Goyka pisze:A kiedy Mamcia jedzie na DT? Jeśli nie do 7ksiezyc oczywiscie

ja caly czas mysle i mysle ...
zakochana jestem, ale tez mam 8 swoich rezydentow - stad tez moje myslenie - bo to nie jest dokocenie się 3 czy 4 kotem ... - chce byc wiec rozsadna (jelsi kiedykolwiek bylam rozsadna

)
ale zanim mamcia trafilaby do mnie Dt jest jakby koniecznoscią, bo mam w domu jeszcze kocurka niekastrowanego (ale ma 5,5 mca) wiec za 2 tyg do miesiaca bedziemy kastrowac(najpierw musimy ogarnac infekcje gornych drog oddechowych), tym bardziej ze mlodzieniec juz zaczyna gwałcic nogi mojego TZ

stad tez balabym się brac niesterylizowana kotkę, a odizlowac nie mam sznas, a mlod jeszcze nie kastrat i koteczka ktora moze rujkę zlapac - nie, nie, nie - nie nadaje sie

maluchy u mnie fajnie, choc mała tri fuka i "warczy" na wszytskich - rezydenci chca się poznawac, pobawic, obwachac a ona jest agresor maly - sily w plucach ma ze szok - slycahac ja po calym domu
biegunka jakby mniejsza, ale jedno z maluchow robi mi kupy jeszcze takie luzne na podchach (legowiskach) takich wypelnionych granulatem ze styropianu - kurcze drugi taki tymczas, w lipcu mialam kocurka ktory raz na jakis czas obie poduchy traktowal jak kuwety ..... moze dlatego ze to tak szelesci

musze tylko przuwazyc ktre to - sisiu laduje w kuwecie, kupal na szeleszczacym legowisku ...
dziś juz spacerują po calym domu, zlapała mnie grypa i kotki wiedza ze lezenie pod koldera czy na kkolderce to to co kotki lubia najbardziej
