Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 05, 2012 18:50 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

kotx2 pisze:Wklejenie zdjęcia na wątek nie jest równoznaczne z wydaniem kota autorce.Od zdjęcia do adopcji długa droga...a po drodze WPA,wywiady,zwiady :wink: maile itp.itd.Nikt o zdrowych zmysłach kota nie odda do domu ,o którym nic nie wie.Prawda :?: Dla mnie sprawa jasna :wink: Nie ma o czym dyskutować... :wink:

i to jest sedno sprawy.Każdy może chcieć z DT kota ale nie każdy go dostanie. :mrgreen:

A tak nawiasem mówiąc miałam panią co chciała bym gwarancję zdrowotności kota podpisała. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 05, 2012 18:52 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

ASK@ pisze:
kotx2 pisze:Wklejenie zdjęcia na wątek nie jest równoznaczne z wydaniem kota autorce.Od zdjęcia do adopcji długa droga...a po drodze WPA,wywiady,zwiady :wink: maile itp.itd.Nikt o zdrowych zmysłach kota nie odda do domu ,o którym nic nie wie.Prawda :?: Dla mnie sprawa jasna :wink: Nie ma o czym dyskutować... :wink:

i to jest sedno sprawy.Każdy może chcieć z DT kota ale nie każdy go dostanie. :mrgreen:

A tak nawiasem mówiąc miałam panią co chciała bym gwarancję zdrowotności kota podpisała. :mrgreen:

8O :lol: ja pierdziu.ludzie to majom wymogi :P
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 05, 2012 19:01 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Przesadzacie. Nie wszyscy muszą ratować koty i zachwycać się każdym napotkanym.

Ja też kiedyś szukałam koniecznie całego rudego kota. Dostałam od kolegi, znajomych znajomego... Rudą.
I od niej się zaczęła moja historia z kotami.
Mam Mrusia, który był brzydactwem z uszami nietoperza... ale jak go zobaczyłam na zdjęciu to wiedziałam, że to ten kot.
Pojawiają się i znikają tymczasiki.
A kiedyś będę miała niebieskiego rosyjskiego bo mam taki kaprys.

I wszystkie futerka przerobię sobie na czapki :twisted:
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Czw kwi 05, 2012 22:57 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Niektórzy nie wiedzą kiedy przestać. :evil:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt kwi 06, 2012 7:55 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

kotx2 pisze:
MB&Ofelia pisze:Trochę na usprawiedliwienie osób, które szukają do adopcji zdrowego kota - naprawdę, nie każdy czuje się na siłach, żeby przygarniać ciężko chorą biedę. Sama jak pomyślę, że miałabym zrobić kotu kroplówkę czy zastrzyk, to robi mi się słabo (co nie znaczy, że nie zmusiłabym się do tego, gdyby moja kotka zachorowała). A co do wyboru domków - zabawne jest to, że najpewniej nie dostałabym kota z tego forum. Powód? W tej chwili nie mam zabezpieczonych ani okien ani balkonu. Zabezpieczenie na balkonie będzie - jak spółdzielnia ruszy cztery litery i wróci do remontu elewacji (po kie licho zakładać siatkę żeby ją za chwilę zdjąć? Ani ja ani kot na razie na balkon nie wychodzimy). Okien nie zamierzam osiatkować - otwieram tylko w czasie mojej obecności i uchylnie, przez uchylne kot nawet łapy nie przeciśnie (nie wierzycie - zapraszam do obejrzenia). Gdybym starała się o kota i uczciwie poinformowała, że balkon jeszcze nie zabezpieczony, okna nie osiatkowane i nie będą, to pewnie bym odpadła w przedbiegach i większość osób nawet by nie wysłuchała argumentów. A czy moja kotka ma dobry dom? Można się przekonać, zapraszam :D .
Rozumiem że trzeba być ostrożnym bo zdarza się, że kot jednak źle trafi, wraca z adopcji lub dzieje się gorsze nieszczęście, ale może czasami warto chociaż dać potencjalnemu domkowi szansę na spokojne wytłumaczenie? A to że nowicjusz czasami coś palnie, to żaden argument że będzie złym domkiem - przecież wszyscy się uczymy, niektórzy z nas sami nie raz palnęłi jakieś głupoty na tematy kocie, sama swego czasu myślałam że whiskas to dobra karma :oops: . I naprawdę nie zrażajcie się tym, że ktoś chce kota takiego a takiego, bo akurat to sobie wymarzył. Mi się marzy burmski - sobolowy. Bardzo mi się marzy. Może kiedyś będę takiego miała. I mam nadzieję, że nikt nie będzie wtedy miał pretensji, że chcę akurat takiego kota. A na razie mam moje małe wredne ogoniaste i bardzo je kocham.

