze wiadomo nam, że żyjących kotów. Wiem, że trzeba z miesiąc poczekać, ale finanse już musimy zbierać. Jeśli Burasia żyje, trzeba ją wysterylizować i zaszczepić.
Wtedy będę spokojna :)
Razem szczepień - 6
Jedna sterylka - Burasia
Pod blokiem jeszcze jedna kotka do sterylizacji prawdopodobnie ???

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY NAM POMOGLI DO TEJ PORY JUŻ
Dostawałam dużo wiadomości na pw z radami i też za nie bardzo dziękuje, bo okazuje się, że dużo osób czytało ten wątek.
Conchita - TOBIE też bardzo dziękuję
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 03, 2013 12:01 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

Zawsze jak pomyślisz "nikt mnie nie czyta, wszyscy mnie zlewają" popatrz na licznik odwiedzin - ponad 600 razy ktoś tu zajrzał. :ok: :ok: Cieszę się ze mogłam choć radami pomóc - kiedyś ktoś zrobił to dla mnie, więc spłacam dług.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lut 03, 2013 18:16 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

:)

A teraz co u nas.
Teoś boi się kotów u mamy. Ale szama równo. Jest coraz śliczniejszy :)

Burasi nigdzie nie widać, ale na działce w altance zniknęło całe jedzenie i ktoś w piwnicy na legowisku spał. Mam nadzieję, że ona, bo kotka z kocurkiem dostali wcześniej jeść.
Mama odkłada na razie klatkę łapkę, bo jutro wyjeżdża na cały dzień, ale od wtorku znów ją nastawi :)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 03, 2013 23:36 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

:ok: :ok: za dom dla Mr Kocurro i za łapankę :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 04, 2013 19:31 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

Kotki nadal żyją i chyba najgorsze mamy za sobą. W prawdzie Burasi nigdzie nie widać, ale jedzenie znika, więc chyba jednak to ona.

Teoś boi się kotów domowych. Umyka przed nimi, aż się kurzy. Bardzo chce wyjść na dwór.

Chcielibyśmy zaszczepić całą czwórkę, a Burasię wysterylizować, ale na to też potrzebujemy finansów, a w ostatnim czasie dużo już wydałyśmy. ( chodzi np o Fioneczkę i kastrację kocurków, którzy odeszli za TM )
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Wto lut 05, 2013 17:29 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

Kotka i jej kocurek nadal żyją. Dwa dni były zamknięta u faceta w altance. Natomiast w altance mamy jedzenie całe zniknęło, ale Burasi nigdzie nie widać. Mama znów wystawi dziś klatkę.
Gdyby Burasia gdzieś padła, to chociaż ciałko by było, więc ciągle mamy nadzieję, że jednak żyje, ale z powodu klatki łapki - boi się mamy.

Teosia wypuszczamy na pozostałe pokoje. Zobaczymy, czy będzie spięcie z innymi kotami.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro lut 06, 2013 13:35 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

Burasi nadal nie ma. Dziś do klatki złapała się kotka, matka kocurka. Klatkę jednak nadal nastawia mama. Coraz mniej mamy nadziei, że jednak żyje.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro lut 06, 2013 13:43 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

olafen - zmień może tytuł, skoro sprawa przestała być pilna. No cóż - jeśli burasia wyglądała kiepsko i objawy wskazywały raczej na pp, to szanse na przeżycie były w okolicach 5-10% :( . Jedzenie mogły wyjadać jeże, lisy czy co tam u Was żyje w okolicy.
Czyli kotek został sam? To miejmy nadzieję, że szybko się złapie :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 06, 2013 13:49 Re: Effi ofiarą PP, pilnie surowica dla reszty

Alienor, na działce są dwa koty - matka z kocurkiem. Oba wysterylizowane. One śpią przeważnie w altance gościa, który je dokarmia. One się tego gościa nie boją.

Natomiast pogryziony kocurek jest u mojej mamy w domu.

Burasi tylko nie ma.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw lut 07, 2013 15:10 Re: Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

Historia choroby Effi

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw lut 07, 2013 18:25 Re: Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

Burasi nadal nie ma.

Teoś wyszedł wczoraj na pokoje. Rozglądał się tylko. On wcale nie umie się bić i nic dziwnego, że go ktoś pogryzł. Cały podstawia się do głaskania. Nawet brzuch wypina, aby mu głaskać . W ogóle nie wiadomo, co on na tych działkach robił, z jego łagodnym usposobieniem.
Strupy na szyi się już pogoiły, uszy wyglądają lepiej tylko mordka jeszcze nie taka, ale to kwestia czau.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pt lut 08, 2013 22:24 Re: Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

Burasi nadal nie ma. Co ciekawe, ktoś wyjadł w zastawionej klatce łapce mięsko, ale tak, że klatka się nie zamknęła.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 10, 2013 18:05 Re: Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

Burasi nie ma i mało prawdopodobne, by jeszcze żyła.

Maciuś, młody kocurek i jego matka są.

Teoś chodzi sobie po całym domu. Lgnie całym sobą do człowieka. Sierść ma już ma ładną, tylko jeszcze pysio podrapane.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pon lut 11, 2013 23:00 Re: Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

No to zaraz za ogłoszenia trzeba się będzie zabrać, żeby znaleźć dom dla kawalera :1luvu: . Fajne są takie "miśki" co są zgodne i schodzą innym kotom z drogi a do człowieka lgną - świetne są wtedy na dokocenie, zwłaszcza jak rezydent "nieprzytulny". Tylko wiadomo - pyszczek trzeba trochę podleczyć, żeby potencjany dom się nie bał samego wyglądu :wink: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 12, 2013 17:30 Re: Działkowe koty w Pajęcznie/łódzkie po pp

Rozmawiałam wczoraj z mamą, że zabierze go znów do Częstochowy ( 50 km w jedną stronę ) do weterynarza, żeby zobaczył ten pysio i przydałoby się go chyba już zaszczepić.

Wykastrowany już na szczęście jest i już nie sika, ale początek był straszny :)

Największy problem, że nie mam zdjęć. Jakoś muszę mamę zmotywować, aby przysłała mi jakąś płytę z jego nowymi zdjęciami - ale ona nie umie tak ładnie ująć, aby zachęcić, do kottka :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 139 gości