Zalezy jaki to uchyl 8)


Uchył jest taki, że chyba nawet ja palca nie przecisnę. Nie dość że okno w takiej jakby wnęce, to jeszcze firanka nie na typowym karniszu, tylko na takiej rurce od zazdrosek, która dodatkowo zmniejsza możliwość uchylenia. Przez szparę przejdzie co najwyżej pająk. A największe okno (olbrzymie!) nie otwiera się wcale.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35197
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt kwi 06, 2012 8:43 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

MB&Ofelia pisze:
Uchył jest taki, że chyba nawet ja palca nie przecisnę. Nie dość że okno w takiej jakby wnęce, to jeszcze firanka nie na typowym karniszu, tylko na takiej rurce od zazdrosek, która dodatkowo zmniejsza możliwość uchylenia. Przez szparę przejdzie co najwyżej pająk. A największe okno (olbrzymie!) nie otwiera się wcale.


A wystarczy zamówić na wymiar moskitere (ramka z siatką stalową lub nylonową) samemu się zakłada bo ma zaczepy, żaden komar nie wpadnie, kosztuje kilkadziesiąt złotych, jest bardzo estetyczna bo siateczka drobniutka, z zewnątrz niemal niewidoczna i otwierać okna na oścież, i kot i czlowiek ma dużo świeżego powietrza :wink: :lol:
Bo ja jakoś sobie nie wyobrażam żeby okien w ogóle nie otwierać 8O
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 06, 2012 8:55 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

ewan pisze:A wystarczy zamówić na wymiar moskitere (ramka z siatką stalową lub nylonową)

Ewan, ty masz zaufanie do moskitiery??? Ja bym w życiu kota przy tym nie zostawił! Ja mam moskitiery w niektórych oknach, ale otwieranie tych okien obwarowane jest tymi samymi przepisami :lol: co otwieranie innych okien, niezabezpieczonych: otwiera się je wtedy, gdy drzwi są zamknięte i kotów w pokoju NIE MA...

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Pt kwi 06, 2012 9:09 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

wojtek_z pisze:
ewan pisze:A wystarczy zamówić na wymiar moskitere (ramka z siatką stalową lub nylonową)

Ewan, ty masz zaufanie do moskitiery??? Ja bym w życiu kota przy tym nie zostawił! Ja mam moskitiery w niektórych oknach, ale otwieranie tych okien obwarowane jest tymi samymi przepisami :lol: co otwieranie innych okien, niezabezpieczonych: otwiera się je wtedy, gdy drzwi są zamknięte i kotów w pokoju NIE MA...



Oczywiscie że mam zaufanie, bo jest to fachowa moskitera zamówiona w salonie sprzedaży okien. Po dłuższym boku ma 9 stalowych zaczepów po krótszym 5. Jest na solidnej metalowej ramce. Moje koty czasami się po nich wspinają. Mam je we wszystkich oknach o 7 lat i nigdy nie zawiodły. Nie wiem jaką Ty masz moskiterę na myśli? Choć jak nie ma mnie dłużej w domu to i tak okna zamykam, ale jak jestem to szczególnie w ciepły czas są otwarte latem przez całą noc. I moje futra mogą wietrzyć mole bezkarnie :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 06, 2012 10:05 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Tak sobie myślę - że rozmowa dawno wyszła poza ramy tego wątku. Dyskusja w sumie jest o tym - jak się powinno kota wydawać. mam na ten temat określone zdanie od lat. Wiem ( aż za dobrze niestety ) jakie są realia - ale czy mimo to nie warto próbować osiągnąć jakiegoś hmm normy?

Doprowadzają mnie do rozpaczy ogłoszenia - 'kotka do 6 tygodnia adoptuję", "kociaka maks 8 tygodni". Cytowane tu na forum. Tak wiem, ile jest kociąt do adopcji. Latem mozna kociaki wiadrami rozdawać. WIEM
Ale powiedzicie - czy ktoś, kto chce wziąc takiego malucha to osoba odpowiedzialna? Przecież wiadomo o tym, jak ważny jest proces socjalizacji. jesli kocię nie może być już z mamą ( bo np. zginęła) to ważne by było choćby z rodzeństwem.

Zaraz mi się zarzuci - że ileś tam kotów można uratować tylko dzieki temu, ze się w takim wieku oddało. Ze czyjś tam kociak też był adoptowany jako maluch. Ze jak się kocięta odkarmia to.....
Też odkarmiałam kociaki. Mój rekord to 6 dniowa Malwina vel Zuzia. Ja to wszystko naprawdę wiem

Ale jeśli zakładamy jakieś normy ( a chyba powinniśmy! ) to z zasady takich ogłoszeń jako rokujące nie powinno się przyjmowac. Bo z gruntu widać, ze taka osoba nie ma pojęcia o dobru kociaka. Można próbowac edukować....nalezy wręcz.
W końcu to forum powinno mieć także ( a moze przede wszystkim ) walor edukacyjny. Tu nie o to chodzi by rozdawać, ale by oddawać mądrze. Uczyć. Patrzenia na zwierzę jak na istotę z okreslonymi potrzebami.
Brzmi górnolotnie? No to co? Idealistycznie - ok a kto nam broni miec idealistyczne wizje?


A tak a'propos fretek. Nigdy nie miałam. Miałam inne zwierzęta. Mam papugę. Dużą. Myślę, że gdybym miała fretkę to na wstępie szukałabym kota nie z liliowymi znaczeniami tylko z niskim instynktem łownym. Fretka mimo tego, ze drapieżnik i ponoć nienajgorzej sobie radzi z podporzadkowywaniem psów i kotów to jednak futrzak. Po kiego jedno i drugie ma być nieszcześliwe? Jedno bo walczy o życie - drugie bo sfrustrowane, że to włochate nadal nie ukatrupione...Sa koty ktore zyja w zgodzie ze szczurem. Sa. Sa i takie, co zagryzaja krolika. Tez sa. Swiat nie jest czarno - bialy. Ale zdecydowanie za malo rozsadny.
Kiedyś ktoś chciał bym oddała kota, który się panicznie bał psów do domu z psami - bo przecież się przyzwyczai. Może tak, a może nie. Ale w imię czego ja mam fundowac kotu taki stres? Ja bym nie chciała żyć na regale kilka miesięcy. Wy byscie chcieli? Dom to nie pole walki - tylko miejsce gdzie kazdy powinien czuc sie bezpiecznie.
Tu w ogole ta kwestia nie stanela. Moze nie byla istotna. moze - chetnie bym o tym poczytala w sumie.


viewtopic.php?f=1&t=126457&start=15

To tak do poczytania na Swieta - ktorych rozmruczanych, spokojnych wszystkim zycze
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie kwi 08, 2012 8:31 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Dotarlam przez przypadek na ten watek... Tak, juz powinien zostac zakonczony, ale... Musze wtracic swoje 5 gr..

Pierwsze co rzucilo mi sie w oczy - to ze autor'ka watku nie probowala nawet popytac o koty, ktorych zdjecia byly wklejane, a uwazam ze zostala wklejona cala masa "nietypowych" kotow.
Mysle, ze gdyby wykazala choc troche zainteresowania "propozycjami", nie wywiazala sie tak burzliwa dyskusja i zamiast zajmowac sie przepychankami slownymi, rozwalalaby na powaznie adopcje ktoregos z kotow.

A tak w ogole to jak mozna charakter kota oceniac po wygladzie, kazdy jest inny, bez wzgledu na umaszczenie i to nie ono swiadczy o wyjatkowosci kota.
To tyle.

Wesolych Swiat!
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie kwi 08, 2012 9:48 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

A ja kiedyś chciałam czarnego kota.
Czarnego i żadnego innego.
Kocurka.
O, taka byłam wybredna.
Przejrzałam całą masę ogłoszeń o czarnych kocurkach z Warszawy najpierw, potem z okolic Warszawy.
Na żadnym moje oko nie zatrzymało się na dłużej. Po prostu - choć wszystkie były śliczne i w sumie przecież podobne.
Za to przypadkowo trafiłam na ogłoszenie o malutkim, czarnym Góralku - na drugim końcu Polski, w Tarnowskich Górach.
I bodajże następnego dnia pojechaliśmy przez śnieżycę, wiatry i zamiecie - na ten drugi koniec Polski.
To nasz Okruszek.

Ja akurat rozumiem że ktoś może szukać kota o jakimś konkretnym wyglądzie.
Nie widzę w tym nic złego.
Nie widzę też nic złego w tym że ten ktoś nie bierze pierwszego lepszego kota spełniającego podany wymóg. Bo pewnie szuka kota w którego oczach zobaczy to "coś" - coś co sprawia że wiemy że to kot dla nas.

Swoją drogą nazwa "nosówka kotów" nadal, oczywiście błędnie - ale jednak funkcjonuje (ja ją znałam w odniesienie do kataru kociego), a nie każdy jest na forum od dawna i nie każdy jest uświadomiony w temacie chorób z którymi jeszcze nie miał do czynienia.
To że ktoś wie o tej chorobie tyle co wyczytał w internecie i faktycznie na takie nazewnictwo trafił - nie przekreśla go jako dobrego opiekuna dla kota.

Swoją drogą czy wirus powodujący parwowirozę u psów na pewno nie przełamuje bariery gatunkowej?

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie kwi 08, 2012 13:01 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

anula790820 pisze:Pierwsze co rzucilo mi sie w oczy - to ze autor'ka watku nie probowala nawet popytac o koty, ktorych zdjecia byly wklejane, a uwazam ze zostala wklejona cala masa "nietypowych" kotow.
Mysle, ze gdyby wykazala choc troche zainteresowania "propozycjami", nie wywiazala sie tak burzliwa dyskusja i zamiast zajmowac sie przepychankami slownymi, rozwalalaby na powaznie adopcje ktoregos z kotow.


A skąd to wiadomo, że nie próbowała pytać? Przecież na tego typu wątkach wkleja się fotki zazwyczaj z odnośnikiem do wątku danego kota. Skąd wiadomo, że nie wysłała PW do osoby wklejającej zdjęcie?

A co do określenia jakiego kota chce się mieć.... co w tym złego, że ktoś lubi czarne, rude, dziwne?
Całe życie marzę o kocie długowłosym, najlepiej biało rudym lub kremowym. Umaszczenie kota moich marzeń mam przed oczami na zawołanie. Jest w tym coś złego?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 08, 2012 13:04 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Ja nie uważam że to coś złego, ale np. ktoś chce kota czarnego, a jest biedaczek tylko siwo-biały,
- to nie, brzydki.
tyle jest kotów że jest w czym wybierać ale czy należy wybrzydzać?
"Jeśli ktoś prosi nas o pomoc, to znaczy że jesteśmy jeszcze coś warci."
"Pamiętaj,że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad.
Dlatego miej świadomość tego, co robisz. "
— Paulo Coelho

bombel.od.r

 
Posty: 408
Od: Śro kwi 04, 2012 13:45

Post » Nie kwi 08, 2012 13:08 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Wysyłała PW.

A gdzie autorka wątku napisała, że brzydkie?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 08, 2012 13:13 Re: Poszukuję NIETYPOWO umaszczonego kotka -szylkret, inne

Uważam osobiście, że jak najbardziej należy wybrzydzać. Kot będzie z nami około 15 lat, więc to chyba nie jest obojętne. Oczywiste jest, że po pierwszym zachwycie i tak resztę życia najważniejszy jest charakter i każdy kociarz o swoim kocie mówi, że mógłby być najbrzydszy na świecie, a i tak jest najkochańszy. Ale na początku, szczególnie wybierając kota ze zdjęć, bo tak w 90% przypadku zaczyna się ten kontakt, liczy się wygląd i jakieś nasze preferencje.
Tu docieramy do aspektu robienia dobrych zdjęć adopcyjnych, ale to już inna bajka
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości